Mimo że kierowcy rozpoczynający pracę w branży transportowej już na starcie mają zagwarantowane dobre zarobki, firmy, aby przyciągnąć młodych ludzi do zawodu, muszą oferować im dodatkowe bonusy. Coraz większe znaczenie ma elastyczny grafik i warunki pracy.
O tym, jak zachęcić młodych ludzi do pracy w branży TSL, rozmawiali uczestnicy debaty „Przyszłość branży transportowej”, zorganizowanej w ramach akcji społecznej „Profesjonalni kierowcy”. W spotkaniu wzięli udział Wilhelm Rożewski z Volvo Trucks, Marcin Majak z Renault Trucks, Piotr Ogrodowicz z firmy Wielton, Grzegorz Piskon z ERGO Hestii, Stanisław Rosół z Continental Opony Polska oraz Dariusz Szumacher, prezes firmy Dartom z Grodziska Mazowieckiego, w siedzibie której odbyła się debata.
Dynamiczny rozwój polskiej gospodarki wpłynął pozytywnie na rynek pracy. Wskaźnik bezrobocia jest najniższy od 1991 roku i, jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w lipcu liczba osób bez pracy była o 178,5 tys. niższa niż przed rokiem, co oznacza spadek aż o 15,7 proc. W obecnej sytuacji to pracodawcy muszą starać się o pracowników.
– W polskich firmach transportowych są obecnie tysiące wakatów.
W związku z tym osoby rozpoczynające pracę w zawodzie kierowcy, nie mają problemu ze znalezieniem zatrudnienia. Z ankiet przeprowadzonych wśród osób, które ukończyły kursy w ramach akcji „Profesjonalni kierowcy” aż 75 proc. znalazło pracę tuż po szkoleniu – zaznaczył Wilhelm Rożewski z Volvo Trucks.
Prawie 70 proc. kierowców z zaledwie dwuletnim stażem zarabia na rękę 3–4 tys. zł, natomiast 30,5 proc. badanych może liczyć na wynagrodzenie w wysokości od 4 do 5 tys. zł netto. Takie wnioski płyną z badania „Młodzi kierowcy na rynku pracy” przeprowadzonego na zlecenie organizatorów akcji „Profesjonalni kierowcy”.
Co ciekawe, zarobki kierowców szybko rosną. Osoby z pięcioletnim stażem otrzymują pensje na poziomie 7–8 tys. zł netto.
– Konkurujemy z całą Europą. Dlatego nasze stawki nie mogą odbiegać od tych, które oferują firmy z Niemiec, Francji czy Hiszpanii. Na Zachodzie standardem jest pensja około 2 tys. euro i tyle też my płacimy naszym kierowcom – podkreślił Dariusz Szumacher z firmy Dartom.
Jak dodał Stanisław Rosół z firmy Continental Opony Polska rywalizacja o pracowników pomiędzy firmami polskimi i zachodnimi jest bardziej zacięta, ponieważ cała Unia od lat cierpi na ogromny brak kierowców. Ponad 90% właścicieli i managerów flot twierdzi, że coraz trudniej jest znaleźć wysoko wykwalifikowanych kierowców [Continental Mobility Study 2016]. To wszystko powoduje, że młodzi ludzie wstępujący do zawodu są coraz bardziej wymagający wobec pracodawców, negocjują elastyczne godziny pracy, grafik, który pozwala im na częstsze spędzanie czasu w domu. Potwierdzają to wyniki wspomnianego już badania „Młodzi kierowcy na rynku pracy”, którego uczestnicy jako powód podjęcia pracy w zawodzie wskazali przede wszystkim poczucie niezależności i możliwość zwiedzania świata, dopiero na trzecim miejscu stawiając aspekt finansowy.
Liczy się organizacja pracy i nowe pojazdy
Wysokie wynagrodzenia są dla młodych kierowców standardem, a coraz większe znaczenie mają zachęty pozapłacowe, takie jak ubezpieczenie zdrowotne czy karnety sportowe. Firmy starają się też wychodzić pracownikom naprzeciw jeśli chodzi o elastyczne godziny pracy i wprowadzać taki grafik, który zagwarantuje kierowcy regularne wizyty w domu.
– Dla większości kierowców liczy się także klasa samochodu. Preferowane są auta nowoczesne i komfortowo wyposażone. Najstarszy ciągnik siodłowy w naszej firmie ma zaledwie 21 miesięcy, ponieważ kierowcy preferują pracę w firmach, które dysponują nową flotą – mówił Dariusz Szumacher.
– Nie bez znaczenia dla kierowców jest również fakt, że takie nowoczesne samochody są po prostu bezpieczniejsze – podkreślił Grzegorz Piskon z firmy ubezpieczeniowej ERGO Hestia. – Wykorzystanie we flotach pojazdów zaopatrzonych w innowacyjne rozwiązania poprawia szkodowość, co można zaobserwować w statystykach firm ubezpieczeniowych. Jest to również jeden z czynników, które mają wpływ na zmniejszenie liczby wypadków na drogach.
Jak zachęcić młodych do jazdy za kółkiem
Z raportu firmy doradczej PwC wynika, że obecnie na polskim rynku jest około 600-650 tys. aktywnych zawodowo kierowców, czyli o 100 tys. mniej niż wynika z zapotrzebowania polskich przewoźników. Sytuacja będzie się jeszcze pogarszać wraz z odchodzeniem kolejnych roczników na emeryturę.
– Największym wyzwaniem dla branży transportowej są ludzie, zwłaszcza dziś, w dobie szybko starzejącego się społeczeństwa. Cała branża transportowa będzie musiała przejść zmiany, by bardziej dostosować się do oczekiwań potencjalnych pracowników, myślę tu zwłaszcza o młodym pokoleniu wchodzącym na rynek pracy. Być może przewoźnicy zmuszeni będą tak planować logistykę transportu, by nie zniechęcać potencjalnych kierowców zbyt długimi trasami i zbyt długą nieobecnością w domu – mówił Piotr Ogrodowicz, dyrektor handlowy w firmie Wielton S. A. – Branża potrzebuje także wzmocnienia swojego PR, który dziś niedostatecznie pokazuje duży potencjał tego zawodu. Wielu młodych ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy, jak atrakcyjna może być praca kierowcy i jaki niesie ze sobą potencjał rozwoju.
Polskie firmy transportowe stoją obecnie przed ogromnym wyzwaniem: jak zapewnić pracownikom warunki podobne do tych oferowanych na Zachodzie, a jednocześnie pozostając konkurencyjnymi na międzynarodowym rynku.
– Mamy bardzo silną pozycję wśród zagranicznych przewoźników i zdołamy ją utrzymać. Jest jednak jeden podstawowy warunek – musimy zadbać o pracowników – mówił Marcin Majak z Renault Trucks.
Zdaniem ekspertów, za kilka lat w sukurs dzisiejszym problemom branży TSL może przyjść nowoczesna technologia prowadząca do zwiększenia automatyzacji w prowadzeniu pojazdów. Nad projektem autonomicznych ciężarówek pracują dziś praktycznie wszyscy czołowi producenci pojazdów transportowych. Termin prezentacji pierwszej autonomicznej ciężarówki aktualnie jest określony na lata 2021/2022, aczkolwiek zdaniem wielu naukowców ta data jest mało realna. Z drugiej strony, według raportu OECD „Managing the transition to driveless road freight transport”, samojezdne pojazdy do 2030 r. mogłyby zredukować popyt na profesjonalnych kierowców o 50–70 proc. w USA i Europie.
***
Akcja „Profesjonalni kierowcy” powstała z inicjatywy kilku firm, którym zależy na podnoszeniu kwalifikacji przyszłych pracowników branży transportowej. Obecnie wspierają ją firmy: Volvo Trucks, Renault Trucks, Wielton, Continental, ERGO Hestia, MJM. W ramach tego przedsięwzięcia szkolone są osoby, którym zależy na stabilnej i dobrze płatnej pracy w firmach o międzynarodowej renomie. Bezpłatne kursy prowadzone są przez najlepszych instruktorów, a osoby, które biorą w nich udział, mają szansę na uzyskanie certyfikatu potwierdzającego ich profesjonalne przygotowanie do zawodu kierowcy. Dzięki temu znajdują dobrze płatną, stabilną i atrakcyjną pracę.
Akcja „Profesjonalni kierowcy” to inicjatywa, która ma na celu podniesienie bezpieczeństwa na drogach oraz świadomości społecznej na temat wysokiej rangi usług transportowych, jako znaczącej gałęzi gospodarki.