Na rynku używanych samochodów ciężarowych można zaobserwować stopniowy spadek popytu oraz cen – twierdzi Marcin Kardas, kierownik działu badania rynku Autovista Polska (Autovista Group jest wiodącym europejskim dostawcą rozwiązań służących do identyfikacji i wyceny wartości rynkowej pojazdów oraz autorytetem w wydawaniu opinii o rynku pojazdów używanych dla firm konsultingowych, instytucji rządowych oraz mediów). Jednak handlujący używanymi pojazdami nie narzekają.
Według M. Kardasa, po optymistycznym początku roku spadek popytu jest trochę zaskakujący (rynek nowych samochodów ciężarowych w Polsce wciąż rośnie), natomiast analiza warunków ekonomicznych transportu daje jasne powody. Po pierwsze koniunktura gospodarcza w Niemczech spada, co może już wpływać negatywnie na zapotrzebowanie na transport. Najważniejszy jest jednak wzrost cen paliw w ostatnich miesiącach oraz drastyczny brak kierowców, którzy stają się coraz większym kosztem. To spowodowało spadek opłacalności transportu, ponieważ aktualne stawki nie są w stanie pokryć wyższych kosztów funkcjonowania firm transportowych. Duże firmy, ze względu na skalę działalności, mogą je renegocjować, ale mniejsze będą miały z tym problem z powodu dużej konkurencji na rynku. To może oznaczać nadchodzącą falę windykacji, o ile warunki funkcjonowania transportu się nie poprawią.
Ograniczony popyt spowodował oczywiście kolejny spadek wartości pojazdów używanych, szczególnie ciągników siodłowych. Dodatkowo, na rynek wtórny wciąż dociera fala samochodów odkupowanych po kontraktach. Wróży to duże problemy importerom z pozbyciem się stoków i dalsze spadki. Wprawdzie ograniczają oni odkupy, a niektóre firmy w ogóle się z nich wycofały (Iveco), ale działanie takie jest według przedstawiciela Autovista spóźnione o kilka lat. Poza tym klienci na nowe pojazdy wciąż oczekują ofert buy-backu, a ich zablokowanie odbije się na udziałach rynkowych. Nie wszyscy importerzy są gotowi na takie ryzyko.
Aktualnie, według analiz Autovista, najwięcej tracą na wartości ciągniki siodłowe Euro 6 z początkowych lat produkcji (2014-2015), przeciętnie 2–4 tys. euro kwartalnie. Jest ich dużo na rynku i są naturalnym następcą samochodów Euro 5, które, ze względu na wiek i przebieg, przestają być atrakcyjne. Dodatkowo, widoczny jest zwiększony spadek wartości ciągników typu Low-deck, szczególnie z większymi przebiegami.
Rynek pojazdów budowlanych, wraz ze wzrostem koniunktury w tym sektorze rynku, przeżywa ożywienie, ale brak podaży używanych wywrotek i betonomieszarek utrudnia ich dokładną wycenę. Można zauważyć również spadek popularności pojazdów 3-osiowych na korzyść 4-osiowych, który skutkuje większym spadkiem wartości konfiguracji 6x4 względem 8x4 i pochodnych.
Pojazdy dystrybucyjne tradycyjnie sprzedają się chimerycznie. Zainteresowanie samochodami o DMC 7,5 t jest minimalne i koncentruje się wokół 12– i 18-tonowych.
Zwróciliśmy się z pytaniami do firm zajmujących się sprzedażą używanych pojazdów ciężarowych. Interesowało nas m.in.: Jak kształtuje się Państwa oferta w ostatnim okresie – jeśli chodzi o ilość pojazdów, ich rodzaje, typy, roczniki, źródła pochodzenia? Jak zmieniają się proporcje jeśli chodzi o import i rynek krajowy, na jakich warunkach odkupujecie Państwo pojazdy w kraju? Na ile wyzwaniem dla takich firm niezależnych jest coraz większa konkurencja w postaci coraz bogatszej oferty pojazdów używanych (stosunkowo nowych) firm, które produkują ciężarówki? Czy to dla Państwa zagrożenie, czy możliwość jakiejś współpracy? Jakie podejmujecie Państwo kroki marketingowe, aby przyciągnąć klientów, jakie zachęty, udogodnienia, nowe formy sprzedaży, finansowania? Czy i w jakim zakresie oraz na jakich warunkach nabywcy mogą liczyć na gwarancję na pojazdy używane? Jaka jest procedura – droga pojazdu użytkowanego – w procesie obrotu (np. przeglądy, naprawy…)? Jakie formy finansowania są dostępne, jakie preferowane przez Państwa firmę, jakie najpopularniejsze? Czy to prawda, że rośnie popularność wynajmu? Według Autovista ostatnio ceny używanych ciągników spadały – jakie są Państwa obserwacje, jeśli chodzi o kształtowanie się cen pojazdów używanych?
DBK – rynek ewoluuje w stronę nowszych
Grupa DBK w ramach pionu DBK USED oferuje używane ciągniki siodłowe, samochody ciężarowe, naczepy oraz pojazdy z segmentu lekkiego. Za sprzedaż pojazdów używanych w Grupie DBK odpowiada m.in. spółka Bene Trucks, która działa na polskim rynku już ponad 16 lat. Środki transportu pochodzą od sprawdzonych dostawców, co oznacza, że przez cały okres eksploatacji podlegały przeglądom i obsłudze w autoryzowanych stacjach serwisowych. Firma sprzedaje rocznie około 1.200–1.400 ciężkich pojazdów. Ponad 30 proc. z nich trafia na rynki zagraniczne. W bieżącej ofercie Bene Trucks dostępnych jest około 300 pojazdów, głównie ciągniki siodłowe i naczepy kurtynowe oraz chłodnie.
Przedstawiciele firmy dbają o to, aby klient mógł w jednym miejscu zrealizować formalności związane nie tylko z zakupem, ale również finansowaniem i ubezpieczeniem środków transportu. Większość używanych pojazdów ciężarowych oferowanych przez spółkę była eksploatowana za granicą i pochodzi z autoryzowanych punktów sprzedaży. Przed zakupem każdego pojazdu jest on szczegółowo sprawdzany – weryfikowany jest jego status prawny oraz stan techniczny. Jeżeli pojazd wymaga jakichkolwiek napraw, trafia w ręce firmowych mechaników w sieci serwisowej Grupy DBK.
Według Krzysztofa Sobieskiego, prezesa Bene Trucks, krajowy rynek używanych pojazdów ciężarowych ewoluuje w kierunku ciężarówek stosunkowo nowych. Rośnie popyt na auta trzyletnie, z przebiegiem do 300 tys. km. Dziś już mało kto chce jeździć starszymi pojazdami. Obserwuje się też spadek cen ciągników, np. Euro 6 z lat 2014 i 2015. Nie wszystkie jednak tanieją, bo np. pojazdy Euro 5 z lat 2012-2013 trzymają ceny, są wręcz łakomym kąskiem. Nie brakuje na nie chętnych za granicą, ale też w Polsce, bo są to samochody dopracowane, o zużyciu paliwa porównywalnym z młodszymi generacjami, a w transporcie krajowym nie generują dodatkowych kosztów w postaci opłat drogowych.
W ofercie Grupy DBK dominują DAF-y, jako że jest największym dealerem holenderskiej marki w Polsce. Są to pojazdy sprawdzone, z gwarantowanym przebiegiem. Jak ujawnił K. Sobieski, od niedawna spółka współpracuje też z MAN Truck & Bus Polska i oferuje w takim samym standardzie ciężarówki niemieckiej marki.
W przypadku nowszych pojazdów, z niedużym przebiegiem, udzielana jest gwarancja na układy napędowe (silnik, skrzynię biegów i tylny most).
Zdecydowana większość pojazdów pochodzi z sieci dilerskiej, głównie z krajów zachodnich, ale także z krajowej. Są to ciężarówki po wynajmie długoterminowym, a także po leasingu. Firma oferuje też odkup indywidualny od klientów. Takie samochody trafiają do serwisu, gdzie są wnikliwie badane, ewentualnie naprawiane. Trafiają się jeszcze nawet z silnikami Euro 2. Takie zazwyczaj są eksportowane.
Prezes K. Sobieski zwraca uwagę na zazwyczaj lepsze wyposażenie ciągników pochodzących np. z rynku niemieckiego w porównaniu do krajowych. Charakterystycznym przykładem jest intarder, który zazwyczaj występuje w pojazdach sprowadzanych od naszych zachodnich sąsiadów. Polscy nabywcy nowych ciągników często starają się zaoszczędzić na takim elemencie wyposażenia, tymczasem ma on istotny wpływ na zmniejszenie kosztów eksploatacji pojazdu, szczególnie podczas jazdy w górach.
W finansowaniu dominuje leasing, zakup z kredytem to rzadkość, choć też się zdarza. Jak poinformował nas K. Sobieski, Grupa DBK ma dla potencjalnych nabywców nowe rozwiązania dotyczące finansowania. Dla wielu z nich atrakcyjna może okazać się niska rata leasingu – w przypadku ciągnika siodłowego Euro 6 z 2015 roku proponowana rata wynosi tylko 799 euro netto. Obniżenie raty leasingowej oznacza oczywiście wyższą wartość odkupu pojazdu po zakończeniu okresu leasingu, co zwiększa w pewnym stopniu ryzyko finansowe po stronie spółki (gdyby klient wycofał się z odkupu), jednak firma gotowa jest takie ryzyko podjąć. Nowością jest także giełda internetowa, gdzie odbywają się licytacje pojazdów – www.gielda.grupadbk.com. Można na niej wylicytować lub zakupić używane pojazdy ciężarowe i dostawcze w trybie „kup teraz”. Ponadto Grupa DBK otworzyła nowy oddział w Niepruszewie koło Poznania, blisko Autostrady A2, gdzie także utworzono kolejny punkt sprzedaży pojazdów używanych. Oprócz siedziby głównej w Olsztynie, firma posiadała dotychczas oddziały w Gdańsku, Błoniu koło Warszawy, Rudzie Śląskiej, Sosnowcu i Opolu. Jak widać biznes kręci się, mimo rosnącej konkurencji, także ze strony producentów ciężarówek, którzy rozwijają własne programy sprzedaży pojazdów używanych.
K-M IMPORT – klient stał się bardziej wymagający
Według Macieja Kożuchowskiego, przedstawiciela handlowego w firmie K-M IMPORT Kożuchowski –Marciniak (Stara Łubianka, woj. wielkopolskie), w ostatnim okresie dużym powodzeniem cieszą się auta z normą emisji spalin Euro5 w rocznikach 2010-2013. Nasz rozmówca potwierdził, że pojazdy używane tanieją, co jego zdaniem jest spowodowane nadprodukcją nowych ciągników siodłowych.
– W Polsce norma Euro6 nie wpływa na zmniejszenie kosztów eksploatacji więc klienci nie chcą kupować droższych aut, skoro mogą znaleźć na rynku jeszcze pojazdy Euro5 o niedużych przebiegach – stwierdził Maciej Kożuchowski. – W Niemczech praktycznie nie ma aut Euro5. Wynika to z tego, że ich kontrakty serwisowe są maksymalnie 5-letnie, a w 2013 roku zaczęto już produkcję Euro6. Pomagają nam wtedy wymiany flot dużych firm z Austrii oraz Belgii.
70 proc. oferty K-M Import to ciągniki siodłowe z napędem 4x2 przygotowane do transportu dalekobieżnego. Firma oferuje też auta pod transport kontenerów tzw. BDF, solówki oraz ciągniki trzyosiowe z napędem 6x2.
Jeśli chodzi o źródła pochodzenia pojazdów, przedstawiciel K-M Import stwierdził, że w przeszłości klienci kupowali dosłownie wszystko. Dzisiaj spełnionych musi zostać wiele parametrów, żeby po pierwsze zainteresować klienta, a po drugie kierowca ma bardzo dużo do powiedzenia.
– Rynek stał się dużo bardziej wymagający, dlatego świadczone przez nas usługi staramy się ciągle ulepszać i doskonalić – dodał nasz rozmówca. – Jesteśmy bardziej selektywni przy wyborze pojazdów importowanych i skupiamy się na dobrym wyposażeniu tj. wysoka kabina, intarder/retarder, dodatkowe systemy bezpieczeństwa. To pomaga naszym klientom zminimalizować ryzyko posiadania niezadowolonego kierowcy, a po drugie oszczędzają dużo pieniędzy, dzięki mniejszym kosztom eksploatacji pojazdów.
Odkup pojazdów w kraju odbywa się poprzez kontakt z handlowcem odpowiedzialnym za dany region. KM-Import ma swoich przedstawicieli w woj. zachodnio-pomorskim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim. Mogą oni przyjechać na miejsce, obejrzeć pojazd i od razu go wycenić. Jeżeli klientowi to odpowiada przyprowadza swój pojazd na plac z dokumentami w momencie odbioru nowego. Wartość nowego ciągnika siodłowego jest wówczas pomniejszana o ustaloną wcześniej kwotę lub traktuje się to jako wpłatę do leasingu. Dzięki temu klient nie posiadający kapitału jest w stanie wymienić tabor na młodszy i może bezpiecznie kontynuować działalność transportową.
– Jeżeli dana osoba jest spoza naszego regionu wtedy próbujemy umówić oględziny na placu w Starej Łubiance – wyjaśnił M. Kożuchowski.
Na ile wyzwaniem dla takich firm niezależnych jest coraz większa konkurencja w postaci coraz bogatszej oferty pojazdów używanych (stosunkowo nowych) firm, które produkują ciężarówki?
– Nasza firma istnieje na rynku prawie 30 lat. Oferta używanych pojazdów w Polsce nigdy nie była mała. Nasza przewaga polega na tym, że mamy podpisaną umowę z marką MAN TopUsed i jako prywatna firma możemy zagwarantować klientowi używane ciągniki siodłowe najlepszej jakości – odpowiedział M. Kożuchowski. – Są to auta po kontraktach serwisowych z gwarancją i dzięki temu klient może liczyć na sprawdzony pojazd. Często bywa, że dzwonią do nas handlowcy z konkurencyjnych marek (producenci) i pytają o ceny odkupu MAN’ów od klienta. Jest to bardziej forma współpracy niż konkurencji.
Firma KM-Import niedawno uaktualniła stronę internetową. Strona jest wielojęzyczna i intuicyjna. Klienci mogą kontaktować się z firmą bezpośrednio z poziomu strony internetowej za pomocą – LiveChat oraz takich aplikacji jak
Viber, Whatsapp, Facebook, Twitter, Youtube. Wprowadzono też newsletter, który informuje klientów o nowych dostawach.
Klient KM-Import może liczyć na gwarancję na używany pojazd. Jest to gwarancja na elementy napędu, czyli skrzynia biegów, silnik i most napędowy bez osprzętu. Jednak, według przedstawiciela firmy, chyba jeszcze nie zdarzyło się, żeby ktoś z tej gwarancji musiał skorzystać.
Pojazd kupiony za granicą przyjeżdża do KM-Import z kompletem dokumentów. Robi się przegląd techniczny oraz tłumaczenia potrzebne do rejestracji pojazdu w Polsce. W momencie sprzedaży wystawia się fakturę i to upoważnia klienta do otrzymania kompletu dokumentów potrzebnych do rejestracji pojazdu w wydziale komunikacji. Ewentualne naprawy uzgadniane są z klientem przed podpisaniem kontraktu, ale często auta wyjeżdżają bez większego wkładu finansowego. Czy zdarzają się duże, spektakularne konrtrakty? Jak ujawnił M. Kożuchowski, w tym roku KM-Import kilkakrotnie podpisał kontrakt na kilkanaście naczep marki Schmitz (lider na rynku naczep ciężarowych w Polsce).
Formy finansowania to kredyt, pożyczka i leasing. Najpopularniejszy jest leasing. Rozwija się też najem i to w dużym tempie.
– Klienci coraz częściej chcą, aby ryzyko ewentualnych napraw było po stronie wynajmującego – skwitował M. Kożuchowski. – Okres jest dowolny, ale największą popularnością cieszą się najmy długoterminowe na 36 miesięcy. W tym roku firma kupiła 60 nowych ciągników marki MAN przeznaczonych pod wynajem długoterminowy.
W tym roku powiększono plac ekspozycyjny, dzięki czemu firma mogła pozyskać nowych klientów oraz przedłużyć umowy dzierżawy terenu z poprzednimi kontrahentami. W kolejnym etapie inwestycji ma być zbudowana stacja diagnostyczna oraz myjnia dla pojazdów ciężarowych.
REDOS – bazujemy na stałej, solidnej współpracy
– Nieustannie dbamy o różnorodność naszej oferty, posiadamy kilkadziesiąt pozycji na naszym placu, tak aby nawet najbardziej wymagający klient znalazł coś dla siebie – stwierdził Bartosz Kaliński, sprzedawca w firmie Redos Pojazdy Użytkowe (Nowy Tomyśl) . – Ponieważ jesteśmy autoryzowanym partnerem serwisowym MAN, skupiamy się na pojazdach właśnie tej marki. Dzięki temu oferujemy produkty sprawdzone i pewne. Coraz częściej również posiadamy pojazdy innych marek, głównie w klasie emisji spalin Euro 5 oraz Euro 6. Auta w większości pochodzą z rynku zachodniego. Wszystkie pojazdy na naszym placu mają udokumentowaną historię serwisową. Bazujemy na zaufanych dostawcach, z niektórymi współpracujemy już ponad 20 lat, dzięki temu nasi klienci mają pewność, że pojazdy pozbawione są wad prawnych. Z niektórymi niemieckimi dostawcami współpracujemy od początku naszego istnienia. Natomiast jeśli chodzi o odkup pojazdów to rozwiązanie to nie jest nam obce. Ostatnio coraz więcej naszych klientów pragnie pozostawić swoje „stare” auto i tego samego dnia odjechać nowym, tak aby zniwelować przestój w pracy do minimum. Oczywiście wycena zależna jest od takich czynników jak przebieg, rok produkcji, wyposażenie, ogólna kondycja auta.
Redos nie boi się coraz większej konkurencji w postaci rosnącej oferty pojazdóych firm, które produkują ciężarówki.
– Jesteśmy na rynku już ponad 20 lat. Redos to solidny dostawca aut użytkowych na polskim rynku – zapewnił B. Kaliński. – Nieskromnie dodam, że zaczynaliśmy jako jedni z pierwszych w naszym kraju sprzedawać ciężarówki. Naprawdę miło robi mi się na sercu jak przypomnę sobie firmy, które współpracują z nami od samego początku naszego istnienia aż po dziś dzień. Niewątpliwie konkurencja nieustannie mobilizuje nas do pracy nad sobą. Na przestrzeni lat wypracowaliśmy pewien standard, który uważam za TOP-owy w naszym kraju i naprawdę mało kto może nam dorównać. Staramy się pielęgnować pozycję partnera, przyjaciela w biznesie, unikając oficjalnego podejścia korporacyjnego, gdzie często zatraca się to co najważniejsze. Znamy, a co najważniejsze, rozumiemy problemy osób, które nam zaufały a one doskonale wiedzą, że mogą na nas liczyć.
– Stawiamy na zadowolenie klienta – dodał nasz rozmówca. – Bazujemy na stałej solidnej współpracy: jeśli kupisz u nas auto i będziesz z niego zadowolony, staniesz się naszą najlepszą reklamą! Nie zostawimy klientów w potrzebie – jeśli zdarzy się np. wypadek czy awaria, czyli najgorsze zmory właścicieli pojazdów ciężarowych to w takich sytuacjach zawsze staramy się pomóc. Jesteśmy pewni naszych produktów, dlatego w ramach indywidualnych ustaleń możemy na nie udzielić gwarancji zarówno naszej (z obsługą w Nowym Tomyślu) jak i honorowanej w całej EU.
Wszystkie pojazdy używane są sprawdzane pod względem mechznicznym.
– Mimo że starannie je wybieramy i znamy ich historie, po dostarczeniu auta do naszej siedziby przechodzi ono ścieżkę diagnostyczną oraz diagnozę mechaniczną według standardu MAN – wyjasnił B. Kaliński. – Jeśli konieczna jest ewentualna naprawa, wymiana robimy to niezwłocznie. Mamy naprawdę mocny team serwisowy, który zna pojazdy MAN od podszewki. Tworzona jest szczegółowa specyfikacja, którą klient ma do wglądu podczas oględzin. Dopiero tak przejrzane auto może trafić do naszej oferty. Ideą jest sprzedaż auta gotowego do pracy. Zdarza się, że nabywcy decydują się na kilkanaście aut jednorazowo.
Jeśli chodzi o finansowanie, w Redos jest pełna dowolność, aczkolwiek firma ma doradców, którzy często przedstawiają ofertę lepszą niż ta, z którą przychodzi klient. Króluje leasing – tę formę najczęściej wybierają klienci. Istnieje możliwość udzielenia gwarancji na auto używane. Większość pojazdów sprzedawanych w Redos jest nią objęta. W ostatnim czasie zaoferowano też opcję udzielenia gwarancji międzynarodowej, zbliżonej do tej dostępnej przy pojazdach nowych. Niewątpliwie jest to oferta, która wyróżnia firmę na rynku.
– Jesteśmy sprawdzonym dostawcą u większości firm leasingowych, dlatego zakupy u nas odbywają się przy minimum formalności – zapewnił B. Kaliński. – Od ośmiu lat jesteśmy również producentem zabudów pojazdów ciężarowych i przyczep własnej marki. Dlatego producenci podwozi są dla nas również partnerem w biznesie. We wrześniu kolejny raz prezentowaliśmy się na największych targach w Europie, czyli na IAA w Hanowerze z najnowszymi rozwiązaniami.
Jeśli chodzi o spadek cen pojazdów używanych, według przedstawiciela firmy Redos, jednym z czynników jest wzmożona sprzedaż aut nowych oraz rozwój wynajmu długoterminowego.
– Jak wiemy, w wynajmie długoterminowym spłacamy utratę wartości auta oraz wartość ubezpieczenia i kontraktu serwisowego w tym okresie – skonstatował Bartosz Kaliński. – Jednym z kluczowych elementów tego produktu jest ustalenie ceny odsprzedaży na rynku wtórym po okresie najmu. Źle oszacowana wartość odsprzedaży spowodowała wysoką podaż produktów używanych, a co za tym idzie spore wahania cen. Czy dla nas to jest ważne: tak, ale nie kluczowe, ponieważ my wychodzimy z założenia, że cenę zawsze ustala rynek, a my jako Redos potrafimy się w nim odnaleźć, miedzy innymi dlatego że dzięki dużej rotacji sprzedaży aut nie musimy kalkulować sprzedaży w długim okresie. Nie martwiłbym się też spadkiem ilości sprzedawanych aut używanych ponieważ zawsze są na nie chętni i nie odczuwam braku zainteresowania tym segmentem. Znam firmy, które posiadają ponad 50 aut w swojej flocie a kolejne konie kupują u nas.
Redos buduje dodatkowy plac ekspozycyjny, który lada chwila zostanie oddany do użytku.