Wiadomości z rynku

piątek
29 marca 2024

Nadwozie czeka, a samochód jeździ

Propozycja firm DAF i Gniotpol dla segmentu BDF
30 listopada 2018
Firmy DAF i Gniot­pol zapre­zen­to­wały zestaw samo­chód z przy­czepą z kuba­tu­ro­wymi nadwo­ziami wymien­nymi. To nowa pro­po­zy­cja w roz­wi­ja­ją­cym się seg­men­cie tzw. BDF-ów. 
Ideą takiego roz­wią­za­nia jest wyeli­mi­no­wa­nie prze­sto­jów w pracy kie­rowcy i samo­chodu. Na ładu­nek cze­kają zawsze tylko nadwo­zia. Z pro­po­zy­cją obu pro­du­cen­tów mogli­śmy zapo­znać się pod­czas kon­fe­ren­cji pra­so­wej i pokazu zor­ga­ni­zo­wa­nych 16 listo­pada w Słu­bi­cach koło Płocka. 

DAF-y przy­ja­zne zabu­do­wom

Jak powie­dział Zbi­gniew Koło­dzie­jek, dyrek­tor mar­ke­tingu w fir­mie DAF Trucks Pol­ska, nadwo­zia wymienne (BDF) są naj­szyb­ciej roz­wi­ja­ją­cym się seg­men­tem na rynku zabu­dów, z tego względu, że ich efek­tyw­ność jest wyż­sza niż stan­dar­do­wych naczep. 
– W tego typu roz­wią­za­niu jeste­śmy w sta­nie zaofe­ro­wać kuba­turę pra­wie 120 metrów sze­ścien­nych – stwier­dził Z. Koło­dzie­jek. – Sto­su­jąc BDF zaosz­czę­dzamy czas kie­rowcy, który tra­ciłby on na przeładu­nek. Czę­sto klienci są w sta­nie zre­zy­gno­wać z maga­zy­no­wa­nia towa­rów, ponie­waż maga­zy­nują je na zabu­do­wach wymien­nych. 
Naj­bar­dziej dyna­micz­nie roz­wi­ja­ją­cym się seg­men­tem podwozi są podwo­zia trzy­osiowe, głów­nie do trans­portu dłu­go­dy­stan­so­wego. DAF ma w swo­jej ofer­cie dwa takie podwo­zia 6x2 pod zabu­dowy wymienne – FAR i FAN (z ostat­nią osią skrętną). Oby­dwa modele wystę­pują w wer­sji wyso­kiej oraz jako low deck (pre­zen­to­wana pod­czas kon­fe­ren­cji). 
Dużo zmie­niło się w kon­struk­cjach DAF-ów wraz z wpro­wa­dza­niem pojaz­dów nowej gene­ra­cji w 2017 r. pod kątem zabu­dów. O pra­wie połowę zmniej­szono cały układ kata­li­tyczny, dzięki czemu uzy­skano wię­cej miej­sca na zbior­niki paliwa oraz na pod­pory czy zamki BDF. Dzięki temu, że ten moduł jest znacz­nie mniej­szy nie ma koniecz­no­ści jego relo­ka­cji przy pro­jek­to­wa­niu wielu zabu­dów. W przy­padku poprzed­niej gene­ra­cji czę­sto trzeba było dzie­lić taki układ na dwie czę­ści, co skut­ko­wało mniej­szą efek­tyw­no­ścią w zuży­ciu paliwa. Dzięki nowej kon­struk­cji układu pro­du­cent może zapew­nić w pojaz­dach z zabu­dową zbli­żone wyniki spa­la­nia jak w zesta­wach cią­gnik-naczepa. Wszyst­kie ele­menty, które są moco­wane do ramy, nie wystają powy­żej jej gór­nej powierzchni. Z punktu widze­nia firm zabu­do­wu­ją­cych ma to kapi­talne zna­cze­nie, zwłasz­cza w przy­padku BDF-ów, ponie­waż zwy­kle jaki­kol­wiek ele­ment wysta­jący nad ramę jest miej­scem poten­cjal­nej koli­zji z zabu­dową. 
W efek­cie spe­cjal­nego przy­go­to­wa­nia pod BDF firma zabu­do­wu­jąca od razu może mon­to­wać nadwo­zie, bez relo­ko­wa­nia kom­po­nen­tów, wyko­ny­wa­nia dodat­ko­wych otwo­rów itp. 
Bar­dzo ważna w przy­padku nadwozi wymien­nych jest wyso­kość podno­sze­nia zawie­sze­nia. Jak zapew­nił Z. Koło­dzie­jek, skok zawie­sze­nia w przy­padku podwozi DAF FAN i FAR jest rekor­dowy na rynku – moż­li­wość podnie­sie­nia o 180 mm i opusz­cze­nia o 90 mm. Dzięki temu firma zabu­do­wu­jąca jest w sta­nie zaofe­ro­wać bar­dziej uni­wer­salne roz­wią­za­nie jeżeli cho­dzi o prze­wóz róż­nego typu kon­te­ne­rów tym samym podwo­ziem. Jest to uła­twie­nie także w przy­padku, gdy kon­te­ner jest nie­równo zała­do­wany. 

Skrętna tylna oś na nowo

Wyż­szy skok zawie­sze­nia uzy­skano w efek­cie zmiany w modelu FAN sys­temu skręt­nej osi. Zasto­so­wano napęd hydrau­liczny z gene­ra­tora, który jest umiesz­czony przy osi. W sta­rym roz­wią­za­niu hydrau­lika była popro­wa­dzona od przodu pojazdu. Cały układ kie­row­ni­czy (z przodu) w FAN jest iden­tyczny, jak w innych podwo­ziach czy w cią­gniku sio­dło­wym, co zapew­nia obni­że­nie kosz­tów pro­duk­cji i gwa­ran­tuje wyeli­mi­no­wa­nie czyn­no­ści obsłu­go­wych, co uprasz­cza i obniża koszty eks­plo­ata­cji takiego pojazdu. Układ działa w pełni do 25 km/h, a powy­żej tej pręd­ko­ści nastę­puje stop­niowa reedu­ka­cja skrętu, do 45 km/h. Powy­żej 45 km/h pojazd zacho­wuje się tak, jak by miał oś sztywną. Czyli z jed­nej strony zapew­nia dużą manew­ro­wość i mniej­sze zuży­cie opon (mniej­sze ście­ra­nie ogu­mie­nia na ostat­niej osi pod­czas skrętu), a z dru­giej – taką samą sta­bil­ność pod­czas jazdy z dużymi pręd­ko­ściami, jak w przy­padku pojaz­dów z ostat­nią osią sztywną. Czuj­nik umiesz­czony przy kolum­nie kie­row­nicy zapew­nia, że jeżeli zacho­dzi koniecz­ność demon­tażu tyl­nej osi, nie ma potrzeby kali­bro­wa­nia jej po ponow­nym mon­tażu. 
Pro­du­cent zadbał o to, żeby mak­sy­mal­nie zmniej­szyć obcią­że­nie mecha­niczne i elek­tryczne układu ste­ro­wa­nia tyl­nej osi, który ste­ro­wany jest elek­trycz­nie. W sumie jest to kon­struk­cja o 25 kg lżej­sza niż w poprzed­nim roz­wią­za­niu, co też przy­czy­nia się do obni­że­nia zuży­cia paliwa. 

Prze­strzenne i kurier­skie

Jacek Leń­czuk, dyrek­tor han­dlowy w fir­mie Gniot­pol, poin­for­mo­wał, że pre­zen­to­wany zestaw wymienny jest efek­tem dwu­let­nich prac badaw­czo-roz­wo­jo­wych nad pro­jek­tem doty­czą­cym prze­wo­zów inter­mo­dal­nych, podob­nie jak zestaw do tzw. trans­portu kurier­skiego, z myślą o takich fir­mach jak np. Raben. DPD, DB Schen­ker… Do tego pro­jektu Gniot­pol wybrał podwo­zie DAF-a, m.in. dla­tego że jest ono dosto­so­wane już w fabryce, nie ma potrzeby jego adap­ta­cji pod kątem uzbro­je­nia pod BDF. Nie prze­szka­dzają zbior­niki paliwa, AdBlue czy aku­mu­la­tory. W przy­padku innych marek najczę­ściej wyma­gane są prze­róbki, np. prze­su­wa­nie zbior­ni­ków AdBlie, powie­trza…
W wer­sji kuba­tu­ro­wej zestawu wymien­nego ramy samo­chodu i przy­czepy są na wyso­ko­ści 880-900 mm. W przy­padku ramy przy­czepy naj­now­szej kon­struk­cji jest dys­zel regu­lo­wany w dwóch płasz­czy­znach (w pio­nie i wzdłuż­nie), tak więc można go dosto­so­wać do już zabu­do­wa­nego samo­chodu. Ramy podwo­zia DAF-a i przy­czepy są ocyn­ko­wane ogniowo, czyli dobrze zabez­pie­czone przed koro­zją. To istotne, ponie­waż w przy­padku ram lakie­ro­wa­nych czę­sto w pojaz­dach z nadwo­ziami wymien­nymi docho­dzi do uszko­dzeń powłoki lakier­ni­czej. 
W pre­zen­to­wanym zesta­wie nadwo­zia wymienne samo­chodu i przy­czepy są takie same. Ich para­me­try (kuba­tura 115 m sześc.) w zasa­dzie odpo­wia­dają zwy­kłej zabu­do­wie kuba­tu­ro­wej. Dachy są prze­suwne, podno­szone, drzwi z tyłu, mogą być też mon­to­wane pode­sty prze­jaz­dowe. 
J. Leń­czuk dodał, że od maja bie­żą­cego roku obo­wią­zują nowe wymogi doty­czące zabez­pie­cze­nia ładunku. Z uwagi na te prze­pisy zasto­so­wano wie­lo­punk­towy sys­tem jego moco­wa­nia Ste­laż jest stan­dar­do­wym roz­wią­za­niem, w tym wypadku zagęsz­czony, pod kątem prze­wo­że­nia towa­rów luzem – np. opon. 

Trzeba mieć co wymie­niać

Według przed­sta­wi­ciela firmy Gniot­pol zestaw wymienny prze­strzenny nie do końca da się porów­nać pod wzglę­dem eks­plo­ata­cyj­nym z zabu­do­wami sta­łymi, które są na sztywno zamon­to­wane na ramie samo­chodu i przy­czepy. Kla­sycz­nym mode­lem wyko­rzy­sta­nia zestawu wymien­nego jest sytu­acja, w któ­rej na samo­chód z przy­czepą przy­pada od czte­rech do ośmiu skrzy­nek wymien­nych, aby móc go opty­mal­nie wyko­rzy­stać. Działa to w ten spo­sób, np. w fir­mach o pro­filu pro­duk­cyj­nym, że wyroby są skła­do­wane od razu w nadwo­ziach wymien­nych, z pomi­nię­ciem maga­zynu. J. Leń­czuk dodał, że ostat­nio przed­sta­wi­ciele firmy pro­wa­dzą roz­mowy z pro­du­centami, np. mebli, okien na temat moż­li­wo­ści wyko­rzy­sta­nia takich zesta­wów. Sporo zamó­wień już jest reali­zo­wa­nych. Są takie seg­menty, gdzie taki zestaw nie wyprze kla­sycz­nej naczepy czy też zestawu sta­łego z przy­czepą. Mię­dzy innymi z tego powodu, że korzysta­nie z BDF wymaga odpo­wied­niej ilo­ści miej­sca, więk­szej prze­strzeni. Żeby samo­chód z przy­czepą wyje­chał spod nadwozi lub zado­ko­wał się pod nimi potrze­bu­jemy mini­mum dwa razy po 20 metrów. Oczy­wi­ście, można odpiąć przy­czepę i te manewry wyko­nać oddziel­nie, ale wów­czas staje się to bar­dziej uciąż­liwe. 
Gniot­pol ofe­ruje też zestaw nieco lżej­szy, 18-tonowy, o ładow­no­ści do 10 t, zło­żo­nego z samo­chodu dwu­osio­wego i przy­czepy jed­no­osio­wej. 

Dla firm kurier­skich

Według J. Leń­czuka, przy­czepy BDF wystę­pują najczę­ściej z wyso­ko­ścią ramy – 900, 1.100 (kon­te­nery kurier­skie) i 1.250 mm – i ta gama zaspo­kaja potrzeby seg­mentu BDF w 90-poro­cen­tach. W samo­cho­dach uzbro­jo­nych pod sys­tem wymienny dla firm kurier­skich Gniot­pol sto­suje wymienną ramę na ramie samo­chodu, podwyż­szając ją do 1.100 mm (podob­nie w przy­cze­pie), ponie­waż nadwo­zia wymienne kurier­skie są na nieco wyż­szych nogach i mają mniej­szą wyso­kość wewnętrzną. To wynika z dosto­so­wa­nia pojaz­dów do wyso­ko­ści ramp. 
W sys­temie wymien­nym dziś prak­tycz­nie pozo­stały już tylko dwie dłu­go­ści kon­te­ne­rów – 745 i 782 mm – dodał J. Leń­czuk. Do nich Gniot­pol ma dosto­so­wane podwójne ryglo­wa­nie, aby zawsze były utrzy­my­wane w tej samej pozy­cji za kabiną. Cho­dzi m.in. o to, żeby nie było nie­po­trzeb­nej prze­rwy mię­dzy nadwo­ziem a kabiną, co byłoby nie­ko­rzystne z punktu widze­nia aero­dy­na­miki pojazdu. 
Kon­te­nery w 80 pro­cen­tach w branży kurier­skiej są 19-pale­towe, o wyso­ko­ści odstaw­czej 1.100 mm. W każ­dym przy­padku pro­du­cent zabu­dów dba o to, żeby rama samo­chodu i przy­czepy były na jed­nym pozio­mie, aby nie utrud­niać podej­mo­wa­nia nadwozi wymien­nych, zwłasz­cza że czę­sto odbywa się to w nocy, w ciem­no­ściach, a musi być wyko­nane spraw­nie, szybko i bez uszko­dzeń, co nie­kiedy nie­stety się zda­rza. W nie­któ­rych spe­dy­cjach prze­woź­nicy są obcią­żani karami za zbyt dłu­gie manew­ro­wa­nie pod rampą. 
Gniot­pol ofe­ruje także roz­wią­za­nia pozwa­la­jące obsłu­żyć na raz nadwo­zia o róż­nych wyso­ko­ściach odstaw­czych. Podwo­zia są wypo­sa­żane w podno­szone rygle i spe­cjalne pod­pory, które można dosto­so­wać do żąda­nej wyso­ko­ści. 
Doświad­czeni kie­rowcy radzą sobie z podej­mo­wa­niem i odsta­wia­niem nadwozi wymien­nych, nato­miast mło­dzi i począt­ku­jący mogą z tym mieć pro­blemy. Dla­tego Gniot­pol orga­ni­zuje szko­le­nia dla kie­row­ców przy oka­zji wyda­wa­nia nowych pro­duk­tów tego typu. 
***
Maciej Taniew­ski, dyrek­tor zarzą­dza­jący DAF Trucks Pol­ska zwró­cił uwagę na roz­wi­ja­jący się rynek pojaz­dów cię­ża­ro­wych powy­żej 16 ton. W paździer­niku br. odno­to­wano rekord reje­stra­cji w seg­men­cie 16t+, czyli ponad 3 tys. cięż­kich pojaz­dów. Reje­stra­cje pojaz­dów DAF osią­gnęły w paździer­niku rekor­dowe 730 sztuk. Holen­der­ska marka pozo­staje lide­rem cięż­kiego seg­mentu z udzia­łem 24,2% w pol­skim rynku, zaj­muje rów­nież 1. miej­sce w całym rynku pow. 6 t z udzia­łem 23,0%. 
Zbi­gniew Koło­dzie­jek zauwa­żył, że na naszym rynku, w seg­men­cie cięż­kich pojaz­dów, aż 84 proc. sta­no­wią cią­gniki sio­dłowe, ale wszystko wska­zuje na to, że firmy użyt­ku­jące cię­ża­rówki będą dążyć do spe­cja­li­za­cji, co wiąże się z prze­wi­dy­wa­nym wzro­stem popytu na podwo­zia pod kon­kretne zabu­dowy, robione pod zamó­wie­nia po to, żeby podnieść efek­tyw­ność dzia­ła­nia. Szcze­gól­nie widać to w seg­men­cie cięż­kich podwozi 3-osio­wych. 
– Z satys­fak­cją możemy poin­for­mo­wać, po raz pierw­szy, że DAF w seg­men­cie cięż­kich podwozi 3-osio­wych w Pol­sce jest na pierw­szym miej­scu – powie­dział Z. Koło­dzie­jek. 
Rynek podwozi to nie jest tylko trans­port mię­dzynarodowy. Kolejne obszary, w któ­rym sprze­daż takich pojaz­dów ma rosnąć to m.in. budow­nic­two i gospo­darka komu­nalna. Wła­śnie z myślą o takich pojaz­dach DAF chce roz­wi­jać swoją ofertę na pol­skim rynku w przy­szłym roku.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.