Zmiany, zapowiadane od niemalże początku tego roku, właśnie weszły w życie. Jakie nowości przynosi nam wrzesień? Modyfikacji uległa ustawa o transporcie oraz stawki w taryfikatorze kar za naruszenie obowiązków lub warunków przewozu drogowego. Pojawiły się również nowe pozycje, które wcześniej nie podlegały karom pieniężnym. Na co musi przygotować się branża?
Ustawodawcy postanowili dokładnie przyjrzeć się problemom w transporcie i już na etapie projektu można było zauważyć chęć walki z nieuczciwymi praktykami, które dosyć mocno zakorzeniły się w branży. Zatem jakie zmiany czekają przedsiębiorstwa transportowe oraz kiedy wchodzą w życie.
Nowy taryfikator oraz zmiany w ustawie transportowej
Najistotniejsze zmiany z punkty widzenia ekonomicznego, to zmiany w taryfikatorze kar, obowiązujące od 3 września.
– Jednym z celów modyfikacji jest dostosowanie taryfikatora do Rozporządzenia 406/2016 opracowanego przez Unię Europejską – mówi Mariusz Hendzel, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP. – Zgodnie z nim, naruszenia będą podzielone na poważne (PN), bardzo poważne (BPW) i najpoważniejsze (NN). Dlaczego postanowiono wprowadzić tę swego rodzaju klasyfikację wykroczeń? Niestety praktyka pokazuje, że firmy transportowe nadal popełniają karygodne błędy. I bardzo często sama kara pieniężna nie jest dla nich na tyle skuteczna, aby tych praktyk zaprzestać. Od teraz, gdy właściciel nie będzie reagował na problemy, jakie pojawiają się w przedsiębiorstwie, a naruszenia będą rangi bardzo poważnej, skutkiem okaże się odebranie licencji transportowej.
Kolejne zmiany to m. in:
- kara za brak wpisu kraju rozpoczęcia i zakończenia pracy – obowiązek ten istniał już wcześniej, jednak brak jakichkolwiek sankcji skutkował tym, że przepis istniał jako martwy;
- zwiększenie kary za brak licencji lub zezwolenia pozwalającego na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego do 12.000 zł – wzrost kary o 4 tysiące zł;
- zwiększenie kary za niedostosowanie się do zasad przewozu kabotażowego do 12.000 zł z dotychczasowych 10.000 zł;
- odmówienie kontroli lub jej utrudnianie będzie skutkowało karą w wysokości 12.000 zł;
- przekroczenie masy całkowitej będzie kosztowało właściciela od 500 do 10.000 zł, natomiast przekroczenie dopuszczalnej szerokości lub długości od 1.000 do 5.000 zł;
- modyfikowanie lub fałszowanie ewidencji czasu pracy zostanie ukarane kwotą 8.000 zł. Takich samych sankcji mogą spodziewać się ci, którzy odmówią okazania dokumentacji;
- podłączenie do tachografu urządzeń ingerujących w ich poprawną pracę oraz zapis danych: 10.000 zł;
- maksymalna kara dla przedsiębiorstwa podczas kontroli wzrośnie do kwoty nawet 12.000 zł i 3.000 zł dla osoby zarządzającej (za naruszenia stwierdzone podczas jednej kontroli);
- dokładna weryfikacja masy nadwozia wymiennego w transporcie intermodalnym – podmiot wysyłający jednostkę ładunkową będzie musiał dokładnie wskazać jego wagę oraz przekazać dokumenty przewoźnikowi, które zostaną okazane odpowiednim osobom podczas kontroli.
Od 3 września: nowa ustawa o tachografach
Zmiany nie ominęły również ustawy o tachografach. Ustawodawcy, dążąc do wykluczenia zjawiska manipulacji w tachografach, jasno określili zadania wszelkich podmiotów (w tym administracji publicznej) dotyczące instalacji, przeglądów oraz napraw urządzeń rejestrujących. W nowej Ustawie znajdziemy również zapisy informujące o sposobie wydawania czy też wymiany kart do tachografów.
Uczciwość i skrupulatność popłaca
Zmiany, jakie się pojawiły, są jednoznaczne: wypowiedziano walkę nieuczciwym graczom na rynku transportowym. Ustawodawcy chcą zaprzestać szerzenia złych praktyk w zakresie manipulacji urządzeniami rejestrującymi czas pracy. Fakt wprowadzenia kategoryzacji naruszeń i ewentualne postępowanie mające na celu ocenienie reputacji przedsiębiorstwa jest działaniem, które ma eliminować nieuczciwą konkurencję.
– Jako ekspert działający na rynku od ponad 15 lat, mogę powiedzieć jedno: uczciwość i skrupulatność w tej branży popłaca – radzi Mariusz Hendzel. – Jeżeli w firmie brakuje czasu na realizację niektórych operacji, należy przeszkolić z przepisów zarówno kierowców jak i osoby zarządzające. Bardzo często spotykamy się z sytuacją, kiedy firma nie wykorzystuje w pełni możliwości czasowych swoich pracowników na drodze. Natomiast druga, bardzo często spotykana sytuacja, to błędy w wyliczaniu diet, płacy minimalnej czy też całkowitego wynagrodzenia. Nagminnie zdarzają się nadwyżki, niepotrzebne opodatkowanie niektórych składek. Aby wyeliminować tego typu zdarzenia, należy dbać o odpowiedni poziom wiedzy pracowników poprzez korzystanie ze szkoleń indywidualnych lub otwartych.