W nowych pojazdach zasilanych olejem napędowym producenci wykorzystają wysokoprężne silniki z filtrami cząstek stałych, które pozwalają ograniczyć uwalnianie szkodliwych spalin do atmosfery. Takie rozwiązanie budzi jednak pewne zastrzeżenia u kierowców ze względu na możliwość zapchania filtra i wysokie koszty jego wymiany. Analizujemy plusy i minusy filtrów DPF.

Filtr cząstek stałych, odpowiadający m.in. za zmniejszenie ilości sadzy emitowanej do środowiska, po raz pierwszy został zastosowany w silniku W126 zamontowanym w Mercedesie klasy S (auta trafiły na rynek USA). Wraz z rosnącą świadomością ekologiczną, rozwiązanie to zaczęły stosować także inne koncerny motoryzacyjne.

Obecnie najpopularniejsze są filtry DPF (tzw. filtry suche). Cały mechanizm nie wymaga obsługi, a zapłon sadzy następuje samoistnie w momencie, gdy gazy wydechowe osiągają temp. w granicach 550-600 stopni C. Rozwiązanie to doskonale sprawdza się na trasach, nieco gorzej funkcjonuje w zakorkowanym mieście (rośnie tutaj zużycie paliwa, ponieważ temp. spalin podnoszona jest w sztuczny sposób za pomocą wtrysku większej ilości oleju napędowego, którego część ulega spalaniu w układzie wydechowym).

Filtry DPF korzystnie wpływają na środowisko, co w czasach zagrożenia smogiem jest nieocenione. Działają one automatycznie, dlatego właściciel samochodu nie musi dokupować dodatkowych płynów do paliwa (taki płyn niezbędny jest w przypadku filtrów FAP stosowanych przede wszystkim przez francuskie koncerny motoryzacyjne). 

Filtry cząstek stałych (DPF) sprawiają problem podczas jazdy po zakorkowanych ulicach. Wymuszone zatrzymanie auta, gdy silnik rozpocznie regenerację filtra, prowadzi do problemów z wypalaniem sadzy i zapchania kanalików popiołem. Dostarczone paliwo (potrzebne do procesu wypalania) trafia wtedy do miski olejowej i rozrzedza olej silnikowy. W ten sposób ciecz nie zapewnia odpowiednich właściwości smarnych, co w skrajnych przypadkach jest bardzo groźne dla silnika.

Żywotność filtra cząstek stałych przez producentów jest przewidziana na cały okres użytkowania samochodu. Niewłaściwa eksploatacja może prowadzić jednak do problemów nawet już po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. 
Dla DPF zabójcza jest jazda z kanalikami zapchanymi popiołem. Osoby poruszające się Dieslem głównie po mieście, powinny raz na jakiś czas wyjechać na dłuższą trasę. Warto uważać również na mocne wciskanie gazu przy niskich obrotach i tankowanie słabej jakości oleju napędowego (ropa z dużą zawartością biokomponentów przyspiesza zapchanie się filtra).
Aby nie narażać jednostki napędowej, trzeba używać oleju silnikowego typu Low SAPS oraz zrezygnować z tuningu zwiększającego moc silnika.