Jaki wpływ na polski sektor logistyki i transportu będzie miał konflikt na linii Ukraina – Rosja? Jak wojna na Ukrainie wpłynie na polskich przewoźników?
Ukraińscy kierowcy wracają do kraju
Jak podaje portal motoryzacja.interia.pl w firmach przewozowych wykonujących transport międzynarodowy aż 37% kierowców to obywatele Ukrainy. Część z nich już zapowiedziała, że wróci na Ukrainę zaopiekować się rodziną, inni podkreślają wolę walki.
Sytuację z uwagą śledzi Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. Jego przedstawiciele przeprowadzili wczoraj wiele rozmów z przewoźnikami. Okazuje się, że młodzi kierowcy ukraińscy zgłaszają swoim szefom powrót do Ukrainy, aby bronić kraju. Istnieje także duże prawdopodobieństwo, że truckerzy, którzy aktualnie wykonują obowiązki zawodowe na Ukrainie, wysłani z Polski, nie będą chcieli wrócić do naszego kraju, tylko zostać w domu i chronić swoje rodziny.
Kierowcy odmawiają przewozów na terenie Rosji
Rzecznik prasowa Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wskazuje, że do ZMPD napływają również informacje, że część kierowców nie chce wykonywać przewozów na terenie Rosji.
– Dochodzą do nas głosy, że ukraińscy kierowcy odmawiają wykonywania przewozów na terenie Rosji. Mówią wprost, że obawiają się zatrzymań, niektórzy obawiają się wręcz o swoje życie – mówi Anna Brzezińska-Rybicka.
Ponadto zwraca uwagę, że krajem tranzytowym do Rosji, gdzie docelowo dojeżdżają nasze ciężarówki, jest przede wszystkim Białoruś. Dlatego na ten moment, także dla firm zrzeszonych w ZMPD, dużo większym problemem jest bezterminowe zamknięcie granicy w obu kierunkach na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy, co powoduje stałe, gigantyczne kolejki na pozostałych przejściach – w Bobrownikach oraz w Koroszczynie i wydłuża czas dostawy.
Anna Majowicz/PITD