MAN Truck & Bus podczas konferencji prasowej zorganizowanej na początku lipca w Berlinie zaprezentował przegląd nowości, jakie można będzie zobaczyć podczas targów pojazdów użytkowych IAA 2018 we wrześniu. Są to nowości produktowe m.in. w sektorze samochodów ciężarowych i autobusów, a także projekty w dziedzinach elektromobilności, cyfryzacji i autonomicznej jazdy.
Przyszłość transportu w miastach jest elektryczna
MAN zaprezentuje na IAA nie tylko całkowicie elektryczny samochód ciężarowy MAN eTGM, lecz także MAN eTGE, nowy transporter elektryczny z napędem akumulatorowym. Tym samym, jako jeden z pierwszych producentów prezentuje całkowicie elektryczne rozwiązania dla całego sektora logistyki miejskiej od 3 do 26 ton.
– E-ciężarówki mogą najlepiej zaprezentować swoje mocne strony w środowisku miejskim – powiedział Joachim Drees, przewodniczącego zarządu MAN Truck & Bus AG. – Są lokalnie bezemisyjne, dzięki czemu przyczyniają się do poprawy jakości powietrza w mieście. Poza tym są bardzo ciche – w przyszłości mogą być wykorzystywane na przykład do nocnych dostaw do supermarketów, co spowodowałoby również odciążenie ruchu w ciągu dnia. Dla nas jedno jest pewne – przyszłość transportu towarowego i osobowego w miastach jest elektryczna.
Również w przypadku autobusów miejskich rozwój zmierza w kierunku napędu elektrycznego. Z tego powodu firma MAN nawiązała partnerstwo na rzecz rozwoju z Monachium, Hamburgiem, Wolfsburgiem, Luksemburgiem i Paryżem, by przy produkcji seryjnej wykorzystać doświadczenia z codziennego zastosowania. Prototyp modelu MAN Lion’s City E również zostanie zaprezentowany po raz pierwszy podczas tegorocznych targów IAA. Kolejnym etapem będzie wypróbowanie demonstracyjnej floty autobusów elektrycznych w codziennym użytkowaniu w różnych europejskich miastach, jeszcze zanim rozpocznie się seryjna produkcja nowego MAN Lion’s City z napędem akumulatorowym. Kompleksowe testowanie ma zapewnić wysoką niezawodność pojazdów, niezbędną w przypadku zastosowania ich w publicznym transporcie pasażerskim.
Elektryczny samochód ciężarowy na bazie TGM
Podczas konferencji przedstawiono kolejny etap w rozwoju elektrycznych samochodów ciężarowych: całkowicie elektryczny e-truck MAN na bazie TGM, przeznaczony do miejskich zastosowań w logistyce towarowej. Koncepcja pojedynczego podwozia 6x2 z segmentu umiarkowanego ruchu dystrybucyjnego będzie od jesieni testowana z różnymi nadwoziami przez dziewięć firm członkowskich austriackiego konsorcjum CNL w ramach praktycznego wykorzystania w realnej logistyce dystrybucyjnej.
E-ciężarówkę z pojedynczym nadwoziem wyposażono w ramę z wymienną rampą o konfiguracji osi 6x2. 26-tonowy pojazd jest zasilany przez akumulatory, które mogą zostać zamontowane pod kabiną kierowcy oraz na ramie z boku, dlatego zapewnia zasięg nawet do 180 km. Resorowanie powietrzne na przedniej i tylnej osi gwarantuje możliwość dopasowania do każdej sytuacji załadunku w mieście. Umieszczony centralnie w ramie silnik elektryczny osiąga moc 264 kW i moment obrotowy 3.100 Nm. Napęd jest przekazywany na koła w sposób bezprzekładniowy. Ten przeznaczony do klasycznego zastosowania w logistyce miejskiej pojazd nadaje się do najróżniejszych wersji nadwozia, od furgonu hermetycznego lub chłodni po nadwozia do zbiórki odpadów. Niezbędny do tego napęd dodatkowy jest również elektryczny.
Nowe, całkowicie elektryczne podwozie MAN TGM 6x2 stanowi techniczną podstawę dla dziewięciu pojazdów, które od jesieni 2018 roku mają być testowane w praktyce przez dziewięć przedsiębiorstw członkowskich austriackiej Rady ds. zrównoważonej logistyki (CNL). Będą to przede wszystkim podwozia 6x2 do ciężarówek-chłodni, pojemników wymiennych oraz nadwozi do transportu napojów. Zakres testu obejmuje również ciągnik z naczepą. Wnioski z testów praktycznych zostaną uwzględnione podczas przyszłej produkcji seryjnej samochodów ciężarowych z napędem elektrycznym.
Program rozwoju i testowania e-ciężarówek stanowi część harmonogramu e-mobilności firmy MAN Truck & Bus dla śródmiejskich rozwiązań transportowych, które od 2021 roku mają stanowić część oferty produktowej. Autobusy i ciężarówki wykorzystują przy tym wspólny element modułowy eMobility, który w przyszłości będzie dostępny do najróżniejszych zastosowań.
eTGE – lew „ostatniego kilometra”
W lipcu w zakładach MAN we Wrześni rozpoczyna się produkcja całkowicie elektrycznego samochodu eTGE 4.140. Podczas targów IAA 2018 w Hanowerze odbędzie się jego światowa premiera. Z zasięgiem około 160 km elektryczny lew będzie polecany dla logistyki „ostatniego kilometra”.
Statystycznie 70 procent lekkich pojazdów użytkowych, wykorzystywanych na obszarach miejskich, pokonuje dziennie mniej niż 100 kilometrów. Osiągana przy tym średnia prędkość jest niska. W połączeniu z częstym zatrzymywaniem i ruszaniem we wzmożonym ruchu ulicznym, ten profil wymagań opisuje zakres zastosowania pojazdów elektrycznych – dlatego właśnie tam już wkrótce wykorzystywany ma być MAN eTGE 4.140.
Całkowicie elektryczna wersja transportera MAN będzie początkowo dostępna jako furgon w wersji z wysokim dachem. Zapewnia prawie jedenaście metrów sześciennych przestrzeni ładunkowej, a także, w zależności od homologacji, jako wersja 3,5 lub 4,25-tonowa, ładowność do 1,75 t oraz zasięg do 160 kilometrów zgodnie z NEDC. Taka wydajność pokrywa około trzy czwarte wszystkich transportów w granicach miasta, które obecnie realizowane są z wykorzystaniem pojazdów wyposażonych w silniki spalinowe tłokowe.
Ładowanie akumulatorów trwa około pięciu i pół godziny po podłączeniu do stacji AC o mocy 7,2 kW. Szybkie ładowanie od zera do 80 procent jest możliwe w ciągu 45 minut, jeśli do dyspozycji jest stacja ładowania prądu stałego z portem combo (Combined Charching Systeme CCS) o mocy ładowania 40 kilowatów.
Przy odpowiedniej eksploatacji spadek pojemności akumulatora 36 kWh po około 2000 cykli ładowania wynosi tylko 15 procent. Możliwa jest również wymiana poszczególnych modułów złożonych z sześciu lub dwunastu ogniw. 264 litowo-jonowe ogniwa wysokonapięciowe umieszczone są pod lekko podwyższoną podłogą ładunkową, taką samą, jaka stosowana jest w wersjach karoserii z silnikiem wysokoprężnym i napędem na tylne koła – wymówka, że „akumulatory zajmują miejsce”, nie ma już racji bytu.
Jako napęd zastosowano w eTGE silnik synchroniczny z magnesami trwałymi. Silnik indukcyjny trójfazowy, w połączeniu z 1-biegową skrzynią biegów, jest montowany bezpośrednio na osi napędowej z przodu. Zapewnia maksymalną moc 100 kW, a moc w trybie pracy ciągłej wynosi około 50 kW. Dynamiczną charakterystykę jazdy zapewnia przy tym dostępny praktycznie od razu moment obrotowy 290 Nm.
Seryjna wersja obejmuje komfortowe siedzenia dla kierowcy i pasażera, Climatronic, podgrzewaną przednią szybę i podgrzewane fotele, urządzenie nawigacyjne i przygotowanie do podłączenia telefonu, a także aktualny zestaw wskaźników Colour oraz reflektory LED. eTGE nie ustępuje wersji TGE ze zwykłym napędem także pod względem bezpieczeństwa. Jest wyposażony w system wspomagający parkowanie z systemem ochrony bocznej, wielofunkcyjną kamerę, kamerę cofania, tempomat i ogranicznik prędkości jazdy oraz system monitorowania otoczenia z funkcją hamowania awaryjnego City, a także w system hamowania awaryjnego wspomagający kierowcę EBA (Emergency Brake Assist).
Platooning: mniej CO2 i zwiększenie bezpieczeństwa
Na terenie portu lotniczego BER, gdzie odbywała się konferencja prasowa przed targami, zademonstrowano jak działa platooning samochodów ciężarowych. Jest to elektroniczny dyszel, łączący ze sobą dwie lub więcej ciężarówek. Pierwszy samochód ciężarowy wyznacza prędkość i kierunek, kolejny podąża za nim automatycznie w małej odległości około 10–15 metrów. Dzięki wykorzystaniu efektu tunelu powietrznego, konwój oszczędza do dziesięciu procent paliwa. W drugim pojeździe siedzi kierowca, który może w razie potrzeby zareagować i przesterować system.
– Platooning odczuwalnie redukuje emisję CO2, a ponadto znacznie zwiększa bezpieczeństwo na autostradzie. Elektroniczny system samochodu ciężarowego jadącego z tyłu reaguje na impuls hamowania samochodu poruszającego się z przodu w zaledwie 5 milisekund – to szybciej niż człowiek. Ta technologia ma potencjał, by znacznie zmniejszyć liczbę poważnych wypadków samochodowych na autostradzie – powiedział Joachim Drees.
W ramach projektu pilotażowego MAN-Platoon porusza się po autostradzie A9 pomiędzy Monachium a Norymbergą już od końca czerwca. Producent pojazdów użytkowych we współpracy z DB Schenker testuje, jak nowa technologia sprawdza się w realnym ruchu drogowym. Fazie próbnej towarzyszy Instytut Fraunhofera, który bada wpływ na kierowców.
O zwiększenie bezpieczeństwa dba również asystent hamowania awaryjnego w samochodach ciężarowych i autobusach oraz system kamer do monitoringu, którego zadaniem jest ułatwianie kierowcy skręcania oraz zapobieganie poważnym wypadkom związanym z martwym polem.
Pilotażowy projekt uzyskał prawie dwa miliony euro dotacji od państwa.
Do początku sierpnia testy odbywają się jeszcze bez ładunku. Następnie konwoje będą odbywały do trzech przejazdów dziennie, załadowane takim ładunkiem drobnicowym, jak części maszyn, napoje czy papier.
Tym samym partnerzy projektu wykonują pionierską pracę.
Podczas tego, jak dotąd jedynego w swoim rodzaju, praktycznego testu udało się zoptymalizować technologię platooningu pod kątem zastosowania w logistyce, na przykład w zakresie bezpieczeństwa systemu, zużycia paliwa i lepszego wykorzystania miejsca na autostradzie.
Na lotnisku BER dwa zestawy jeździły w zespole w odległości 15 m, z prędkością 60 km/h. Dziennikarze mogli obserwować przejazdy oraz uczestniczyć w nich, w kabinach pojazdów. Jak powiedzieli nam prowadzący ciągniki kierowcy, w testach na autostradzie ciężarówki jeżdżą z prędkością 80 km/h.
Ułatwienie jazdy w korku
Korki lub poruszające się powoli kolumny pojazdów na autostradzie – to powody ciągłego ruszania i zatrzymywania się w dużym tłoku z wieloma innymi uczestnikami ruchu. Zintegrowana w systemie ACC funkcja stop-and-go właśnie w takiej sytuacji stanowi wyraźną zaletę i zwiększa bezpieczeństwo. Jest ona obecnie dostępna w modelach MAN TGX i MAN TGS z silnikiem D26 w wersji Euro 6 oraz z przekładnią MAN TipMatic 12+2. Do połowy 2019 roku oferta zostanie rozszerzona na dalsze wersje układu przenoszenia napędu.
Funkcja stop-and-go, opracowana specjalnie z myślą o takich sytuacjach jak korek lub powolny ruch, umożliwia korzystanie z systemu ACC w całym zakresie prędkości – a w przypadku, gdy jadący z przodu pojazd się zatrzyma, również do całkowitego zatrzymania. Zadziałanie ACC następuje również w odniesieniu do stojących pojazdów poprzedzających, jednak w tym celu prędkość własna musi być niższa niż 50 km/h. Jeśli zatrzymanie trwa do dwóch sekund, samochód ciężarowy samoczynnie ponownie się uruchamia i porusza się dalej. Jeśli czas zatrzymania przekroczy dwie sekundy, system automatycznie zatrzymuje ciśnienie hamulca eksploatacyjnego, a kierowca może ruszyć wciskając na krótko pedał przyspieszenia lub przycisk na kierownicy wielofunkcyjnej. Pozwala to uniknąć wypadków z uszkodzeniami blacharskimi, typowych dla ruchu stop-and-go, a kierowca samochodu ciężarowego może stawić czoła takiej sytuacji na drodze bez stresu i zmęczenia. Czujniki w siedzeniu kierowcy gwarantują, że funkcja może zostać aktywowana wyłącznie kiedy za kierownicą faktycznie siedzi kierowca.
Oprócz funkcji stop-and-go, nowa generacja systemu ACC firmy MAN zapewnia komfortowy sposób zbliżania się do poprzedzających pojazdów. Ponadto system unika niepotrzebnego hamowania i przyspieszania, dzięki czemu redukuje zużycie klocków hamulcowych i zużycie paliwa.
Podczas pokazów na berlińskim lotnisku mogliśmy uczestniczyliśmy w próbach systemu, z udziałem zestawu ciężarowego i jadącego przed nim samochodu osobowego, który zwalniał i zatrzymywał się, a potem ruszał. Zestaw ciężarowy za każdym razem zwalniał lub zatrzymywał się w bezpiecznej odległości i podążał za autem osobowym.
Przy wykrywaniu poprzedzających lub stojących pojazdów, ACC korzysta z dwóch systemów czujników. Z jednej strony są to dane dostarczane przez czujnik radaru w spoilerze dolnym – stale rejestruje on odległość i pozycję poprzedzającego pojazdu, na tej podstawie określa jego prędkość względną i zestawia ją z własnym samochodem ciężarowym i jego prędkością, aby odpowiednio wyhamować lub przyspieszyć. Z drugiej strony czujnik analizuje dane rejestrowane przez kamerę wideo na przedniej szybie – jest ona wyposażona w niezależne od radaru wykrywanie obiektów i pasa ruchu, i dostarcza niezbędne informacje do specjalnej klasyfikacji obiektów znajdujących się na i obok jezdni. W zimowych warunkach pogodowych ukośna osłona radaru praktycznie całkowicie zapobiega gromadzeniu się śniegu i związanym z tym ograniczeniom skuteczności.
Dostawca inteligentnych rozwiązań transportowych
W ubiegłych latach to przede wszystkim nowe modele autobusów i samochodów ciężarowych kształtowały prezentację firmy MAN Truck & Bus na targach IAA. Coraz większe znaczenie zyskują również innowacje cyfrowe.
– MAN zmienia się z producenta pojazdów użytkowych w dostawcę inteligentnych i zrównoważonych rozwiązań transportowych – stwierdził Joachim Drees. – W 2016 roku firma MAN stworzyła cyfrową markę RIO, by za pomocą otwartej, chmurowej platformy zintegrować świat transportu, a tym samym uczynić go bardziej ekonomicznym i ekologicznym. Aby podkreślić fakt niezależności od poszczególnych producentów oraz otwartość, RIO już od 2017 roku stanowi samodzielną, niezależną markę pod egidą Volkswagen Truck & Bus.
W oparciu o tę platformę, MAN oferuje swoim klientom pierwsze cyfrowe rozwiązanie pod nazwą „MAN DigitalServices”, przygotowane specjalnie dla pojazdów MAN. W przyszłości umożliwi ono klientom MAN wgląd w dane pojazdu i związane z nimi analizy w czasie rzeczywistym i z każdego miejsca. Dzięki temu klienci będą otrzymywać zalecenia dotyczące postępowania, odnoszące się bezpośrednio do nich i ich pojazdów. Podczas targów IAA 2018 niemiecki producent zaprezentuje również dalsze usługi mające na celu optymalizację analizy pojazdu oraz zarządzania pracami konserwacyjnymi. Dzięki partnerowi strategicznemu, jakim jest RIO, klienci mogą czerpać korzyści z cyfrowych usług dla pojazdów. Dodatkowo eksploatatorzy flot mieszanych otrzymają spójną bazę usług logistycznych dla całego parku samochodowego – niezależnie od marki pojazdów.
We wszystkich nowych samochodach ciężarowych MAN z serii Euro 6 moduł RIO Box jest montowany seryjnie, a po zarejestrowaniu się na platformie RIO ich właściciele mogą bezpłatnie korzystać z cyfrowych funkcji podstawowych pod nazwą RIO Essentials. Użytkownik otrzymuje przez swój komputer rozmaite informacje dotyczące danego pojazdu: na przykład jego aktualną lokalizację ze wskazaniem na cyfrowej mapie, aktualną prędkość, przebieg w kilometrach, okres eksploatacji, średnią prędkość i masę, a także analizy dotyczące zużycia paliwa.
Aplikacja MAN ServiceCare to dla klientów proaktywne narzędzie, umożliwiające zarządzanie flotą w zakresie jej konserwacji. RIO Box dostarcza do MAN ServiceCare wszystkie dane dotyczące konserwacji pojazdu. Użytkownik oraz obsługujący go warsztat automatycznie otrzymują wskazówki dotyczące częstotliwości prac serwisowych lub związanej z tym konieczności wykonania konserwacji zużywających się komponentów. W ten sposób właściciel floty może w każdej chwili zapoznać się z aktualnym stanem swoich pojazdów, niezależnie od tego, gdzie akurat się znajdują. Z kolei warsztat otrzymuje przez MAN ServiceCare podgląd stanu i może we właściwym czasie uzgodnić ze swoim klientem termin wizyty.
Zdalna diagnoza samochodu ciężarowego umożliwia takie ograniczenie przyczyn ewentualnej awarii, że monter już przed wyjazdem może ocenić, czy naprawa na miejscu jest możliwa oraz jakie części zamienne i narzędzia będą mu potrzebne.
Za pomocą aplikacji MAN Compliant można niezależnie od lokalizacji i całkowicie automatycznie pobierać wszystkie dane z cyfrowego tachografu w pojeździe. Do tej pory było to możliwe jedynie na miejscu, w siedzibie firmy. Również w tym przypadku dostępna jest funkcja Advanced, umożliwiająca zapisywanie, analizowanie i zarządzanie danymi nawet przez 25 miesięcy.