Podjąłeś się usługi przewozowej, a zleceniodawca anulował zlecenie w czasie załadunku lub podróży na miejsce rozładunku. Czy takie działanie jest zgodne z prawem, a Ty otrzymasz wynagrodzenie za rozpoczętą usługę?

Polskie prawo przewozowe (prawo do rozporządzenia przesyłką) pozwala nadawcy przesyłki (w tym towaru) na zmianę umowy przewozowej (zlecenia transportowego). Zleceniodawca ma prawo odstąpić od umowy w momencie załadunku oraz w czasie podjęcia realizacji transportu. W tym celu musi on złożyć stosowne oświadczenie informujące przewoźnika o odstąpieniu od umowy. Co istotne, zgodnie z przepisami, nie musi on uzasadniać podjętej decyzji. 
Warto jednak pamiętać, że postanowienie to dotyczy przewozów krajowych.
 

Gdy zleceniodawca przekazuje przewoźnikowi wiadomość o anulacji zlecenia lub przesyła storno, przestaje obowiązywać wcześniejsza umowa. Przewoźnik nie ma obowiązku dostarczania towaru we wcześniej ustalone miejsce, a zleceniodawca nie  musi zapłacić opłaty za przewoźne. Jednocześnie musi on jednak uregulować należność za wykonaną już część przewozu (czyli np. załadunek i przejechane kilometry). Wynagrodzenie jest kalkulowane na podstawie wcześniej ustalonych warunków finansowych.

W chwili rezygnacji z dalszych usług przewoźnika, przestaje obowiązywać wcześniejsza umowa. Firma przewozowa nie jest już zobligowana, aby zwrócić towar do nadawcy (zawieźć go na miejsce wcześniejszego załadunku). To zleceniodawca musi odebrać wysłaną przesyłkę (ewentualnie zawrzeć umowę z firmą przewozową o dowiezienie towaru do jego siedziby).
W praktyce najczęściej przewoźnicy nie czekają jednak na rozpatrzenie decyzji i podstawienie pojazdu, który odbierze towar, dlatego przesyłkę zwracają do nadawcy (nadal są zobligowani, aby sprawować pieczę nad powierzonym towarem).