Wiadomości z rynku

piątek
26 kwietnia 2024

Uszkodzenia na dziurawej drodze

Sprawdź, czy masz podstawy do uzyskania odszkodowania
18 maja 2018
Dziury w jezdni nie­jed­no­krot­nie są przy­czyną uszko­dze­nia opon lub zawie­sze­nia pojazdu. Czy musimy pła­cić za taką szkodę z wła­snej kie­szeni? Jakie ubez­pie­cze­nie może nam pomóc w takiej sytu­acji?
„Kto z winy swej wyrzą­dził dru­giemu szkodę, obo­wią­zany jest do jej napra­wie­nia”, tak wynika z art. 415 Kodeksu Cywil­nego. Na jego pod­sta­wie odpo­wie­dzial­ność za uszko­dze­nie może pono­sić także zarządca drogi, na któ­rej wsku­tek ubyt­ków w nawierzchni, uszko­dzi­li­śmy nasze auto. Pamię­tajmy jed­nak o waż­nych prze­słan­kach, które będą mieć wpływ na moż­li­wość docho­dze­nia odszko­do­wa­nia za szkodę – zwraca uwagę D. A. S. Towa­rzy­stwo Ubez­pie­czeń Och­rony Praw­nej S. A. 

Ozna­cze­nia nie bez zna­cze­nia

Po pierw­sze, gdy uszko­dzimy nasz samo­chód na wyrwie w nawierzchni, zadbajmy o bez­pie­czeń­stwo nasze i innych. Bądźmy widoczni na dro­dze, aby nie stwa­rzać zagro­że­nia dla sie­bie i innych uczest­ni­ków ruchu. Po dru­gie, sprawdźmy, czy na frag­men­cie, po któ­rym się poru­sza­li­śmy były ozna­cze­nia ostrze­gaw­cze o ubyt­kach w jezdni lub ogra­ni­cza­jące pręd­kość do mini­mum – pod­kre­śla Piotr Kuź­miń­ski, praw­nik D. A. S. – Takie znaki zobo­wią­zują kie­rowcę do dosto­so­wa­nia się do warun­ków na dro­dze i więk­szej ostroż­no­ści. Brak zasto­so­wa­nia się do nich może sta­no­wić argu­ment do odmowy wypłaty odszko­do­wa­nia przez zarządcę drogi lub jego ubez­pie­czy­ciela. 
Jed­nak, jak pod­kre­śla praw­nik D. A. S., nawet w takiej sytu­acji nie wszystko jest stra­cone i można spró­bo­wać docho­dzić swo­ich rosz­czeń za uszko­dze­nie pojazdu. 
– Same znaki ostrze­gaw­cze mogą być nie­wy­star­cza­ją­cym dzia­ła­niem, które wyłą­cza odpo­wie­dzial­ność zarządcy za stan drogi. Pol­skie sądy przy­zna­wały już rację poszko­do­wa­nym kie­row­com, wska­zu­jąc, że w przy­padku bar­dzo dużych i nie­bez­piecz­nych uszko­dzeń nawierzchni, zarządca powi­nien pod­jąć dodat­kowe środki zapo­bie­gaw­cze, np. wyłą­czyć uszko­dzone frag­menty z ruchu oddzie­la­jąc je pachoł­kami lub barier­kami czy zasy­pać tym­cza­sowo głęb­sze ubytki. Zasto­so­wa­nie znaj­duje w takim przy­padku art. 417 §1 Kodeksu Cywil­nego, w myśl któ­rego, jeżeli zarządca drogi przez nie­zgodne z pra­wem dzia­ła­nie lub zanie­cha­nie nie wyko­nał nało­żo­nych pra­wem obo­wiąz­ków, powstaje jego odpo­wie­dzial­ność odszko­do­waw­cza – wyja­śnia P. Kuź­miń­ski. 

Krok po kroku do rekom­pen­saty

W przy­padku uszko­dze­nia samo­chodu przez zły stan nawierzchni warto zadbać także o doku­men­ta­cję zda­rze­nia. 
– Zróbmy zdję­cia dziury i uszko­dzonego samo­chodu. Jeśli mamy świad­ków, spiszmy ich zezna­nia wraz z danymi oso­bo­wymi. Zale­cane jest także wezwa­nie na miej­sce poli­cji lub straży miej­skiej. Funk­cjo­na­riu­sze spo­rzą­dzą pro­to­kół zda­rze­nia, a to ważny dowód w spra­wie – tłu­ma­czy praw­nik D. A. S. i wska­zuje, że im wię­cej doku­men­tów zbie­rzemy tym lepiej, bo cię­żar udo­wod­nie­nia winy spo­czywa na oso­bie, która z tego faktu wywo­dzi skutki prawne, czyli na poszko­do­wa­nym. 
Następ­nie, w celu uzy­ska­nia odszko­do­wa­nia za uszko­dze­nie auta usta­lamy, kto jest zarządcą drogi, na któ­rej spo­tkał nas ten nie­miły incy­dent. W więk­szo­ści przy­pad­ków za zapew­nie­nie wła­ści­wego stanu jezdni odpo­wia­dają dele­go­wane do tego jed­nostki, np. zarząd dróg miej­skich, zarząd dróg powia­to­wych czy zarząd dróg woje­wódz­kich. 
– Warto spraw­dzić na stro­nie inter­ne­to­wej insty­tu­cji, która odpo­wiada za daną drogę, bo czę­sto są tam szcze­gó­łowe infor­ma­cje doty­czące spo­sobu zgła­sza­nia szkody. Jeśli takich wytycz­nych nie znaj­dziemy, warto zadzwo­nić do urzędu w celu uzy­ska­nia infor­ma­cji na temat pro­ce­dury zgła­sza­nia szkody. Sprawę zała­twimy wtedy znacz­nie szyb­ciej i spraw­niej – pod­po­wiada P. Kuź­miń­ski. 
Po przy­ję­ciu zgło­sze­nia w ter­mi­nie 30 dni ubez­pie­czy­ciel odpo­wied­niej insty­tu­cji prze­pro­wa­dzi postę­po­wa­nie wyja­śnia­jące oraz wykona wycenę szkody. Może zda­rzyć się jed­nak, że trzeba doko­nać naprawy nie­zwłocz­nie i nie możemy sobie pozwo­lić na cze­ka­nie na poja­wie­nie się rze­czo­znawcy. W takiej sytu­acji możemy zle­cić naprawę pojazdu w warsz­ta­cie samo­cho­do­wym i przed­sta­wić ubez­pie­czy­cielowi fak­turę VAT z dokładną spe­cy­fi­ka­cją wyko­na­nych napraw. 
Możemy się także spo­tkać z sytu­acją, gdy ubez­pie­czy­ciel zarządcy poin­for­muje nas, że wypłaca rekom­pen­saty tylko od pew­nej kwoty. Cza­sem takie infor­ma­cje są także podane na stro­nie inter­ne­to­wej zarządcy. Praw­nik D. A. S. zazna­cza jed­nak, że to nie zwal­nia wła­ści­ciela drogi od odpo­wie­dzial­no­ści za szkody o niż­szej war­to­ści i w takiej sytu­acji z wnio­skiem kie­ru­jemy się wprost do podmiotu odpo­wie­dzial­nego za stan danej drogi. 

Droga do uzy­ska­nia odszko­do­wa­nia może być wybo­ista

Uzy­ski­wa­nie odszko­do­wa­nia od zarządcy dróg lub jego ubez­pie­czy­ciela, to dość mało kom­for­towy spo­sób uzy­ska­nia pie­nię­dzy za uszko­dze­nie auta, szcze­gól­nie jeśli podmiot odpo­wie­dzialny za jego wypłatę odrzuci nasz wnio­sek i naszej racji będziemy musieli docho­dzić w sądzie. Naprawy, czę­sto dość kosz­tow­nej, nie sfinan­sujemy bowiem z ubez­pie­cze­nia OC. Pokryje je dopiero polisa AC lub ubez­pie­cze­nie opon, jeśli to one zostaną uszko­dzone po wje­cha­niu w dziurę. Jed­nakże, takiego ubez­pie­cze­nia nie posiada więk­szość samo­cho­dów w Pol­sce. Ist­nieje jed­nak jesz­cze jeden rodzaj polis, który może pomóc wła­śnie w takich przy­pad­kach. Ubez­pie­cze­nie ochrony praw­nej (UOP), bo o nim mowa, finan­suje i zapew­nia dostęp do pomocy oraz repre­zen­ta­cji praw­nej wła­ści­cie­lowi ubez­pie­czo­nego pojazdu. Ubez­pie­czy­ciel pokie­ruje pro­ce­sem likwi­da­cji szkody. Dora­dzi także co zro­bić i spraw­dzić tuż po zda­rze­niu, porady prawne są bowiem dostępne przez tele­fon i to nawet całą dobę. Jeśli ubez­pie­czy­ciel zarządcy drogi lub sam zarządca nie przyj­mie swo­jej odpo­wie­dzial­no­ści za szkodę, polisa ochrony praw­nej pokryje koszty sądowe pro­cesu i hono­ra­rium praw­nika, gdy będziemy docho­dzić swo­ich rosz­czeń przed sądem. 
– Idea ubez­pie­czeń ochrony praw­nej w tym zakre­sie od zawsze była zwią­zana z potrze­bami kie­row­ców. Ich początki mają swoje korze­nie w pierw­szej deka­dzie XX w. w poli­sach skie­ro­wa­nych do uczest­ni­ków wyści­gów samo­cho­do­wych. Obec­nie, tym rodza­jem ubez­pie­czeń możemy objąć rodzinę, firmę czy dzia­łal­ność pro­wa­dzoną w ramach wyko­ny­wa­nia wol­nego zawodu. Także sama polisa dla pojaz­dów ule­gała ewo­lu­cji i może obej­mo­wać już nie tylko kie­rowcę i samo­chód, ale także pasa­że­rów oraz dzia­łać na tere­nie całej Europy – dodaje P. Kuź­miń­ski. Ubez­pie­cze­nie ochrony praw­nej może więc pomóc spraw­nie uzy­skać odszko­do­wa­nie za uszko­dze­nia auta na złej nawierzchni i szybko zała­tać dziurę jaką ten uby­tek zro­bił w naszym port­felu. 
***
D. A. S. Towa­rzy­stwo Ubez­pie­czeń Och­rony Praw­nej S. A. to jedyne w Pol­sce towa­rzy­stwo ubez­pie­cze­niowe ofe­ru­jące wyłącz­nie ubez­pie­cze­nia ochrony praw­nej, w tym Ubez­pie­cze­nie Och­rony Praw­nej Firmy oraz Ubez­pie­cze­nie Och­rony Praw­nej Pojazdu. 
Marka D. A. S. powstała w 1928 r. w Niem­czech. Obec­nie dzia­łają pod nią spółki, które ubez­pie­czają 9 mln klien­tów, w 16 kra­jach Europy oraz w Kana­dzie. D. A. S. Towa­rzy­stwo Ubez­pie­czeń Och­rony Praw­nej S. A. jest także czę­ścią euro­pej­skiej grupy ubez­pie­cze­niowej ERGO Ver­si­che­rung AG, nale­żą­cej do naj­więk­szego świa­to­wego rease­ku­ra­tora Münich Re. (JM) 
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.