Wiadomości z rynku

niedziela
28 kwietnia 2024

MAN TGM 18.290

mały eskimos
2 lutego 2018

 

 

 

W han­dlu i logi­styce wystę­puje poję­cie HoReCa. To skrót ozna­cza­jący hotele, restau­ra­cje oraz cate­ring, czyli branże spe­cja­li­zu­jące się w gastro­no­mii. Z myślą o nich MAN skon­fi­gu­ro­wał pojazd, który mie­li­śmy oka­zję testo­wać. Model TGM 18.290 z nadwo­ziem chłod­ni­czym ide­al­nie nadaje się do roli dostawcy dla tego sek­tora. Dla­czego? 
Zacz­nijmy od podwo­zia. Solidna rama oparta na dwóch osiach o roz­sta­wie pra­wie 5,5 metra spra­wia, że nie­któ­rym pojazd może się wydać dość pokraczny, ale dzięki temu znik­nął pro­blem ze zmiesz­cze­niem mię­dzy osiami koła zapa­so­wego, 300-litro­wego zbior­nika na paliwo, 35-litro­wego baku na AdBlue, no i pozo­stało jesz­cze sporo miej­sca. Ser­cem tej dys­try­bu­cyj­nej cię­ża­rówki jest 290-konny sil­nik, osią­ga­jący mak­sy­malny moment obro­towy 1150 Nm. To dużo, ale chyba nie zbyt wiele, bo testo­wany model zaopa­trzony był w pakiet przy­cze­powy, więc nadwyżka mocy jest zro­zu­miała. Naj­now­sza jed­nostka napę­dowa wypo­sa­żona jest tylko w SCR. Sprawny prze­pływ ener­gii mecha­nicz­nej z sil­nika do kół to zasługa zauto­ma­ty­zo­wa­nej prze­kładni MAN TipMa­tic. Dzięki temu tak dużą cię­ża­rówką nasza redak­cyjna kole­żanka pomy­kała sobie z lek­ko­ścią. 
W testo­wa­nym MAN-ie zain­sta­lo­wano plat­formę zała­dow­czą, by uspraw­nić prze­ła­dunki. Fabryczny kolor kabiny Tita­nium Silver nadaje optycz­nej lek­ko­ści ważą­cemu nawet 18 ton pojaz­dowi, a alu­felgi fak­tycz­nie obni­żają masę. Są kute, a więc bar­dziej wytrzy­małe niż obrę­cze sta­lowe, a przy tym lek­kie. Czas poznać wnę­trze TGM-a. Kabina znaj­duje się wysoko i jest niska. Koniecz­ność umiesz­cze­nia nad nią agre­gatu chłod­ni­czego wymu­siła niż­sze wnę­trze. Jed­nak miej­sca ci w niej dosta­tek. Jest jasno, miło, przy­jaź­nie i cie­pło. A pro­pos cie­pła, w wypo­sa­że­niu zna­la­zło się ogrze­wa­nie posto­jowe, przy­datne w trak­cie ocze­ki­wa­nia na zała­du­nek. 
Deska roz­dziel­cza ma swoje wady i zalety. Plu­sem jest dużo otwar­tych schow­ków z gniazd­kami do łado­wa­nia elek­tro­niki oraz prak­tyczne pokrę­tła. Na minus zali­czamy odsu­nięte daleko od kie­rowcy wgłę­bie­nie na kubek oraz „for­te­pian” nie zago­spo­da­ro­wa­nych kla­wi­szy. Dwu­barwna deska roz­ła­do­wuje optycz­nie małą dłu­gość kabiny. Za fote­lami można umie­ścić co naj­wy­żej teczkę z papie­rami, za to nad pasa­że­rem umiesz­czono prak­tyczną półkę. Prze­nie­sie­nie ste­ro­wa­nia czę­ścią funk­cji na drzwi kie­rowcy jest i poży­teczne, i ergo­no­miczne. W testo­wa­nym poje­ździe nie zabra­kło elek­tro­niki przy­datnej w codzien­nej pracy. Mamy tu czuj­nik zmierz­chu włą­cza­jący świa­tła, tem­po­mat oraz nawi­ga­cję Media Navi­ga­tion Profi. 
Dla­czego pole­camy testowy pojazd gastro­no­mii? MAN TGM ma dużą ładow­ność – przy­datną w dosta­wach mięsa i wędlin. Naj­czę­ściej taki pojazd prze­wo­zić będzie to, co kie­rowcy lubią najbar­dziej – schaby, kieł­basy i boczki. Fajna praca, prawda? 
Nowego MAN-a TGM może­cie obej­rzeć w akcji w pro­gra­mie „Na Osi” nada­wa­nym w sta­cjach: Moto­wi­zja, Tele 5, NTL Radom­sko, Adven­ture HD oraz TVR. Zapra­szamy do oglą­da­nia!
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.