Wiadomości z rynku

wtorek
30 kwietnia 2024

Wymagania rosną, ceny maleją

Rynek używanych pojazdów ciężarowych ewoluuje
19 października 2018
Na rynku uży­wa­nych samo­cho­dów cię­ża­ro­wych można zaob­ser­wo­wać stop­niowy spa­dek popytu oraz cen – twier­dzi Mar­cin Kar­das, kie­row­nik działu bada­nia rynku Auto­vi­sta Pol­ska (Auto­vi­sta Group jest wio­dą­cym euro­pej­skim dostawcą roz­wią­zań słu­żą­cych do iden­ty­fi­ka­cji i wyceny war­to­ści ryn­ko­wej pojaz­dów oraz auto­ry­te­tem w wyda­wa­niu opi­nii o rynku pojaz­dów uży­wa­nych dla firm kon­sul­tin­go­wych, insty­tu­cji rzą­do­wych oraz mediów). Jed­nak han­dlu­jący uży­wanymi pojaz­dami nie narze­kają. 
Według M. Kar­dasa, po opty­mi­stycz­nym początku roku spa­dek popytu jest tro­chę zaska­ku­jący (rynek nowych samo­cho­dów cię­ża­ro­wych w Pol­sce wciąż rośnie), nato­miast ana­liza warun­ków eko­no­micz­nych trans­portu daje jasne powody. Po pierw­sze koniunk­tura gospo­dar­cza w Niem­czech spada, co może już wpły­wać nega­tyw­nie na zapo­trze­bo­wa­nie na trans­port. Naj­waż­niej­szy jest jed­nak wzrost cen paliw w ostat­nich mie­sią­cach oraz dra­styczny brak kie­row­ców, któ­rzy stają się coraz więk­szym kosz­tem. To spo­wo­do­wało spa­dek opła­cal­no­ści trans­portu, ponie­waż aktu­alne stawki nie są w sta­nie pokryć wyż­szych kosz­tów funk­cjo­no­wa­nia firm trans­por­to­wych. Duże firmy, ze względu na skalę dzia­łal­no­ści, mogą je rene­go­cjo­wać, ale mniej­sze będą miały z tym pro­blem z powodu dużej kon­ku­ren­cji na rynku. To może ozna­czać nad­cho­dzącą falę win­dy­ka­cji, o ile warunki funk­cjo­no­wa­nia trans­portu się nie popra­wią. 
Ogra­ni­czony popyt spo­wo­do­wał oczy­wi­ście kolejny spa­dek war­to­ści pojaz­dów uży­wa­nych, szcze­gól­nie cią­gni­ków sio­dło­wych. Dodat­kowo, na rynek wtórny wciąż dociera fala samo­cho­dów odku­po­wa­nych po kon­trak­tach. Wróży to duże pro­blemy impor­te­rom z pozby­ciem się sto­ków i dal­sze spadki. Wpraw­dzie ogra­ni­czają oni odkupy, a nie­które firmy w ogóle się z nich wyco­fały (Iveco), ale dzia­ła­nie takie jest według przed­sta­wi­ciela Auto­vi­sta spóź­nione o kilka lat. Poza tym klienci na nowe pojazdy wciąż ocze­kują ofert buy-backu, a ich zablo­ko­wa­nie odbije się na udzia­łach ryn­ko­wych. Nie wszy­scy impor­te­rzy są gotowi na takie ryzyko. 
Aktu­al­nie, według ana­liz Auto­vi­sta, najwię­cej tracą na war­to­ści cią­gniki sio­dłowe Euro 6 z począt­ko­wych lat pro­duk­cji (2014-2015), prze­cięt­nie 2–4 tys. euro kwar­tal­nie. Jest ich dużo na rynku i są natu­ral­nym następcą samo­cho­dów Euro 5, które, ze względu na wiek i prze­bieg, prze­stają być atrak­cyjne. Dodat­kowo, widoczny jest zwięk­szony spa­dek war­to­ści cią­gni­ków typu Low-deck, szcze­gól­nie z więk­szymi prze­bie­gami. 
Rynek pojaz­dów budow­la­nych, wraz ze wzro­stem koniunk­tury w tym sek­to­rze rynku, prze­żywa oży­wie­nie, ale brak podaży uży­wa­nych wywro­tek i beto­no­mie­sza­rek utrud­nia ich dokładną wycenę. Można zauwa­żyć rów­nież spa­dek popu­lar­no­ści pojaz­dów 3-osio­wych na korzyść 4-osio­wych, który skut­kuje więk­szym spad­kiem war­to­ści kon­fi­gu­ra­cji 6x4 wzglę­dem 8x4 i pochod­nych. 
Pojazdy dys­try­bu­cyjne tra­dy­cyj­nie sprze­dają się chi­me­rycz­nie. Zain­te­re­so­wa­nie samo­cho­dami o DMC 7,5 t jest mini­malne i kon­cen­truje się wokół 12– i 18-tono­wych. 
Zwró­ci­li­śmy się z pyta­niami do firm zaj­mu­ją­cych się sprze­dażą uży­wa­nych pojaz­dów cię­ża­ro­wych. Inte­re­so­wało nas m.in.: Jak kształ­tuje się Pań­stwa oferta w ostat­nim okre­sie – jeśli cho­dzi o ilość pojaz­dów, ich rodzaje, typy, rocz­niki, źró­dła pocho­dze­nia? Jak zmie­niają się pro­por­cje jeśli cho­dzi o import i rynek kra­jowy, na jakich warun­kach odku­pu­je­cie Pań­stwo pojazdy w kraju? Na ile wyzwa­niem dla takich firm nie­za­leż­nych jest coraz więk­sza kon­ku­ren­cja w postaci coraz bogat­szej oferty pojaz­dów uży­wa­nych (sto­sun­kowo nowych) firm, które pro­du­kują cię­ża­rówki? Czy to dla Pań­stwa zagro­że­nie, czy moż­li­wość jakiejś współ­pracy? Jakie podej­mu­je­cie Pań­stwo kroki mar­ke­tin­gowe, aby przy­cią­gnąć klien­tów, jakie zachęty, udo­god­nie­nia, nowe formy sprze­daży, finan­so­wa­nia? Czy i w jakim zakre­sie oraz na jakich warun­kach nabywcy mogą liczyć na gwa­ran­cję na pojazdy uży­wane? Jaka jest pro­ce­dura – droga pojazdu użyt­ko­wa­nego – w pro­ce­sie obrotu (np. prze­glądy, naprawy…)? Jakie formy finan­so­wa­nia są dostępne, jakie pre­fe­ro­wane przez Pań­stwa firmę, jakie naj­po­pu­lar­niej­sze? Czy to prawda, że rośnie popu­lar­ność wynajmu? Według Auto­vi­sta ostat­nio ceny uży­wa­nych cią­gni­ków spa­dały – jakie są Pań­stwa obser­wa­cje, jeśli cho­dzi o kształ­to­wa­nie się cen pojaz­dów uży­wa­nych?

DBK – rynek ewo­lu­uje w stronę now­szych 

Grupa DBK w ramach pionu DBK USED ofe­ruje uży­wane cią­gniki sio­dłowe, samo­chody cię­ża­rowe, naczepy oraz pojazdy z seg­mentu lek­kiego. Za sprze­daż pojaz­dów uży­wa­nych w Gru­pie DBK odpo­wiada m.in. spółka Bene Trucks, która działa na pol­skim rynku już ponad 16 lat. Środki trans­portu pocho­dzą od spraw­dzonych dostaw­ców, co ozna­cza, że przez cały okres eks­plo­ata­cji pod­le­gały prze­glą­dom i obsłu­dze w auto­ry­zo­wa­nych sta­cjach ser­wi­so­wych. Firma sprze­daje rocz­nie około 1.200–1.400 cięż­kich pojaz­dów. Ponad 30 proc. z nich tra­fia na rynki zagra­niczne. W bie­żą­cej ofer­cie Bene Trucks dostęp­nych jest około 300 pojaz­dów, głów­nie cią­gniki sio­dłowe i naczepy kur­ty­nowe oraz chłod­nie. 
Przed­sta­wi­ciele firmy dbają o to, aby klient mógł w jed­nym miej­scu zre­ali­zo­wać for­mal­no­ści zwią­zane nie tylko z zaku­pem, ale rów­nież finan­so­wa­niem i ubez­pie­cze­niem środ­ków trans­portu. Więk­szość uży­wa­nych pojaz­dów cię­ża­ro­wych ofe­ro­wa­nych przez spółkę była eks­plo­ato­wana za gra­nicą i pocho­dzi z auto­ry­zo­wa­nych punk­tów sprze­daży. Przed zaku­pem każ­dego pojazdu jest on szcze­gó­łowo spraw­dzany – wery­fi­ko­wany jest jego sta­tus prawny oraz stan tech­niczny. Jeżeli pojazd wymaga jakich­kol­wiek napraw, tra­fia w ręce fir­mo­wych mecha­ni­ków w sieci ser­wi­sowej Grupy DBK. 
Według Krzysz­tofa Sobie­skiego, pre­zesa Bene Trucks, kra­jowy rynek uży­wa­nych pojaz­dów cię­ża­ro­wych ewo­lu­uje w kie­runku cię­ża­ró­wek sto­sun­kowo nowych. Rośnie popyt na auta trzylet­nie, z prze­bie­giem do 300 tys. km. Dziś już mało kto chce jeździć star­szymi pojaz­dami. Obser­wuje się też spa­dek cen cią­gni­ków, np. Euro 6 z lat 2014 i 2015. Nie wszyst­kie jed­nak tanieją, bo np. pojazdy Euro 5 z lat 2012-2013 trzy­mają ceny, są wręcz łako­mym kąskiem. Nie bra­kuje na nie chęt­nych za gra­nicą, ale też w Pol­sce, bo są to samo­chody dopra­co­wane, o zuży­ciu paliwa porów­ny­wal­nym z młod­szymi gene­ra­cjami, a w trans­por­cie kra­jowym nie gene­rują dodat­ko­wych kosz­tów w postaci opłat dro­go­wych. 
W ofer­cie Grupy DBK domi­nują DAF-y, jako że jest najwięk­szym deale­rem holen­der­skiej marki w Pol­sce. Są to pojazdy spraw­dzone, z gwa­ran­to­wa­nym prze­bie­giem. Jak ujaw­nił K. Sobie­ski, od nie­dawna spółka współ­pra­cuje też z MAN Truck & Bus Pol­ska i ofe­ruje w takim samym stan­dar­dzie cię­ża­rówki nie­miec­kiej marki. 
W przy­padku now­szych pojaz­dów, z nie­du­żym prze­bie­giem, udzie­lana jest gwa­ran­cja na układy napę­dowe (sil­nik, skrzy­nię bie­gów i tylny most). 
Zde­cy­do­wana więk­szość pojaz­dów pocho­dzi z sieci diler­skiej, głów­nie z kra­jów zachod­nich, ale także z kra­jo­wej. Są to cię­ża­rówki po wynaj­mie dłu­go­ter­mi­no­wym, a także po leasingu. Firma ofe­ruje też odkup indy­wi­du­alny od klien­tów. Takie samo­chody tra­fiają do ser­wisu, gdzie są wni­kli­wie badane, ewen­tu­al­nie napra­wiane. Tra­fiają się jesz­cze nawet z sil­ni­kami Euro 2. Takie zazwy­czaj są eks­por­to­wane. 
Pre­zes K. Sobie­ski zwraca uwagę na zazwy­czaj lep­sze wypo­sa­że­nie cią­gni­ków pocho­dzących np. z rynku nie­miec­kiego w porów­na­niu do kra­jowych. Cha­rak­te­ry­stycz­nym przy­kła­dem jest intar­der, który zazwy­czaj wystę­puje w pojaz­dach spro­wa­dza­nych od naszych zachod­nich sąsia­dów. Pol­scy nabywcy nowych cią­gni­ków czę­sto sta­rają się zaosz­czę­dzić na takim ele­men­cie wypo­sa­że­nia, tym­cza­sem ma on istotny wpływ na zmniej­sze­nie kosz­tów eks­plo­ata­cji pojazdu, szcze­gól­nie pod­czas jazdy w górach. 
W finan­so­wa­niu domi­nuje leasing, zakup z kre­dytem to rzad­kość, choć też się zda­rza. Jak poin­for­mo­wał nas K. Sobie­ski, Grupa DBK ma dla poten­cjal­nych nabyw­ców nowe roz­wią­za­nia doty­czące finan­so­wa­nia. Dla wielu z nich atrak­cyjna może oka­zać się niska rata leasingu – w przy­padku cią­gnika sio­dłowego Euro 6 z 2015 roku pro­po­no­wana rata wynosi tylko 799 euro netto. Obni­że­nie raty leasin­go­wej ozna­cza oczy­wi­ście wyż­szą war­tość odkupu pojazdu po zakoń­cze­niu okresu leasingu, co zwięk­sza w pew­nym stop­niu ryzyko finan­sowe po stro­nie spółki (gdyby klient wyco­fał się z odkupu), jed­nak firma gotowa jest takie ryzyko pod­jąć. Nowo­ścią jest także giełda inter­ne­towa, gdzie odby­wają się licy­ta­cje pojaz­dów – www.gielda.gru­padbk.com. Można na niej wyli­cy­to­wać lub zaku­pić uży­wane pojazdy cię­ża­rowe i dostaw­cze w try­bie „kup teraz”. Ponadto Grupa DBK otwo­rzyła nowy oddział w Nie­pru­sze­wie koło Pozna­nia, bli­sko Auto­strady A2, gdzie także utwo­rzono kolejny punkt sprze­daży pojaz­dów uży­wa­nych. Oprócz sie­dziby głów­nej w Olsz­ty­nie, firma posia­dała dotych­czas oddziały w Gdań­sku, Bło­niu koło War­szawy, Rudzie Ślą­skiej, Sosnowcu i Opolu. Jak widać biznes kręci się, mimo rosną­cej kon­ku­ren­cji, także ze strony pro­du­cen­tów cię­ża­ró­wek, któ­rzy roz­wi­jają wła­sne pro­gramy sprze­daży pojaz­dów uży­wa­nych. 

K-M IMPORT – klient stał się bar­dziej wyma­ga­jący

Według Macieja Kożu­chow­skiego, przed­sta­wi­ciela han­dlo­wego w fir­mie K-M IMPORT Kożu­chow­ski –Mar­ci­niak (Stara Łubianka, woj. wiel­ko­pol­skie), w ostat­nim okre­sie dużym powo­dze­niem cie­szą się auta z normą emi­sji spa­lin Euro5 w rocz­ni­kach 2010-2013. Nasz roz­mówca potwier­dził, że pojazdy uży­wane tanieją, co jego zda­niem jest spo­wo­do­wane nad­pro­duk­cją nowych cią­gni­ków sio­dło­wych. 
– W Pol­sce norma Euro6 nie wpływa na zmniej­sze­nie kosz­tów eks­plo­ata­cji więc klienci nie chcą kupo­wać droż­szych aut, skoro mogą zna­leźć na rynku jesz­cze pojazdy Euro5 o nie­du­żych prze­bie­gach – stwier­dził Maciej Kożu­chow­ski. – W Niem­czech prak­tycz­nie nie ma aut Euro5. Wynika to z tego, że ich kon­trakty ser­wi­sowe są mak­sy­mal­nie 5-let­nie, a w 2013 roku zaczęto już pro­duk­cję Euro6. Poma­gają nam wtedy wymiany flot dużych firm z Austrii oraz Bel­gii. 
70 proc. oferty K-M Import to cią­gniki sio­dłowe z napę­dem 4x2 przy­go­to­wane do trans­portu dale­ko­bież­nego. Firma ofe­ruje też auta pod trans­port kon­te­ne­rów tzw. BDF, solówki oraz cią­gniki trzy­osiowe z napę­dem 6x2. 
Jeśli cho­dzi o źró­dła pocho­dze­nia pojaz­dów, przed­sta­wi­ciel K-M Import stwier­dził, że w prze­szło­ści klienci kupo­wali dosłow­nie wszystko. Dzi­siaj speł­nio­nych musi zostać wiele para­me­trów, żeby po pierw­sze zain­te­re­so­wać klienta, a po dru­gie kie­rowca ma bar­dzo dużo do powie­dze­nia. 
– Rynek stał się dużo bar­dziej wyma­ga­jący, dla­tego świad­czone przez nas usługi sta­ramy się cią­gle ulep­szać i dosko­na­lić – dodał nasz roz­mówca. – Jeste­śmy bar­dziej selek­tywni przy wybo­rze pojaz­dów impor­to­wa­nych i sku­piamy się na dobrym wypo­sa­że­niu tj. wysoka kabina, intar­de­r/re­tar­der, dodat­kowe sys­temy bez­pie­czeń­stwa. To pomaga naszym klien­tom zmi­ni­ma­li­zo­wać ryzyko posia­da­nia nie­za­do­wo­lo­nego kie­rowcy, a po dru­gie oszczę­dzają dużo pie­nię­dzy, dzięki mniej­szym kosz­tom eks­plo­ata­cji pojaz­dów. 
Odkup pojaz­dów w kraju odbywa się poprzez kon­takt z han­dlow­cem odpo­wie­dzial­nym za dany region. KM-Import ma swo­ich przed­sta­wi­cieli w woj.  zachod­nio-pomor­skim, kujaw­sko-pomor­skim i wiel­ko­pol­skim. Mogą oni przy­je­chać na miej­sce, obej­rzeć pojazd i od razu go wyce­nić. Jeżeli klien­towi to odpo­wiada przy­pro­wa­dza swój pojazd na plac z doku­men­tami w momen­cie odbioru nowego. War­tość nowego cią­gnika sio­dłowego jest wów­czas pomniej­szana o usta­loną wcze­śniej kwotę lub trak­tuje się to jako wpłatę do leasingu. Dzięki temu klient nie posia­da­jący kapi­tału jest w sta­nie wymie­nić tabor na młod­szy i może bez­piecz­nie kon­ty­nu­ować dzia­łal­ność trans­portową. 
– Jeżeli dana osoba jest spoza naszego regionu wtedy pró­bu­jemy umó­wić oglę­dziny na placu w Sta­rej Łubiance – wyja­śnił M. Kożu­chow­ski. 
Na ile wyzwa­niem dla takich firm nie­za­leż­nych jest coraz więk­sza kon­ku­ren­cja w postaci coraz bogat­szej oferty pojaz­dów uży­wa­nych (sto­sun­kowo nowych) firm, które pro­du­kują cię­ża­rówki? 
– Nasza firma ist­nieje na rynku pra­wie 30 lat. Oferta uży­wa­nych pojaz­dów w Pol­sce ni­gdy nie była mała. Nasza prze­waga polega na tym, że mamy pod­pi­saną umowę z marką MAN TopUsed i jako pry­watna firma możemy zagwa­ran­to­wać klien­towi uży­wane cią­gniki sio­dłowe naj­lep­szej jako­ści – odpo­wie­dział M. Kożu­chow­ski. – Są to auta po kon­trak­tach ser­wi­so­wych z gwa­ran­cją i dzięki temu klient może liczyć na spraw­dzony pojazd. Czę­sto bywa, że dzwo­nią do nas han­dlowcy z kon­ku­ren­cyj­nych marek (pro­du­cenci) i pytają o ceny odkupu MAN’ów od klienta. Jest to bar­dziej forma współ­pracy niż kon­ku­ren­cji. 
Firma KM-Import nie­dawno uak­tu­al­niła stronę inter­ne­tową. Strona jest wie­lo­ję­zyczna i intu­icyjna. Klienci mogą kon­tak­to­wać się z firmą bez­po­śred­nio z poziomu strony inter­ne­to­wej za pomocą – LiveChat oraz takich apli­ka­cji jak
Viber, What­sapp, Face­book, Twit­ter, Youtube. Wpro­wa­dzono też new­slet­ter, który infor­muje klien­tów o nowych dosta­wach. 
Klient KM-Import może liczyć na gwa­ran­cję na uży­wany pojazd. Jest to gwa­ran­cja na ele­menty napędu, czyli skrzy­nia bie­gów, sil­nik i most napę­dowy bez osprzętu. Jed­nak, według przed­sta­wi­ciela firmy, chyba jesz­cze nie zda­rzyło się, żeby ktoś z tej gwa­ran­cji musiał sko­rzy­stać. 
Pojazd kupiony za gra­nicą przy­jeż­dża do KM-Import z kom­ple­tem doku­men­tów. Robi się prze­gląd tech­niczny oraz tłu­ma­cze­nia potrzebne do reje­stra­cji pojazdu w Pol­sce. W momen­cie sprze­daży wysta­wia się fak­turę i to upo­waż­nia klienta do otrzy­ma­nia kom­pletu doku­men­tów potrzeb­nych do reje­stra­cji pojazdu w wydziale komu­ni­ka­cji. Ewen­tu­alne naprawy uzgad­niane są z klien­tem przed pod­pi­sa­niem kon­traktu, ale czę­sto auta wyjeż­dżają bez więk­szego wkładu finan­so­wego. Czy zda­rzają się duże, spek­ta­ku­larne konr­trakty? Jak ujaw­nił M. Kożu­chow­ski, w tym roku KM-Import kil­ka­krot­nie pod­pi­sał kon­trakt na kil­ka­na­ście naczep marki Schmitz (lider na rynku naczep cię­ża­ro­wych w Pol­sce). 
Formy finan­so­wa­nia to kre­dyt, pożyczka i leasing. Naj­po­pu­lar­niej­szy jest leasing. Rozwija się też najem i to w dużym tem­pie. 
– Klienci coraz czę­ściej chcą, aby ryzyko ewen­tu­al­nych napraw było po stro­nie wynaj­mu­ją­cego – skwi­to­wał M. Kożu­chow­ski. – Okres jest dowolny, ale naj­więk­szą popu­lar­no­ścią cie­szą się najmy dłu­go­ter­mi­nowe na 36 mie­sięcy. W tym roku firma kupiła 60 nowych cią­gni­ków marki MAN prze­zna­czo­nych pod wyna­jem dłu­go­ter­mi­nowy. 
W tym roku powięk­szono plac eks­po­zy­cyjny, dzięki czemu firma mogła pozy­skać nowych klien­tów oraz prze­dłu­żyć umowy dzier­żawy terenu z poprzed­nimi kon­tra­hen­tami. W kolej­nym eta­pie inwe­sty­cji ma być zbu­do­wana sta­cja dia­gno­styczna oraz myj­nia dla pojaz­dów cię­ża­ro­wych. 

REDOS – bazu­jemy na sta­łej, solid­nej współ­pracy

– Nieu­stan­nie dbamy o róż­no­rod­ność naszej oferty, posia­damy kil­ka­dzie­siąt pozy­cji na naszym placu, tak aby nawet najbar­dziej wyma­ga­jący klient zna­lazł coś dla sie­bie – stwier­dził Bar­tosz Kaliń­ski, sprze­dawca w fir­mie Redos Pojazdy Użyt­kowe (Nowy Tomyśl) . – Ponie­waż jeste­śmy auto­ry­zo­wa­nym part­ne­rem ser­wi­so­wym MAN, sku­piamy się na pojaz­dach wła­śnie tej marki. Dzięki temu ofe­rujemy pro­dukty spraw­dzone i pewne. Coraz czę­ściej rów­nież posia­damy pojazdy innych marek, głów­nie w kla­sie emi­sji spa­lin Euro 5 oraz Euro 6. Auta w więk­szo­ści pocho­dzą z rynku zachod­niego. Wszyst­kie pojazdy na naszym placu mają udo­ku­men­to­waną histo­rię ser­wi­sową. Bazu­jemy na zaufa­nych dostaw­cach, z nie­któ­rymi współ­pra­cujemy już ponad 20 lat, dzięki temu nasi klienci mają pew­ność, że pojazdy pozba­wione są wad praw­nych. Z nie­któ­rymi nie­miec­kimi dostaw­cami współ­pra­cujemy od początku naszego ist­nie­nia. Nato­miast jeśli cho­dzi o odkup pojaz­dów to roz­wią­za­nie to nie jest nam obce. Ostat­nio coraz wię­cej naszych klien­tów pra­gnie pozo­sta­wić swoje „stare” auto i tego samego dnia odje­chać nowym, tak aby zni­we­lo­wać prze­stój w pracy do mini­mum. Oczy­wi­ście wycena zależna jest od takich czyn­ni­ków jak prze­bieg, rok pro­duk­cji, wypo­sa­że­nie, ogólna kon­dy­cja auta. 
Redos nie boi się coraz więk­szej kon­ku­ren­cji w postaci rosną­cej oferty pojaz­dó­ych firm, które pro­du­kują cię­ża­rówki. 
– Jeste­śmy na rynku już ponad 20 lat. Redos to solidny dostawca aut użyt­ko­wych na pol­skim rynku – zapew­nił B. Kaliń­ski. – Nie­skrom­nie dodam, że zaczy­na­li­śmy jako jedni z pierw­szych w naszym kraju sprze­da­wać cię­ża­rówki. Naprawdę miło robi mi się na sercu jak przy­po­mnę sobie firmy, które współ­pra­cują z nami od samego początku naszego ist­nie­nia aż po dziś dzień. Nie­wąt­pli­wie kon­ku­ren­cja nie­ustan­nie mobi­li­zuje nas do pracy nad sobą. Na prze­strzeni lat wypra­co­wa­li­śmy pewien stan­dard, który uwa­żam za TOP-owy w naszym kraju i naprawdę mało kto może nam dorów­nać. Sta­ramy się pie­lę­gno­wać pozy­cję part­nera, przy­ja­ciela w bizne­sie, uni­ka­jąc ofi­cjal­nego podej­ścia kor­po­ra­cyj­nego, gdzie czę­sto zatraca się to co naj­waż­niej­sze. Znamy, a co naj­waż­niej­sze, rozu­miemy pro­blemy osób, które nam zaufały a one dosko­nale wie­dzą, że mogą na nas liczyć. 
– Sta­wiamy na zado­wo­le­nie klienta – dodał nasz roz­mówca. – Bazu­jemy na sta­łej solid­nej współ­pracy: jeśli kupisz u nas auto i będziesz z niego zado­wo­lony, sta­niesz się naszą naj­lep­szą reklamą! Nie zosta­wimy klien­tów w potrze­bie – jeśli zda­rzy się np. wypa­dek czy awa­ria, czyli naj­gor­sze zmory wła­ści­cieli pojaz­dów cię­ża­ro­wych to w takich sytu­acjach zawsze sta­ramy się pomóc. Jeste­śmy pewni naszych pro­duk­tów, dla­tego w ramach indy­wi­du­alnych usta­leń możemy na nie udzie­lić gwa­ran­cji zarówno naszej (z obsługą w Nowym Tomy­ślu) jak i hono­ro­wa­nej w całej EU. 
Wszyst­kie pojazdy uży­wane są spraw­dzane pod wzglę­dem mech­znicz­nym. 
– Mimo że sta­ran­nie je wybie­ramy i znamy ich histo­rie, po dostar­cze­niu auta do naszej sie­dziby przecho­dzi ono ścieżkę dia­gno­styczną oraz dia­gnozę mecha­niczną według stan­dardu MAN – wyja­snił B. Kaliń­ski. – Jeśli konieczna jest ewen­tu­alna naprawa, wymiana robimy to nie­zwłocz­nie. Mamy naprawdę mocny team ser­wi­sowy, który zna pojazdy MAN od pod­szewki. Two­rzona jest szcze­gó­łowa spe­cy­fi­ka­cja, którą klient ma do wglądu pod­czas oglę­dzin. Dopiero tak przej­rzane auto może tra­fić do naszej oferty. Ideą jest sprze­daż auta goto­wego do pracy. Zda­rza się, że nabywcy decy­dują się na kil­ka­na­ście aut jed­no­ra­zowo. 
Jeśli cho­dzi o finan­so­wa­nie, w Redos jest pełna dowol­ność, acz­kol­wiek firma ma dorad­ców, któ­rzy czę­sto przed­sta­wiają ofertę lep­szą niż ta, z którą przycho­dzi klient. Kró­luje leasing – tę formę najczę­ściej wybie­rają klienci. Ist­nieje moż­li­wość udzie­le­nia gwa­ran­cji na auto uży­wane. Więk­szość pojaz­dów sprze­da­wa­nych w Redos jest nią objęta. W ostat­nim cza­sie zaofe­ro­wano też opcję udzie­le­nia gwa­ran­cji mię­dzy­na­ro­do­wej, zbli­żo­nej do tej dostęp­nej przy pojaz­dach nowych. Nie­wąt­pli­wie jest to oferta, która wyróż­nia firmę na rynku. 
– Jeste­śmy spraw­dzonym dostawcą u więk­szo­ści firm leasin­go­wych, dla­tego zakupy u nas odby­wają się przy mini­mum for­mal­no­ści – zapew­nił B. Kaliń­ski. – Od ośmiu lat jeste­śmy rów­nież pro­du­cen­tem zabu­dów pojaz­dów cię­ża­ro­wych i przy­czep wła­snej marki. Dla­tego pro­du­cenci podwozi są dla nas rów­nież part­ne­rem w bizne­sie. We wrze­śniu kolejny raz pre­zen­to­wa­li­śmy się na naj­więk­szych tar­gach w Euro­pie, czyli na IAA w Hano­we­rze z naj­now­szymi roz­wią­za­niami. 
Jeśli cho­dzi o spa­dek cen pojaz­dów uży­wa­nych, według przed­sta­wi­ciela firmy Redos, jed­nym z czyn­ni­ków jest wzmo­żona sprze­daż aut nowych oraz roz­wój wynajmu dłu­go­ter­mi­nowego. 
– Jak wiemy, w wynaj­mie dłu­go­ter­mi­no­wym spła­camy utratę war­to­ści auta oraz war­tość ubez­pie­cze­nia i kon­traktu ser­wi­sowego w tym okre­sie – skon­sta­to­wał Bar­tosz Kaliń­ski. – Jed­nym z klu­czo­wych ele­men­tów tego pro­duktu jest usta­le­nie ceny odsprze­daży na rynku wtó­rym po okre­sie najmu. Źle osza­co­wana war­tość odsprze­daży spo­wo­do­wała wysoką podaż pro­duk­tów uży­wa­nych, a co za tym idzie spore waha­nia cen. Czy dla nas to jest ważne: tak, ale nie klu­czowe, ponie­waż my wycho­dzimy z zało­że­nia, że cenę zawsze ustala rynek, a my jako Redos potra­fimy się w nim odna­leźć, mie­dzy innymi dla­tego że dzięki dużej rota­cji sprze­daży aut nie musimy kal­ku­lo­wać sprze­daży w dłu­gim okre­sie. Nie mar­twił­bym się też spad­kiem ilo­ści sprze­da­wa­nych aut uży­wa­nych ponie­waż zawsze są na nie chętni i nie odczu­wam braku zain­te­re­so­wa­nia tym seg­men­tem. Znam firmy, które posia­dają ponad 50 aut w swo­jej flo­cie a kolejne konie kupują u nas. 
Redos buduje dodat­kowy plac eks­po­zy­cyjny, który lada chwila zosta­nie oddany do użytku. 
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.