Wielu zawodowych kierowców spędza całe doby w samochodzie. Nic więc dziwnego w tym, że często chcą oni zmienić auto w taki sposób, aby wyróżniało się wśród innych pojazdów pochodzących z seryjnej produkcji. Podpowiadamy, jak szybko można podrasować ciężarówkę.

Najprostszym sposobem na tuning ciężarówki jest montaż orurowania. Najczęściej kierowcy wybierają proste zestawy na zderzak, których koszt zaczyna się od około 2 tys. zł. Droższe układy posiadają specjalne siatki, ale ich cena znacznie przekracza 5 tys. zł. Efekt nie tylko zmienia stylistykę pojazdu, ale i zwiększa jego wytrzymałość.
Wielu właścicieli decyduje się również na montaż dachowych spojlerów. Zmniejszają one zużycie paliwa, a jednocześnie zmieniają wygląd auta. Takiej modyfikacji można dokonać w cenie już od kilkuset zł.
Bardzo modne są dodatkowe diody LED. Kierowcy ciężarówek najczęściej wybierają gotowe komplety. Kolorowe reflektory doskonale sprawdzą się w nocy zwiększając widoczność auta.

Europejscy kierowcy biorą przykład ze swoich amerykańskich kolegów, którzy już od lat modyfikowali wygląd ciężarówek. Najczęściej na auto trafiają folie 3M oraz Plisti Dip. Na zlotach samochodów ciężarowych można zauważyć również auta z pasami i wzorami malowanymi błyszczącym lakierem.

Tuning nadwozia coraz częściej obejmuje malowanie detali techniką aerografu. Przypomina ona nieco… tatuowanie ciała. Na karoserię nakłada się specjalną farbę. W ten sposób można uzyskać spektakularne efekty, ale „tatuowanie” ciężarówki jest drogie – taki tuning może kosztować nawet kilkanaście tys. zł.
Aerograf można wykorzystać do namalowania logo firmy i jej danych kontaktowych (np. nr telefonu), dzięki czemu ciężarówka stanie się dodatkową reklamą przedsiębiorstwa transportowego.

Kierowcy, którzy chcą, aby ich ciężarówka nabrała zupełnie nowego charakteru, mogą zdecydować się również na tuning wnętrza. Popularne jest obszywanie pikowaną skórą poszczególnych elementów w kabinie.