Wiadomości z rynku

piątek
3 maja 2024

Widmo twardego brexitu krąży nad Europą

Jakie zagrożenia niesie dla przewoźników?
1 marca 2019

W Anglii, na drogach łączących port w Dover z resztą kraju panuje jeszcze względny spokój, ale po 29 marca ten obraz może się bardzo zmienić.

Maciej Wroński

30 marca 2019 r. Wielka Brytania opuści Unię Europejską, a nadal nie są znane ostateczne warunki tego „rozwodu”. Ze względu na trudności w negocjacjach możliwe jest również ich fiasko. Będzie to oznaczało tzw. twardy brexit, czyli wyjście bez uzgodnienia zasad.
Wielka Brytania jest dla Polski bardzo ważnym partnerem handlowym. Dlatego już teraz przedsiębiorcy prowadzący interesy z tym krajem, a szczególnie transportowcy, powinni przygotować się na możliwe scenariusze. Brexit może oznaczać, że towary, które dziś są wwożone do lub wywożone z Wielkiej Brytanii w ramach swobodnego przepływu, będą podlegały takiej samej odprawie, jak w przypadku handlu z krajami spoza UE. W szczególności obowiązkowym zgłoszeniom celnym i wszelkiego rodzaju kontrolom granicznym. Komisja Europejska wdrożyła w grudniu 2018 r. plan awaryjny, wg którego do końca 2019 r. zezwoliła podmiotom ze Zjednoczonego Królestwa na przewóz towarów do Unii Europejskiej, pod warunkiem, że Zjednoczone Królestwo przyzna unijnym przewoźnikom drogowym towarów równoważne prawa. Martyna Dziubak z Santander Bank Polska zwraca uwagę, że Zjednoczone Królestwo jest dla polskich firm transportowych siódmym krajem pod względem przewiezionej masy eksportowanych towarów i czwartym pod względem wykonanej pracy przewozowej. Czarny scenariusz w postaci powrotu ceł i szlabanów na granicach Wielkiej Brytanii staje się coraz bardziej realny, co będzie stanowiło duże wyzwanie dla polskiego sektora transportowego. Tymczasem kierowcy jeżdżący do Wielkiej Brytanii mają już okazję obserwować przygotowania do „rozwodu”. Na trasie M20 do Dover, w ramach przygotowań do Brexitu niedawno podzielono jezdnię i wprowadzono nocne objazdy. Utrudnienia mają potrwać do połowy marca. Powyższe zmiany wynikają z nietypowego projektu, pozwalającego awaryjnie podzielić ruch w razie zablokowania portu w Dover. Jest to forma zabezpieczenia przed Brexitem, gdy ciężarówki mogą utknąć na kontrolach celnych i stworzyć wielokilometrowe kolejki. Brytyjczycy przygotowują też byłe lotnisko w Manston, mające przyjąć nawet kilka tysięcy oczekujących na przeprawę zestawów

Nie widać światełka w tym tunelu

Podczas niedawnego spotkania z Céline Gauer, wicedyrektor Sekretariatu Generalnego Komisji Europejskiej i z towarzyszącymi jej ekspertami, jakie zorganizowano w Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce, krytycznie mówiono o przygotowaniach do Brexitu. W spotkaniu uczestniczyły najważniejsze krajowe organizacje pracodawców z branż, które najbardziej odczują skutki wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. C. Gauer podkreśliła, iż przyszłość relacji Unii z Wielką Brytanią leży w tej chwili wyłącznie w rękach brytyjskich polityków. Unia – jej zdaniem – zrobiła wszystko, aby wynegocjować satysfakcjonujące dla obu stron porozumienie. Niestety nie zostało ono jak na razie zaakceptowane przez brytyjski Parlament i wszystko wskazuje na to, że szanse na „deal” są z dnia na dzień coraz mniejsze. Komisja zaproponowała plan awaryjny dla transportu drogowego umożliwiający wykonywanie przewozów dwustronnych UE-UK na dotychczasowych zasadach. Niestety, zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia TLP ten plan jest niekompletny (brak możliwości wykonywania przewozów kabotażowych) i krótkoterminowy – ma obowiązywać wyłącznie do końca 2019 r. Po tym okresie – zdaniem Komisji – wzajemne przewozy będą mogły być wykonywane wyłącznie na podstawie zezwoleń EKMT. Przedstawiciele polskich przewoźników wskazali C. Gauer na ograniczoną liczbę zezwoleń EKMT, które obecnie wykorzystywane są głównie w przewozach do i z państw byłego Związku Radzieckiego, Turcji oraz przewozach Włochy – kraje trzecie. Wskazywali, iż planowany przez Komisję wzajemny zakaz wykonywania przewozów kabotażowych bije głównie w przewoźników unijnych, którzy ze względu na strukturę wymiany towarowej nie mają ładunków powrotnych z odległych regionów Zjednoczonego Królestwa. Podczas spotkania poruszono także problem braku infrastruktury celnej, w szczególności dla przewozów towarowych realizowanych poprzez euro tunel. Obawy przewoźników budzi brak przygotowania francuskich, belgijskich i holenderskich służb celnych do nowej sytuacji, z którą będziemy mieli do czynienia już z początkiem kwietnia tego roku. Zdaniem przedstawicielki Komisji niestety musimy liczyć się z utrudnieniami będącymi konsekwencją braku ratyfikacji ze strony UK wynegocjowanego porozumienia. Wydźwięk spotkania nie był optymistyczny. Jedyną pozytywną informacją jaką uzyskali przedstawiciele przewoźników jest to, że zdaniem ekspertów Komisji nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przypadku udokumentowanych strat związanych z Brexitem, przewoźnicy mogli się ubiegać o pomoc publiczną od swoich państw, w których mają siedzibę. Niestety taka rekompensata będzie mogła być udzielana wyłącznie z budżetów krajowych, gdyż budżet unijny ulegnie redukcji z chwilą wyjścia UK z UE.

Poradnik MSZ – co powinien wiedzieć przedsiębiorca?

Ponieważ wynik negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (UE) jest niepewny, przedsiębiorcy powinni przygotowywać się na możliwe scenariusze. Publikacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych ma pomóc w przygotowaniach i pokazać możliwy wpływu brexitu na biznes. Pierwszy wariant to uporządkowany brexit. Scenariusz ten oznacza zagwarantowanie praw obywateli UE w Wielkiej Brytanii oraz rozliczenie zobowiązań finansowych tego państwa wobec Unii. Od 30 marca 2019 r. do 31 grudnia 2020 r. będzie obowiązywał okres przejściowy. W tym czasie zostaną zachowane dotychczasowe zasady relacji handlowych. Wielka Brytania będzie wciąż częścią jednolitego rynku, a więc nie będzie ceł ani dodatkowych regulacji. Po okresie przejściowym jedną z możliwości jest zawarcie umowy o wolnym handlu utrzymującej zerowe cła na większość towarów, a być może nawet na wszystkie. Nawet najbardziej ambitna umowa handlowa ma jednak swoje ograniczenia. Nie pozwala uniknąć kontroli celnych oraz sanitarnych i fitosanitarnych. Każda strona takiego porozumienia ma także własne wymagania dotyczące towarów, które trzeba spełnić przed ich wprowadzeniem na rynek. Możliwości wzajemnego uznawania regulacji, tak jak to się dzieje na jednolitym rynku, będą w takim przypadku ograniczone. Dziś towar oferowany w jednym państwie członkowskim może być sprzedawany w całej Unii. Dla przewoźników może to oznaczać ryzyko opóźnień w dostawach ze względu na kontrole graniczne i kolejki na granicy (w tym w portach i w Eurotunelu), ze wszelkimi negatywnymi tego konsekwencjami. Obejmą one również przedsiębiorstwa uczestniczące w wewnątrzunijnym łańcuchu dostaw just in time (np. sieci spożywcze czy przemysł motoryzacyjny). Scenariusz drugi to tzw. twardy brexit. Jeżeli nie zostaną wprowadzone żadne specjalne rozwiązania w tym wariancie relacje gospodarcze między Wielką Brytanią a Polską oparte będą na zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO). Brak podpisanej umowy oznaczać będzie brak okresu przejściowego, a zatem już od 30 marca 2019 r. Wielka Brytania przestanie być związana prawem UE. W relacjach z tym państwem przestaną obowiązywać swobody przepływu osób, towarów, kapitału i usług. Oznacza to m.in., że już od tego dnia powrócą kontrole graniczne między UE a Wielką Brytanią. Dla polskich przedsiębiorców może to oznaczać m.in. nałożenie cel we wzajemnych obrotach handlowych, zmianę zasad rozliczania VAT w handlu transgranicznym (VAT od importu towarów co do zasady trzeba będzie uiszczać na granicy) i zmianę zasad poboru podatku akcyzowego. Na przykład w przypadku transportu wyrobów akcyzowych pomiędzy Polską a Wielką Brytanią nie będzie możliwości m.in. zawieszenia poboru akcyzy (czyli transportu wyrobów akcyzowych bez konieczności zapłaty akcyzy w chwili przekroczenia granicy), ani korzystania z systemu EMCS. Ponadto kontrole graniczne: celne, fitosanitarne, weterynaryjne, kontrole bezpieczeństwa produktów, itp. W przypadku transportu drogowego powrót do zezwoleń na wykonywanie przewozów.

Komisja Europejska też doradza

Komisja Europejska zainicjowała kampanię informacyjną dla firm na wypadek twardego brexitu. W ramach kampanii udostępniła polskojęzyczną stronę internetową ec.europa. eu/taxation_customs/uk-withdrawal-pl, gdzie można znaleźć Przewodnik celny dla przedsiębiorców, którzy powinni przygotować się na wystąpienie Zjednoczonego Królestwa z UE. W przypadku braku umowy o wystąpieniu, która wprowadzałaby okres przejściowy obowiązujący do końca 2020 r. (z możliwością przedłużenia go, przewidzianą w umowie o wystąpieniu), od dnia 30 marca 2019 r. Zjednoczone Królestwo będzie traktowane do potrzeb celnych jako państwo niebędące członkiem UE – czytamy w przewodniku KE. To oznacza, że stosunki handlowe ze Zjednoczonym Królestwem będą – począwszy od dnia 30 marca 2019 r. – podlegać ogólnym zasadom WTO bez stosowania preferencji. Oznacza to w szczególności, że będą miały zastosowanie formalności celne, trzeba będzie dokonywać zgłoszeń, a organy celne mogą żądać gwarancji na poczet potencjalnych lub istniejących długów celnych. Na towary wprowadzane do UE ze Zjednoczonego Królestwa będą nakładane cła, bez preferencji. Niektóre towary wwożone na terytorium UE ze Zjednoczonego Królestwa mogą być również objęte zakazami lub ograniczeniami, co oznacza, że mogą być konieczne pozwolenia na przywóz lub wywóz. Pozwolenia na przywóz i wywóz oraz pozwolenia na uproszczenia celne i procedury, takie jak procedura składowania celnego wydane przez Zjednoczone Królestwo nie będą już obowiązywały w UE (UE-27). Przy przywozie towarów wwożonych na terytorium UE ze Zjednoczonego Królestwa państwa członkowskie będą nakładać VAT, natomiast wywóz do Zjednoczonego Królestwa będzie zwolniony z VAT. Zmienią się przepisy dotyczące deklarowania i zapłaty VAT (w przypadku świadczenia usług, takich jak usługi elektroniczne) oraz w odniesieniu do transgranicznych zwrotów VAT. W przypadku przemieszczania towarów do Zjednoczonego Królestwa konieczne będzie zgłoszenie wywozowe. Także w przypadku przemieszczania wyrobów akcyzowych do Zjednoczonego Królestwa może być wymagany elektroniczny dokument administracyjny. W przypadku przemieszczania wyrobów akcyzowych ze Zjednoczonego Królestwa do UE, (UE-27) zwolnienia z formalności celnych będzie należało dokonać przed rozpoczęciem tych czynności (EMCS). Aby uniknąć zakłóceń, zainteresowane przedsiębiorstwa muszą się przygotować, podjąć wszelkie niezbędne decyzje i zakończyć wszystkie wymagane działania administracyjne przed dniem 30 marca 2019 r. Szczegółowe informacje techniczne można znaleźć na stronie internetowej Komisji Europejskiej zawierającej „zawiadomienia dotyczące gotowości” w szeregu różnych dziedzin, w tym w dziedzinie ceł i podatków.

Brexit może powstrzymać odpływ Ukraińców

Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy, tzw. twardy brexit, to duże zagrożenie nawet dla 179 tys. miejsc pracy w Unii Europejskiej. Ponad połowa z nich znajduje się w Niemczech – wynika z analiz niemieckich ekonomistów. W efekcie u naszych zachodnich sąsiadów spadnie popyt na pracowników z Ukrainy. Zdaniem ekspertów Personnel Service (firma specjalizująca się w rekrutacji i zatrudnianiu pracowników z Ukrainy na potrzeby pracodawców w Polsce) może to zmienić scenariusz odpływu Ukraińców do Niemiec, zatrzymując w Polsce nawet 100 tys. spośród pracowników, którzy potencjalnie mogli wyjechać za Odrę. – Niemcy, zamiast werbować dodatkową kadrę, będą ograniczać zatrudnienie, np. w motoryzacji. Taka sytuacja może znacząco zmienić dotychczasowy czarny scenariusz dla polskiego rynku pracy, który zakładał wyjazd nawet 250 tys. Ukraińców z naszego kraju do Niemiec na koniec 2019 r. - mówi Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service, ekspert rynku pracy. Na polskim rynku motoryzacyjnym kadrą ze Wschodu wspiera się już aż 57% firm. Jeśli faktycznie zaczęliby oni masowo wyjeżdżać do pracy za Odrę, nasz przemysł może nie nadążyć z uzupełnianiem wakatów, co spowoduje zastoje w produkcji i duże straty finansowe. Twardy brexit oddala od nas tę wizję.

Komentarz Macieja Wrońskigo, prezesa Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska

Wszystko wskazuje na to, że już za niespełna miesiąc Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej bez porozumienia. I tym samym tzw. hard Brexit stanie się faktem. Brak umowy oznacza, że w relacjach biznesowych pojawi się bardzo wiele problemów, barier i niewiadomych, a rynek brytyjski pod pewnymi względami może okazać się dla nas trudniejszy niż rynki innych nieunijnych państw, z którymi łączą nas umowy dwustronne w praktycznie każdym istotnym obszarze. Dla przewoźników problemem numer jeden w relacjach z innymi państwami jest zawsze dostęp do rynku. Zazwyczaj warunkiem wykonywania przewozów jest posiadanie odpowiedniego zezwolenia - zagranicznego lub EKMT. Aby nie spowodować całkowitego zatrzymania wymiany towarowej z dniem 29 marca br., Komisja Europejska opracowała projekt ratunkowego rozporządzenia. Umożliwi ono wykonywanie przewozów dwustronnych pomiędzy Unią Europejską a Zjednoczonym Królestwem bez jakichkolwiek zezwoleń do końca 2019 roku. Warunkiem stosowania tego rozporządzenia jest przyjęcie symetrycznych rozwiązań przez brytyjskie władze. A to ze względu na wcześniejsze deklaracje wyspiarzy oraz ich oczywisty interes gospodarczy jest niemal pewne. Niestety na podstawie tych przepisów nie będzie możliwe wykonywanie przewozów kabotażowych. Przy spodziewanej przewadze eksportu nad importem oznacza to dla unijnych przewoźników puste przewozy na całej trasie powrotnej. I to może być problem przy dostawach wykonywanych do miejsc położonych w głębi wyspy. Niestety nadal nie wiemy, w jaki sposób uregulowany będzie dostęp do rynku w Zjednoczonym Królestwie od 1 stycznia 2020 roku. Szczególnie, że Komisja Europejska i Parlament skłaniają się do wprowadzenia zakazu dwustronnych negocjacji pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi a Wielką Brytanią, nawet już po jej wyjściu z Unii Europejskiej. Na zgłaszane wątpliwości związane z tym zakazem, urzędnicy z Komisji proponują, aby po utracie mocy rozporządzenia ratunkowego dostęp do rynku odbywał się na podstawie zezwoleń EKMT. Ta propozycja jest cokolwiek przerażająca, gdyż o wielkości przewozów między Unią a Wielką Brytanią - zgodnie z wizją unijnych urzędników - mieliby decydować wszyscy członkowie Europejskiej Konferencji Ministrów Transportu, w tym m.in. Turcja, Albania, Azerbejdżan, Armenia, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, była Republika Jugosławii Macedonia, Rosja, Gruzja, Mołdawia, Serbia, Czarnogóra i Ukraina. Kolejnym potencjalnym problemem jest ruch osobowy i dokumenty umożliwiające wjazd kierowców na terytorium brytyjskie. I tu także Komisja Europejska podjęła działania, aby w 2019 roku ruch osobowy był bezwizowy. Z kolei brytyjscy urzędnicy deklarują jego utrzymanie także w przyszłości. Niemniej wydaje się, że już dziś warto zadbać o to, aby nasi kierowcy posiadali ważne paszporty, gdyż dowód osobisty może okazać się niewystarczającym dokumentem do przekroczenia granicy. Niestety ruch bezwizowy prawdopodobnie dotyczyć będzie tylko obywateli Unii Europejskiej, a niekoniecznie zatrudnionych przez unijnych przewoźników kierowców spoza Unii. Pod koniec 2018 roku Wielka Brytania ratyfikowała Konwencję o ruchu drogowym sporządzoną w Wiedniu w 1968 r. A to powoduje, że nie musimy się obawiać o uznawanie polskich uprawnień do kierowania pojazdami. Zarówno Polak, jak i każdy inny kierowca obywatel państwa strony Konwencji będzie mógł po 29 marca br. prowadzić pojazd na podstawie posiadanego ważnego krajowego prawa jazdy. Oczywiście pamiętając o przestrzeganiu przepisów Konwencji AETR, jak i innych międzynarodowych konwencji i umów wielostronnych. Na wykonywanie przewozów bardzo duży wpływ będzie miał fakt, iż Zjednoczone Królestwo stanie się obcym obszarem celnym. Oczywiście kwestie celne są jak najbardziej do ogarnięcia, a do zabezpieczenia należności celnych mamy dziś wiele instrumentów - karnety TIR, gwarancje T1 i T2. Ale musimy pamiętać, że każda odprawa celna wiąże się ze stratą czasu. A brak dostatecznej infrastruktury celnej oraz odpowiedniej liczby doświadczonych celników po obu stronach kanału La Manche wróży gigantyczny zator we wszystkich portach oraz przed przeprawą tunelem. Przynajmniej w początkowym okresie bezpośrednio po 29 marca br.. Na koniec pozostaje kwestia samej wymiany towarowej. Po wprowadzeniu ceł, zwiększeniu kosztów wynikających z pustych przebiegów oraz wydłużeniu czasu dostawy może się okazać, że jest ona po prostu nieopłacalna, a dla niektórych rodzajów towarów niemożliwa. A to oznacza mniej pracy przewozowej dla wszystkich przewoźników. Zarówno dla tych, którzy jeździli bezpośrednio na Anglię, jak i dla jeżdżących do innych państw z dostawą części lub innych komponentów dla produkcji przeznaczonej na brytyjski rynek. Niestety trudno dziś wyliczyć ilu przewoźników straci pracę i jaki będzie wymiar strat gospodarczych dla polskiego PKB. Wiemy natomiast tylko jedno. Na Brexicie stracą wszyscy, w tym także obywatele Wielkiej Brytanii, którzy podjęli w referendum decyzję o wyjściu z Unii Europejskiej. I niech to będzie dla nas swoiste memento, abyśmy nie popełnili w przyszłości podobnego błędu.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.