Firmy DAF i Gniotpol zaprezentowały zestaw samochód z przyczepą z kubaturowymi nadwoziami wymiennymi. To nowa propozycja w rozwijającym się segmencie tzw. BDF-ów.
Ideą takiego rozwiązania jest wyeliminowanie przestojów w pracy kierowcy i samochodu. Na ładunek czekają zawsze tylko nadwozia. Z propozycją obu producentów mogliśmy zapoznać się podczas konferencji prasowej i pokazu zorganizowanych 16 listopada w Słubicach koło Płocka.
DAF-y przyjazne zabudowom
Jak powiedział Zbigniew Kołodziejek, dyrektor marketingu w firmie DAF Trucks Polska, nadwozia wymienne (BDF) są najszybciej rozwijającym się segmentem na rynku zabudów, z tego względu, że ich efektywność jest wyższa niż standardowych naczep.
– W tego typu rozwiązaniu jesteśmy w stanie zaoferować kubaturę prawie 120 metrów sześciennych – stwierdził Z. Kołodziejek. – Stosując BDF zaoszczędzamy czas kierowcy, który traciłby on na przeładunek. Często klienci są w stanie zrezygnować z magazynowania towarów, ponieważ magazynują je na zabudowach wymiennych.
Najbardziej dynamicznie rozwijającym się segmentem podwozi są podwozia trzyosiowe, głównie do transportu długodystansowego. DAF ma w swojej ofercie dwa takie podwozia 6x2 pod zabudowy wymienne – FAR i FAN (z ostatnią osią skrętną). Obydwa modele występują w wersji wysokiej oraz jako low deck (prezentowana podczas konferencji).
Dużo zmieniło się w konstrukcjach DAF-ów wraz z wprowadzaniem pojazdów nowej generacji w 2017 r. pod kątem zabudów. O prawie połowę zmniejszono cały układ katalityczny, dzięki czemu uzyskano więcej miejsca na zbiorniki paliwa oraz na podpory czy zamki BDF. Dzięki temu, że ten moduł jest znacznie mniejszy nie ma konieczności jego relokacji przy projektowaniu wielu zabudów. W przypadku poprzedniej generacji często trzeba było dzielić taki układ na dwie części, co skutkowało mniejszą efektywnością w zużyciu paliwa. Dzięki nowej konstrukcji układu producent może zapewnić w pojazdach z zabudową zbliżone wyniki spalania jak w zestawach ciągnik-naczepa. Wszystkie elementy, które są mocowane do ramy, nie wystają powyżej jej górnej powierzchni. Z punktu widzenia firm zabudowujących ma to kapitalne znaczenie, zwłaszcza w przypadku BDF-ów, ponieważ zwykle jakikolwiek element wystający nad ramę jest miejscem potencjalnej kolizji z zabudową.
W efekcie specjalnego przygotowania pod BDF firma zabudowująca od razu może montować nadwozie, bez relokowania komponentów, wykonywania dodatkowych otworów itp.
Bardzo ważna w przypadku nadwozi wymiennych jest wysokość podnoszenia zawieszenia. Jak zapewnił Z. Kołodziejek, skok zawieszenia w przypadku podwozi DAF FAN i FAR jest rekordowy na rynku – możliwość podniesienia o 180 mm i opuszczenia o 90 mm. Dzięki temu firma zabudowująca jest w stanie zaoferować bardziej uniwersalne rozwiązanie jeżeli chodzi o przewóz różnego typu kontenerów tym samym podwoziem. Jest to ułatwienie także w przypadku, gdy kontener jest nierówno załadowany.
Skrętna tylna oś na nowo
Wyższy skok zawieszenia uzyskano w efekcie zmiany w modelu FAN systemu skrętnej osi. Zastosowano napęd hydrauliczny z generatora, który jest umieszczony przy osi. W starym rozwiązaniu hydraulika była poprowadzona od przodu pojazdu. Cały układ kierowniczy (z przodu) w FAN jest identyczny, jak w innych podwoziach czy w ciągniku siodłowym, co zapewnia obniżenie kosztów produkcji i gwarantuje wyeliminowanie czynności obsługowych, co upraszcza i obniża koszty eksploatacji takiego pojazdu. Układ działa w pełni do 25 km/h, a powyżej tej prędkości następuje stopniowa reedukacja skrętu, do 45 km/h. Powyżej 45 km/h pojazd zachowuje się tak, jak by miał oś sztywną. Czyli z jednej strony zapewnia dużą manewrowość i mniejsze zużycie opon (mniejsze ścieranie ogumienia na ostatniej osi podczas skrętu), a z drugiej – taką samą stabilność podczas jazdy z dużymi prędkościami, jak w przypadku pojazdów z ostatnią osią sztywną. Czujnik umieszczony przy kolumnie kierownicy zapewnia, że jeżeli zachodzi konieczność demontażu tylnej osi, nie ma potrzeby kalibrowania jej po ponownym montażu.
Producent zadbał o to, żeby maksymalnie zmniejszyć obciążenie mechaniczne i elektryczne układu sterowania tylnej osi, który sterowany jest elektrycznie. W sumie jest to konstrukcja o 25 kg lżejsza niż w poprzednim rozwiązaniu, co też przyczynia się do obniżenia zużycia paliwa.
Przestrzenne i kurierskie
Jacek Leńczuk, dyrektor handlowy w firmie Gniotpol, poinformował, że prezentowany zestaw wymienny jest efektem dwuletnich prac badawczo-rozwojowych nad projektem dotyczącym przewozów intermodalnych, podobnie jak zestaw do tzw. transportu kurierskiego, z myślą o takich firmach jak np. Raben. DPD, DB Schenker… Do tego projektu Gniotpol wybrał podwozie DAF-a, m.in. dlatego że jest ono dostosowane już w fabryce, nie ma potrzeby jego adaptacji pod kątem uzbrojenia pod BDF. Nie przeszkadzają zbiorniki paliwa, AdBlue czy akumulatory. W przypadku innych marek najczęściej wymagane są przeróbki, np. przesuwanie zbiorników AdBlie, powietrza…
W wersji kubaturowej zestawu wymiennego ramy samochodu i przyczepy są na wysokości 880-900 mm. W przypadku ramy przyczepy najnowszej konstrukcji jest dyszel regulowany w dwóch płaszczyznach (w pionie i wzdłużnie), tak więc można go dostosować do już zabudowanego samochodu. Ramy podwozia DAF-a i przyczepy są ocynkowane ogniowo, czyli dobrze zabezpieczone przed korozją. To istotne, ponieważ w przypadku ram lakierowanych często w pojazdach z nadwoziami wymiennymi dochodzi do uszkodzeń powłoki lakierniczej.
W prezentowanym zestawie nadwozia wymienne samochodu i przyczepy są takie same. Ich parametry (kubatura 115 m sześc.) w zasadzie odpowiadają zwykłej zabudowie kubaturowej. Dachy są przesuwne, podnoszone, drzwi z tyłu, mogą być też montowane podesty przejazdowe.
J. Leńczuk dodał, że od maja bieżącego roku obowiązują nowe wymogi dotyczące zabezpieczenia ładunku. Z uwagi na te przepisy zastosowano wielopunktowy system jego mocowania Stelaż jest standardowym rozwiązaniem, w tym wypadku zagęszczony, pod kątem przewożenia towarów luzem – np. opon.
Trzeba mieć co wymieniać
Według przedstawiciela firmy Gniotpol zestaw wymienny przestrzenny nie do końca da się porównać pod względem eksploatacyjnym z zabudowami stałymi, które są na sztywno zamontowane na ramie samochodu i przyczepy. Klasycznym modelem wykorzystania zestawu wymiennego jest sytuacja, w której na samochód z przyczepą przypada od czterech do ośmiu skrzynek wymiennych, aby móc go optymalnie wykorzystać. Działa to w ten sposób, np. w firmach o profilu produkcyjnym, że wyroby są składowane od razu w nadwoziach wymiennych, z pominięciem magazynu. J. Leńczuk dodał, że ostatnio przedstawiciele firmy prowadzą rozmowy z producentami, np. mebli, okien na temat możliwości wykorzystania takich zestawów. Sporo zamówień już jest realizowanych. Są takie segmenty, gdzie taki zestaw nie wyprze klasycznej naczepy czy też zestawu stałego z przyczepą. Między innymi z tego powodu, że korzystanie z BDF wymaga odpowiedniej ilości miejsca, większej przestrzeni. Żeby samochód z przyczepą wyjechał spod nadwozi lub zadokował się pod nimi potrzebujemy minimum dwa razy po 20 metrów. Oczywiście, można odpiąć przyczepę i te manewry wykonać oddzielnie, ale wówczas staje się to bardziej uciążliwe.
Gniotpol oferuje też zestaw nieco lżejszy, 18-tonowy, o ładowności do 10 t, złożonego z samochodu dwuosiowego i przyczepy jednoosiowej.
Dla firm kurierskich
Według J. Leńczuka, przyczepy BDF występują najczęściej z wysokością ramy – 900, 1.100 (kontenery kurierskie) i 1.250 mm – i ta gama zaspokaja potrzeby segmentu BDF w 90-porocentach. W samochodach uzbrojonych pod system wymienny dla firm kurierskich Gniotpol stosuje wymienną ramę na ramie samochodu, podwyższając ją do 1.100 mm (podobnie w przyczepie), ponieważ nadwozia wymienne kurierskie są na nieco wyższych nogach i mają mniejszą wysokość wewnętrzną. To wynika z dostosowania pojazdów do wysokości ramp.
W systemie wymiennym dziś praktycznie pozostały już tylko dwie długości kontenerów – 745 i 782 mm – dodał J. Leńczuk. Do nich Gniotpol ma dostosowane podwójne ryglowanie, aby zawsze były utrzymywane w tej samej pozycji za kabiną. Chodzi m.in. o to, żeby nie było niepotrzebnej przerwy między nadwoziem a kabiną, co byłoby niekorzystne z punktu widzenia aerodynamiki pojazdu.
Kontenery w 80 procentach w branży kurierskiej są 19-paletowe, o wysokości odstawczej 1.100 mm. W każdym przypadku producent zabudów dba o to, żeby rama samochodu i przyczepy były na jednym poziomie, aby nie utrudniać podejmowania nadwozi wymiennych, zwłaszcza że często odbywa się to w nocy, w ciemnościach, a musi być wykonane sprawnie, szybko i bez uszkodzeń, co niekiedy niestety się zdarza. W niektórych spedycjach przewoźnicy są obciążani karami za zbyt długie manewrowanie pod rampą.
Gniotpol oferuje także rozwiązania pozwalające obsłużyć na raz nadwozia o różnych wysokościach odstawczych. Podwozia są wyposażane w podnoszone rygle i specjalne podpory, które można dostosować do żądanej wysokości.
Doświadczeni kierowcy radzą sobie z podejmowaniem i odstawianiem nadwozi wymiennych, natomiast młodzi i początkujący mogą z tym mieć problemy. Dlatego Gniotpol organizuje szkolenia dla kierowców przy okazji wydawania nowych produktów tego typu.
***
Maciej Taniewski, dyrektor zarządzający DAF Trucks Polska zwrócił uwagę na rozwijający się rynek pojazdów ciężarowych powyżej 16 ton. W październiku br. odnotowano rekord rejestracji w segmencie 16t+, czyli ponad 3 tys. ciężkich pojazdów. Rejestracje pojazdów DAF osiągnęły w październiku rekordowe 730 sztuk. Holenderska marka pozostaje liderem ciężkiego segmentu z udziałem 24,2% w polskim rynku, zajmuje również 1. miejsce w całym rynku pow. 6 t z udziałem 23,0%.
Zbigniew Kołodziejek zauważył, że na naszym rynku, w segmencie ciężkich pojazdów, aż 84 proc. stanowią ciągniki siodłowe, ale wszystko wskazuje na to, że firmy użytkujące ciężarówki będą dążyć do specjalizacji, co wiąże się z przewidywanym wzrostem popytu na podwozia pod konkretne zabudowy, robione pod zamówienia po to, żeby podnieść efektywność działania. Szczególnie widać to w segmencie ciężkich podwozi 3-osiowych.
– Z satysfakcją możemy poinformować, po raz pierwszy, że DAF w segmencie ciężkich podwozi 3-osiowych w Polsce jest na pierwszym miejscu – powiedział Z. Kołodziejek.
Rynek podwozi to nie jest tylko transport międzynarodowy. Kolejne obszary, w którym sprzedaż takich pojazdów ma rosnąć to m.in. budownictwo i gospodarka komunalna. Właśnie z myślą o takich pojazdach DAF chce rozwijać swoją ofertę na polskim rynku w przyszłym roku.