Rynek naczepy niskopodwoziowych w Polsce, podobnie jak w Europie, jest rozwojowy. Producenci nie narzekają na brak zamówień, zwłaszcza mniejszych pojazdów, m.in. typu semi. Tylko użytkownicy borykają się z utrudnieniami administracyjnymi, związanymi z eksploatacją naczep o dużych naciskach.
Według Marcina Michalaka, przedstawiciel na Polskę firmy Goldhofer, ostatnio mniej wozi się w Polsce gigantycznych ładunków, takich jak np. elementy wiatraków. To wiąże się m.in. z zawirowaniami na rynku energii i wstrzymaniem wielu tego typu projektów. Jednak branża spodziewa się ożywienia takich przewozów już w najbliższych latach. Obecnie więcej jest transportów nieco mniejszych ładunków – m.in. maszyn budowlanych, co ma związek z realizacją wielu inwestycji infrastrukturalnych, takich jak budowa dróg. Liczną grupę nabywców, oprócz przewoźników, stanową firmy budowlane. Sporo naczep niskopodwoziowych trafia także do innych krajów, zwłaszcza na Wschód, przez polskich pośredników. W sprzedaży dominują pojazdy „szyte na miarę”, według indywidualnie przygotowanych specyfikacji. Według naszego rozmówcy sporym popytem cieszą się tradycyjnie naczepy niskopodwoziowe 3– lub 4-osiowe i semi 4-osiowe. Nabywcy szukają najczęściej prostych konstrukcji, które są trwałe.
Szczególnym wyzwaniem dla projektantów naczep niskopodwoziowych jest konstrukcja zawieszenia, które musi przenosić duże obciążenia, zapewniać kontakt z podłożem wszystkich kół na nierównościach i ograniczać zużycie opon.
Duży skok na wagę złota
Centralnym tematem w budowie pojazdów jest od zawsze konstrukcja obudowy mostu. I ta właśnie w dziedzinie osi łamanych Faymonville osiągnęła teraz nowy poziom rozwoju. Na ustach wszystkich są od niedawna trzy litery: PA-X. Skrót ten pochodzi z firmowej terminologii i oznacza „niską oś łamaną”. Praca nad ulepszeniem tego elementu pojazdu miała kilka celów.
– Oczywiście oś powinna być jak najniższa, co było absolutnie możliwe do uzyskania przy wysokości ładunkowej 790 mm. PA-X ma jednak więcej zalet i umożliwia uzyskanie bezkonkurencyjnego 600 mm skoku – wylicza główne cechy nowej osi odpowiedzialny za produkt Rainer Noe. W końcu, jak głosi hasło przewodnie PA-X: More than low! (Niżej niż niżej!) Dzięki temu, że cała koncepcja jest tak radykalna, nowa oś bije na głowę podobne produkty konkurencji.
Oś PA-X jest dostępna dla zestawów CombiMAX i klasycznych naczep niskopodwoziowych MultiMAX. W przypadku CombiMAX można ją wykorzystać jako system semi-modułowy, łącząc tylną powierzchnię ładunkową PA-X z przednimi podwoziami PA-X. Daje to ciągłą powierzchnię ładunkową o wysokości 790 mm (w pełni opuszczoną). Tylną powierzchnię ładunkową można obecnie stosować modułowo także ze standardowymi elementami CombiMAX.
– W klasycznej naczepie niskopodwoziowej MultiMAX osie łamane PA-X umożliwiają dalszą optymalizację ładowności przy zachowaniu wysokości ładunkowej 790 mm. W tym celu MultiMAX można wyposażyć w pojedynczy lub podwójny mechanizm teleskopowy i w podwójne lub pojedyncze rampy hydrauliczne. Wszystko to przy szerokości 2.850 lub 3.000 mm – dodaje Rainer Noe.
Z PA-X można też osiągnąć ładowność powyżej 110 t w zgodzie z §70. Sztywna konstrukcja umożliwia ponadto transport ładunków kompaktowych (np. transformatorów) bez ustępstw w zakresie ugięcia.
Lekkie i trwałe
Tak jak w przypadku innych naczep, również w niskopodwoziowych szuka się takich rozwiązań, aby były to pojazdy jak najlżejsze, przy zachowaniu ich wytrzymałości na duże obciążenia i trwałości. Przykładem mogą być osiągnięcia marki Kässbohrer. W seryjnej produkcji tej firmy są pojazdy od dwu do ośmioosiowych o ładowności przekraczającej 100 ton. Każda z nich może być dostarczona w kilku wariantach wykonania – z rampami najazdowymi lub bez, osiami stałymi lub skrętnymi. Rozciągane ramy i dodatkowe platformy ładunkowe pozwalają uzyskać ponad 21 metrów długości ładunkowej. Naczepy z zagłębianą podłogą na wysokość zaledwie 300 mm tzw. tiefbett mogą przewozić ładunki o wysokości 3.000 mm bez przekraczania dopuszczalnej wysokości. Dzięki użyciu najwyższej jakości stali typu S700 MC naczepy są wyjątkowo trwałe przy stosunkowo niskiej masie własnej.
Do rozwiązań firmy Kässbohrer w dziedzinie transportu ciężkich ładunków należą także naczepy niskopodwoziowe typu low bed do bezpiecznego i wydajnego przewożenia ciężkich ładunków o masie do 130 ton i długości do 18 m.
Zgodnie z przyjętą przez Kässbohrer’a filozofią nie znajdziemy tu rozwiązań tymczasowych, prowizorycznych czy niskokosztowych. Wszystkie podzespoły pochodzą od cenionych producentów. Hamulcami i stabilizacją pojazdu na drodze zawiadują systemy WABCO czy Knorr. Do produkcji wykorzystywana jest szwedzka stal wysokiej jakości. To wszystko powoduje, że naczepy niskopodwoziowe Kässbohrer są wyjątkowo odporne na warunki eksploatacji, które w tym segmencie transportu są czynnikiem kluczowym. Wbrew pozorom trwałość i odporność na warunki eksploatacji nie spowodowała wzrostu masy własnej pojazdów, jest ona na porównywalnym a często na niższym poziomie niż naczep marek konkurencyjnych. Efekt ten został uzyskany dzięki lepszym materiałom i optymalizacji konstrukcji.
Oprócz wysokiej wydajności produkcyjnej i wysokich standardów rozwiązań technicznych firma Kässbohrer jest znana na całym świecie z niezawodności, efektywności oraz wydajności. Jej rozwiązania w dziedzinie transportu ładunków ciężkich nie stanowią wyjątku. Bogata paleta produktów oferowanych przez tę firmę w połączeniu z wieloma dostępnymi wariantami gwarantuje nabywcom możliwość dokonania trafnego wyboru.
Naczepa niskopodwoziowa Kässbohrer K. SLL 2 została zaprojektowana w celu zapewnienia najwyższego stopnia bezpieczeństwa transportowanych towarów i umożliwienia transportu ciężkich ładunków o wysokości ponad 3.700 mm, dzięki zastosowaniu specjalnej platformy o wysokości zaledwie 300 mm. Wypinana łabędzia szyja skraca proces ładowania towarów wielkogabarytowych i poprawia bezpieczeństwo załadunku poprzez możliwość przeprowadzenia procesu ładowania i rozładunku z przodu naczepy. Możliwość przedłużenia o 5500 mm oraz zainstalowanie osi skrętnych hydraulicznie umożliwia manewrowanie naczepą w najtrudniejszych warunkach. Zastosowana w modelu K. SLL 2 szczególna technologia podwozia oraz jej solidna konstrukcja zapewniają bezpieczeństwo transportu ciężkich ładunków oraz towarów specjalnych.
Pojazd wyposażony jest w możliwą do zdemontowania podłogę z twardego drewna, która umożliwia transport owalnych ładunków. Bezpieczeństwo gwarantują oferowane w wyposażeniu standardowym gniazda pod kłonice /6 x 2/ oraz 34 pierścienie mocujące o wytrzymałości do 13 ton.
Dodatkowe zalety, to m.in. automatyczny system wyrównywania przy 15 km/h. Łabędzia szyja o nośności 18 ton oraz platforma mogą zostać odłączone w czasie krótszym niż 50 sekund, dzięki zastosowanym systemom hydraulicznym, ew. pneumatycznym. Ułatwiają także załadunek i rozładunek z przodu. Ponadto oferowane są 7x2 sztuki wsporników na poszerzenia boczne o długości 250 mm ze stali ocynkowanej oraz 2x2 zamki kontenerowe w dodatkowej opcji wyposażenia – ponieważ kursy powrotne nie powinny być kursami pustymi.
Naczepa niskopodwoziowa 3-osiowa K. SLA 3 z możliwością przedłużenia przekracza wszelkie dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie i zapewnia wysoką jakość transportu ciężkich ładunków. Dzięki trzystopniowemu poszerzaniu oraz 7 różnym opcjom zastosowanych przesuwnych ramp najazdowych naczepa zwiększa elastyczność użytkowania i pozwala zmniejszyć czas przestojów. Według producenta, wyposażony w dodatkowe funkcje zabezpieczające pojazd zapewnia maksymalne możliwości manewrowania w najtrudniejszych warunkach.
Naczepa K. SLA 3 została zaprojektowana z myślą o wydajnym i elastycznym transporcie ładowarek kołowych, kombajnów oraz wywrotek. Pojazd posiada dwie pary muld na koła, które wbudowane są w ramę zewnętrzną. Dla zwiększenia elastyczności naczepa posiada aluminiowe platformy nad muladami i tym samym może zostać przebudowana na płaską platformę w celu przewiezienia innego rodzaju ciężkich ładunków.
Dodatkowe zalety: wgłębienie dla ramienia koparki w tylnej części; platforma przedłużana o 3.500 mm; przenośne tylne rampy z aluminium (wysokość 2.400 mm, szerokość 600 mm, nośność 32 tony); wysokiej jakości podwozie ze stali S700 MC.
Z kolei naczepa niskopodwoziowa 8-osiowa K. SLH 8 sterowana hydraulicznie o ładowności 130 ton została zaprojektowana do transportu każdego rodzaju ciężkich ładunków. Projekt obejmuje zastosowanie łabędziej szyi o udźwigu 34 ton i zawieszenia hydraulicznego. Ponadto naczepa K. SLH 8 umożliwia efektywne i bezpieczne rozmieszczenie ładunku. Osie sterowane hydraulicznie pozwalają na zachowanie maksymalnej zwrotności na trudnych zakrętach oraz przedłużają wydajność i żywotność opon. Dzięki możliwości przedłużenia o 18 m naczepa K. SLH 8 jest rozwiązaniem polecanym do przewozu ekstremalnie ciężkich ładunków.
Pojazd jest wyposażony w liczne systemy zabezpieczeń, m.in. w 3x2 pierścienie zabezpieczające na łabędziej szyi i 9x2 pierścienie zabezpieczające na platformie, każdorazowo o nośności 6,7 ton. Posiada również 8x2 gniazd pod kłonice i 2x2 wysuwane tablice ostrzegawcze.
Dodatkowe zalety: 9x2 wsporniki na poszerzenia boczne; wysuwane do długości 230 mm, ze stali ocynkowanej; hydrauliczne, przesuwne rampy najazdowe (4.000 x 800 mm); automatyczny system wyrównywania przy 15 km/h.
Osie Pendel – sprawdzone rozwiązanie
Jak nam powiedział Marcin Szpojankowski, regionalny manager sprzedaży Nooteboom Polska, w naczepach niskopodwoziowych do transportu ciężkiego prym wiodą osie niezależne Pendel – jednak osie wahaczowe/wielowahaczowe nie przyjęły się. Wahliwe osie Pendel znajdują zastosowanie zarówno w pojazdach typu semi, jak i tiefbett oraz w super długich tele, wykorzystywanych m.in. do przewożenia wiatraków. Według naszego rozmówcy, użytkownicy dość popularnych jeszcze 3–4 lata temu osi wielowahaczowych jednak przekonali się, że są to zbyt skomplikowane konstrukcje, nie mające z tego tytułu dodatkowych zalet. W przypadku osi Pendel kinematyka (utrzymywanie właściwej zbieżności i rozbieżności) jest niemal idealna. To ma szczególne znaczenie dla ograniczenia zużycia opon, na co niekorzystnie wpływa zmiana rozstawu kół oraz zbieżności i rozbieżności przy opuszczaniu i podnoszeniu naczep. Dzięki optymalnemu układaniu się względem podłoża osi wahliwej możliwe było uzyskanie 12 t nacisku. Osie wielowahaczowe na przykład nie układają się dobrze w koleinach, ponieważ punkt obrotu mieści się przy „kręgosłupie” pojazdu, natomiast w przypadku osi Pendel – między kołami.
M. Szpojankowski dodał, że branża oczekuje administracyjnego dopuszczenia nacisków 12 ton na drogach w Polsce w przypadku naczep z osiami Pendel. W krajach zachodnich jest to już normą, a u nas dopuszcza się takie naciski tylko na odstępstwach.
Według przedstawiciela Nooteboom od około 2–3 lat większym zainteresowaniem na naszym rynku cieszą się naczepy semi na osiach Pendel. Są to mocne pojazdy, o dużym skoku zawieszenia, z nisko położonym pokładem i wytrzymałe – polecane do przewozu m.in. ciężkich maszyn przemysłowych i budowlanych. W tym celu projektuje się dla nich mocne najazdy. W przypadku niezbyt wysokich ładunków można ich używać zamiast naczep typu tiefbett. Nooteboom projektuje te naczepy także z zagłębieniami, w których można umieścić wysięgnik koparki. Te pojazdy występują także z przednimi wózkami Multidolly, które można wypinać (np. 2+6, 3+7 itd.), zatem możliwe są różne konfiguracje (jak tiefbetty).
Przykładem takiego pojazdu jest multi-naczepa MPL–85-05 MPL–85-(MPL-85-V) – rozciągana, z hydraulicznym układem skrętu o 5 liniach osiowych typu Pendel i z tzw. łabędzią szyją. To pojazd o masie własnej 18,2 tony, o ładowności projektowej od 66,8 t (przy prędkości 80 km/h) do 92,3 t (20 km/h). Administracyjna ładowność waha się od 64,8 t (przy 70 km/h) do 92,3 t w Wielkiej Brytanii (cat 3) i 66,8 t w Polsce. Są to orientacyjne masy dla podstawowej specyfikacji.
Wysokość siodła jest do ustalenia, pokład ładunkowy ma długość 9.030 mm, a po rozciągnięciu 15.350 mm.
Łabędzia szyja, odpowiednia dla ciągników 6x4, wykończona jest podłogą z twardego drewna o grubości 28 mm. Opuszczanie/podnoszenie zawieszenia odbywa się za pomocą zintegrowanej elektropompy. Dwa manometry podpięte do zawieszenia hydropneumatycznego wskazują obciążenie na osie. Ścięte naroża przednie łabędziej szyi pozwalają zmniejszyć przedni promień zataczania.
Pokład ładunkowy wykonany ze stali wysokiej wytrzymałości, z zatopionym mocowaniem osi Pendel, tworzy równy poziom. Zastosowano teleskopowaną sekcję centralną z dźwigarem głównym dużych wymiarów.
Dzięki temu naczepa jest wyjątkowo sztywna i odporna na naprężenia, a zatem stabilna po załadowaniu. Sekcje rozciągane pokładu ładunkowego są zaprojektowane z naprężeniem wstępnym, aby zredukować uginanie przy pełnym rozciągnięciu. Sekcje rozciągane są blokowane pneumatycznie co 0,5 m.
Unikatowa konstrukcja zawieszenia Nooteboom MANOOVR zapewnia wyjątkowo niski pokład ładunkowy o załadowanej wysokości tylko 780 mm w najniższym położeniu, w połączeniu ze skrętnymi hydraulicznie osiami typu Pendel.
Dzięki zastosowaniu osi Pendel (marki SAF) dla technologii MANOOVR, 12 t nacisku na linię osiową przy 80 km/h jest dozwolone w większości krajów europejskich. Technicznie osie są zdolne przenieść nacisk 15,6 t na linię przy zachowaniu prędkości 20 km/h. Ogromny skok zawieszenia MANOOVR – 500 mm – zapewnia bezproblemowe pokonywanie przeszkód na drodze oraz załadunek niektórych ładunków nieruchomych bez konieczności użycia dźwigu.
W efekcie zastosowania zawieszenia MANOOVR z osiami Pendel, ani wybrana wysokość jazdy, ani nierówności na drodze, nie zmieniają ustawienia osi i ich zbieżności. To przedłuża okres życia opon w porównaniu z innymi typami zawieszenia.
Sterowanie zapewnia 2-obwodowy system skrętu hydraulicznego, z dwoma siłownikami podwójnego działania w łabędziej szyi i dwoma w wózku osiowym, z aprobatą EU dla prędkości 80 km/h. Olbrzymią manewrowość osiągnięto dzięki maksymalnemu kątowi skrętu osi o wartości około 60 stopni.
Dla optymalnego kąta skrętu oraz długiej żywotności opon, kąt skrętu pierwszej linii osiowej wózka tylnego może być dostosowywany zależnie od stopnia rozciągnięcia pokładu.
Ręczny układ sterowania skrętem osi tylnych, z systemem Nooteboom ASA (ustawianie osi do jazdy na wprost) oraz pilotem na kablu, może być wpięty zarówno z przodu jak i z tyłu naczepy.
W celu zabezpieczenia antykorozyjnego, po skonstruowaniu cała kompletna rama stalowa jest piaskowana, cynkowana na gorąco, lakierowana 2-warstwowym podkładem oraz 2-wartswowym lakierem głównym (kolor do wyboru, możliwy jest lakier metalik). Kolana osi Pendel są piaskowane, cynkowane na gorąco, lakierowane 2-warstwowym podkładem oraz 2-warstwowym lakierem głównym. Koła i ściana przednia są lakierowane proszkowo. Niektóre komponenty, jak np. panel przyłączeniowy na froncie, są galwanizowane.
Producent zapewnia, że przy normalnym użytkowaniu i regularnym serwisowaniu żywotność kompletu ogumienia wynosi około 300 tys. km, remont układu hamulcowego przewidziany jest po 600 tys. km, wymiana łożysk gumowych w osi Pendel po ok. 600 tys. km, wymiana łożysk kolana osi Pendel po ok. 750 tys. km. Prewencyjna wymiana węży hydraulicznych następuje po ok. 4 latach, a tgrwałość łożyska głównego nad osią Pendel to ok. 1 mln 200 tys. km.
Uniwersalne
W przewozach najcięższych i największych ładunków konieczne jest korzystanie z naczep wysoko wyspecjalizowanych, ale w wielu przypadkach użytkownicy potrzebują pojazdów w miarę możliwości uniwersalnych i takim oczekiwaniom naprzeciw wychodzi Wielton. Polski producent oferuje naczepy niskopodwoziowe LOAD MASTER w wersji nierozsuwalnej lub z rozsuwaną ramą do transportu pojazdów specjalistycznych. Możliwy jest wybór wariantu trzy- lub czteroosiowego, w zależności od wielkości i masy transportowanego ładunku. Naczepy z linii LOAD MASTER są uniwersalnymi pojazdami specjalistycznymi, wykorzystywanymi w transporcie maszyn budowlanych, górniczych i rolniczych, a także elementów konstrukcyjnych oraz ładunków ponadgabarytowych. Cechują się solidną i sprawdzoną konstrukcją, wykonaną z wysokowytrzymałej stali S700/S355J2, przy jednoczesnym zachowaniu niskiej masy własnej. Producent podkreśla ich bardzo dobre właściwości trakcyjne.
Naczepy niskopodwoziowe LOAD MASTER, podobnie jak inne produkty marki Wielton, mogą zostać dostosowane do indywidualnych potrzeb klientów, wykorzystując wiele możliwości konfiguracji i wyposażenia w dodatkowe elementy. Zbudowane są również z komponentów od czołowych producentów na rynku, które mają zapewniać bezawaryjną pracę nawet w trudnych warunkach użytkowania. Standardowymi elementami wyposażenia są zagłębienia na ramię koparki (z możliwością zakrycia), najazdy na balkon, aluminiowe burty balkonu ze skrzynią narzędziową oraz system poszerzenia platformy. Dodatkowo istnieje możliwość wyposażenia pojazdu we wciągarkę elektryczną o uciągu 9.072 kg. Podłoga naczepy LOAD MASTER jest wykonana z twardego drewna, a oświetlenie zostało wykonane w technologii LED. Pojazdy posiadają także możliwość konfiguracji najazdów (pojedyncze lub łamane) z różnym rodzajem wypełnienia oraz z opcją sterowania ręcznego lub hydraulicznego.
Dopełnieniem oferty Wieltonu w rodzinie pojazdów niskopodwoziowych Load Master są przyczepy trzy i czteroosiowe z obrotnicą.
Zygmunt Przemysław Stanek, product manager Wielton S A.:
– Naczepy niskopodwoziowe LOAD MASTER marki Wielton to pojazdy uniwersalne i wielofunkcyjne. Stanowią odpowiedź na potrzebę klientów związaną z transportem skrajnie różnych ładunków, o zróżnicowanej masie i gabarytach. Naczepy te wyróżniają się uniwersalnością konstrukcji, pozwalającą na konfigurację z różnymi rodzajami najazdów w zależności od potrzeb klientów. W standardowym wyposażeniu mogą również współpracować z dwu- i trzyosiowymi ciągnikami siodłowymi. Pojazdy LOAD MASTER z zawieszeniem pneumatycznym lub mechanicznym (w przyczepach) są wielozadaniowe, obsługują segment rynku dedykowany do transportu maszyn i urządzeń o wymiarach ponadgabarytowych. W portfolio Grupy Wielton znajdują się jednak także bardziej zaawansowanie, modułowe konstrukcje naczep niskopodwoziowych do transportu wysoce specjalistycznych maszyn i elementów konstrukcyjnych. Do tego typu transportu dedykowana jest, w ramach Grupy Wielton, szeroka oferta produktów specjalistycznych marki Langnedorf.
Prawodawstwo nie nadąża
Naczepy niskopodwoziowe to podstawowe pojazdy wykorzystywane w transporcie ponadnormatywnym. Przewoźnicy mają do wyboru nowoczesne, funkcjonalne rozwiązania techniczne, ale prawodawstwo w Polsce nadal nie nadąża za życiem i za technologią, która w sensowny sposób reguluje kwestie przewozów nienormatywnych w krajach zachodnich.
Mimo że modernizuje się drogi, większość z nich jest zasadniczo zamkniętych dla ruchu pojazdów o maksymalnym nacisku osi napędowej wynoszącym 11,5 tony. Jak nam powiedział Łukasz Chwalczuk, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracodawców Transportu Nienormatywnego (OSPTN) na dniach możemy spodziewać się wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w toczącym się postępowaniu o naruszenie przez Rzeczpospolitą prawa unijnego, gwarantującego swobodny ruch pojazdów ciężkich. Rzecznik generalny TSUE, sędzia Yves Bot przyznał rację Komisji Europejskiej, która skierowała w tej sprawie skargę do Trybunału. Polskie prawo zabrania ruchu takich pojazdów na około 94 proc. naszych dróg krajowych. Według Ł. Chwalczuka należy spodziewać się wyroku TSUE zgodnego ze stanowiskiem rzecznika generalnego, za czym przemawia
dotychczasowa praktyka Trybunału. Spowoduje to konieczność zmiany polskich przepisów i dopuszczenia większych nacisków na większości dróg krajowych, które technicznie są przygotowane do przenoszenia większych obciążeń, ale administracyjnie ogranicza się te możliwości.
Prawdopodobna przegrana Polski w tym sporze wymusi gruntowne zmiany w systemie wydawania zezwoleń w naszym kraju. Chodzi też m.in. o to, żeby łatwo było uzyskać zezwolenia na dojazd z drogi głównej do miejsca załadunku i rozładunku, po drogach o dopuszczalnych mniejszych naciskach.
Według prezesa Łukasza Chwalczuka, po rozstrzygnięciu tego głównego sporu, przyjdzie czas na inne zmiany w przepisach, których od dłuższego czasu domaga się OSPTN. Chodzi m.in. o możliwość wykorzystania w transporcie ciężkim innego pojazdu, jeśli ten, na który wydano zezwolenie np. uległ awarii. Aktualny jest też postulat dotyczy maksymalnego dopuszczalnego obciążenia osi, które obecnie jest takie samo dla wszystkich osi. Stowarzyszenie popiera różnicowanie między osiami. Osie Pendel powinny mieć dozwolone naciski maksymalnie 12 ton na oś, a osie standardowe – maksymalnie 10 ton na oś.
OSPTN walczy też o unormowanie sytuacji z naczepami modułowymi. Nadal nabywcy takich naczep borykają się z problemami przy ich rejestracji, ponieważ poszczególne wózki traktowane są jak oddzielne pojazdy i użytkownik musi mieć kilka dowodów rejestracyjnych. Ponadto, według obowiązujących przepisów, nie wolno łączyć ze sobą więcej niż dwóch pojazdów, a każdy taki moduł nie jest przeznaczony do połączenia z ciągnikiem. Naczepy modułowe powinny być traktowane jako jeden pojazd i wówczas skończą się te problemy. Nasz rozmówca poinformował, że do Sejmu trafił już projekt ustawy o ruchu drogowym, w którym uregulowano tę kwestię po myśli przewoźników.