Wiadomości z rynku

wtorek
30 kwietnia 2024

Przewoźnik na stałe

Czyli – jak współpracuje się z Rabenem?
2 listopada 2018
Przed laty kie­rowcy szu­kali pracy, dzi­siaj to prze­woź­nicy szu­kają kie­row­ców a spe­dy­cje prze­woź­ników. W tej sytu­acji szcze­gól­nie war­to­ściowe są wie­lo­let­nie dobre rela­cje mię­dzy takimi part­ne­rami i obu­stronne zado­wo­le­nie ze współ­pracy. 
Raben Logi­stics Pol­ska sp. z o. o. to czo­łowa firma logi­styczna z ponad 25. let­nim doświad­cze­niem na pol­skim rynku. Dzia­łal­ność firmy w zakre­sie trans­portu kra­jo­wego opiera się na sta­łej współ­pracy z prze­woź­ni­kami. Aktu­al­nie współ­pra­cuje z około 600 fir­mami, a do dys­po­zy­cji w Pol­sce ma ponad 3000 środ­ków trans­portu. W cza­sach defi­cytu na rynku kie­row­ców ogromne zna­cze­nie ma utrzy­ma­nie i pozy­ska­nie naj­lep­szych pra­cow­ni­ków. Dla­tego w ubie­głym roku w każ­dym regio­nie Raben Logi­stics Pol­ska zostali powo­łani regio­nalni koor­dy­na­to­rzy ds. współ­pracy z prze­woź­ni­kami, osoby do zadań spe­cjal­nych, któ­rych celem jest dba­nie o inte­resy prze­woź­ników oraz kie­row­ców. W oddziale w Stra­szy­nie koło Gdań­ska taką funk­cję pełni Michał Anto­siak, który pomógł nam w nawią­za­niu kon­taktu z Grze­gorzem Chrza­now­skim, kie­rowcą-prze­woź­nikiem, który od kil­ku­na­stu lat jest zwią­zany z tą firmą. Wybra­li­śmy się do Stra­szyna, aby poroz­ma­wiać z Panem Grze­gorzem i dowie­dzieć się, co decy­duje o trwa­ło­ści takiej współ­pracy. Umó­wi­li­śmy się od rana, przed zała­dun­kiem. 
– Mamy godzinę na roz­mowę, bo potem muszę zała­do­wać samo­chód, żeby na czas dotrzeć do odbior­ców – zazna­czył Pan Grze­gorz. Jako prze­woź­nik-kie­rowca jeździ 12-tono­wym Mer­ce­de­sem Atego, z zabu­dową kon­te­ne­rową, zabie­ra­ją­cym do 20 palet, w tzw. trans­por­cie stre­fo­wym, a więc reali­zuje dostawy lokalne w woj. pomor­skim. 

Lepiej na swoim

– Zaw­sze chcia­łem być kie­rowcą. Naj­pierw pra­co­wa­łem za kie­row­nicą auta pomocy dro­go­wej – wspo­mniał G. Chrza­now­ski. 
– W 2002 roku zatrud­ni­łem się jako kie­rowca u prze­woź­nika, który współ­pra­co­wał z Rabe­nem. Po jakimś cza­sie żona namó­wiła mnie, żeby kupić wła­sną cię­ża­rówkę. Oka­zało się, że to był dobry pomysł. Natu­ralną koleją rze­czy pod­pi­sa­łem umowę z firmą Raben. To jesz­cze były inne czasy, wtedy kie­rowcy i prze­woź­nicy szu­kali zle­ceń, więc cie­szy­łem się, że mogę liczyć na stałą współ­pracę z taką dużą spe­dy­cją. Wów­czas jesz­cze baza Rabena mie­ściła się w Prusz­czu Gdań­skim. Tam łado­wa­li­śmy samo­chody pod chmurką. Tutaj, w nowej bazie w Stra­szy­nie, wszystko odbywa się pod dachem, w nowej hali, to są zupeł­nie inne warunki. Firma roz­ro­sła się. Kiedy zaczy­na­łem współ­pracę było nas około dzie­się­ciu z takimi pojaz­dami śred­nimi, jak mój – teraz w sumie w oddziale jeździ około 80 śred­nich i małych samo­cho­dów. 
Nasz roz­mówca ujaw­nił, że umowa z Rabe­nem prze­wi­duje dys­po­zy­cyj­ność prze­woź­nika w pierw­szej kolej­no­ści dla tej spe­dy­cji. Nie wyklu­cza frach­tów dla innych zle­ce­nio­daw­ców, ale w prak­tyce prze­woź­nik ma wystar­cza­jąco dużo pracy w każ­dym tygo­dniu, więc nie roz­gląda się za innymi fir­mami. 

Stałe i pewne dochody

Czasy zmie­niły się, dzi­siaj to spe­dy­cje szu­kają prze­woź­ników, więc może poja­wiać się pokusa poszu­ka­nia lep­szego chleba. Zapy­ta­li­śmy Pana Grze­gorza, co decy­duje o trwa­ło­ści jego współ­pracy z firmą Raben?
– Po pierw­sze stałe dochody i ter­minowość prze­le­wów – nie ma wąt­pli­wo­ści nasz roz­mówca. – To jest rze­telna firma. Mam ter­min płat­no­ści 31 dni i zawsze otrzy­muję należ­ność na czas. W fir­mie Raben to jest stan­dard. Tutaj nie ma pro­blemu z płyn­no­ścią finan­sową, a wiem, że róż­nie z tym bywa w spedy­cjach. Poza tym stała praca, nie mam prze­sto­jów. Może się zda­rzyć,z że inny zle­ce­nio­dawca zapro­po­nuje wyż­sze stawki za prze­wóz, ale nie zapew­nia cią­gło­ści ładun­ków, więc bilans wycho­dzi na korzyść Rabena. 
W ramach współ­pracy z Rabe­nem, według naszego roz­mówcy, tzw. puste prze­biegi zda­rzają się rzadko. Takim mniej obło­żo­nym okre­sem jest zazwy­czaj prze­łom roku, czyli gru­dzień i sty­czeń. 

Kie­rowca-prze­woź­nik pod opieką

– Odczu­wamy, że Raben stara się zadbać o prze­woź­ników – dodał Grze­gorz Chrza­now­ski. – Dla przy­kładu, nego­cjuje zniżki w ubez­pie­cze­niach. Cią­gle poja­wiają się nowe pro­jekty, pomy­sły, któ­rych celem jest uła­twie­nie naszej pracy. Teraz trwa kolejna edy­cja kon­kursu dla kie­row­ców. Oce­niana jest m.in. ter­minowość dostaw, roz­li­cza­nie się z doku­men­tów, ter­minowość zwrotu gotówki za dostar­czone prze­syłki za pobra­niem, bie­żące potwier­dza­nie dostar­cze­nia prze­sy­łek, schludny wygląd kie­rowcy i pojazdu. Atrak­cyjne są nagrody dla naj­lep­szych, czyli kwoty od 150 do 500 zł w postaci kart Sodexo. Wypo­sa­żają nas w nowe ter­mi­nale, czyli urzą­dze­nie mobilne, z inno­wa­cyj­nym i łatwiej­szym w obsłu­dze opro­gra­mo­wa­niem. Wypo­sa­żone są m.in. w nawi­ga­cję, tele­fon, latarkę, wi-fi, blu­eto­oth i apli­ka­cję Skype, która uła­twi kon­takty z dys­po­zy­to­rem. Ter­mi­nale, któ­rymi posłu­gi­wa­li­śmy się dotych­czas, są więk­sze, mniej poręczne, wol­niej dzia­łają i mają mniej funk­cji, na przy­kład nie mają nawi­ga­cji
Nasz roz­mówca zazna­czył, że liczy się też kom­fort, który polega na tym, iż nie spo­tyka się z naci­skami, aby np. prze­ła­do­wać samo­chód albo żeby prze­kra­czać normy czasu pracy. 
– Jeździmy z logo „RABEN” na pojaz­dach i mamy takie poczu­cie, że to zobo­wią­zuje nas do jazdy zgod­nej z prze­pi­sami – zapew­nił G. Chrza­now­ski. 

Siła spo­koju

Dostawy stre­fowe, czę­sto pod drzwi przy­sło­wio­wego Kowal­skiego, mają cha­rak­ter kurier­ski. Taki bez­po­średni kon­takt z róż­nymi klien­tami może nastrę­czać trud­no­ści, wiąże się ze stre­sem, zwłasz­cza w sytu­acjach, gdy zda­rzają się jakieś pro­blemy z prze­sył­kami. Zapy­ta­li­śmy Pana Grze­gorza, jak radzi sobie z takimi trud­no­ściami. 
– Ważna jest siła spo­koju – odparł Pan Grze­gorz. – W bez­po­średnim kon­tak­cie z klien­tem zda­rzają się różne napięte sytu­acje, choćby z tego powodu, że może się zda­rzyć, iż nadawca wysłał towar inny niż zamó­wiony. Odbiorca jest zły, a kie­rowca się spie­szy. To mie­szanka wybu­chowa. Nie trzeba się dać spro­wo­ko­wać. To połowa suk­cesu w tych dosta­wach. Szcze­gól­nie trudno jest w sezo­nie waka­cyj­nym, kiedy na Wybrzeżu jest wzmo­żony ruch na dro­gach, dostaw jest dużo, dzia­łamy w pośpie­chu i wów­czas trzeba trzy­mać nerwy na wodzy – dodał z uśmie­chem. – Bywa, że trzeba plan dnia, sko­ry­go­wać. 
Pan Grze­gorz poka­zał nam kartę zała­dunku, która wyzna­cza plan pracy w danym dniu. Doświad­cze­nie kie­rowcy-prze­woź­nika pozwala opty­mal­nie roz­pla­no­wać dostawy w różne miej­sca w regio­nie, z uwzględ­nie­niem koniecz­nych przerw na odpo­czy­nek. 
– Ja jestem w sta­nie zre­ali­zo­wać wię­cej dostaw niż kie­rowca począt­ku­jący – powie­dział. – Dla­tego nowi kie­rowcy przez jakiś czas otrzy­mują łatwiej­sze plany, aby mogli spo­koj­nie wdro­żyć się do pracy w nowych warun­kach. 
***
Nad­szedł czas zała­dunku. Oka­zało się, że te czyn­no­ści można wyko­ny­wać bez wysiłku. Pan Grze­gorz korzy­sta z elek­trycz­nego pale­ciaka, dzięki czemu nie musi się szar­pać z pale­tami. Zała­du­nek odbywa się spraw­nie. Elek­tryczny wózek prze­wo­żony w ładowni pozwala mu także na szybki i łatwy roz­ła­du­nek. W podobne wózki, z pomocą Rabena, mogą wypo­sa­żyć się też inni kie­rowcy. 
Życzymy Panu Grze­gorzowi sze­ro­ko­ści i przy­czep­no­ści, i dywa­gu­jemy nad pro­ble­mem pol­skich spe­dy­cji, które poszu­kują prze­woź­ników i sta­rają się utrzy­mać ich jak naj­dłu­żej. Czy można sobie zaskar­bić ich lojal­ność? Jak widać, jest to moż­liwe. 
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.