Wiadomości z rynku

sobota
4 maja 2024

Polska magazynami stoi

Zrównoważony wzrost rynku
3 stycznia 2020

Prologis Park Wrocław IV leży w Kątach Wrocławskich, przy autostradzie A4, 35 km od centrum Wrocławia i 13 km od Węzła Bielańskiego; w pobliżu centrum dystrybucyjnego przebiega także autostradowa obwodnica Wrocławia

Tomasz Mika (JLL): – Wzrost odnotowany w ostatnich kwartałach wydaje się bardziej zrównoważony

Maciej Kotowski (JLL): – Lokalizacje oferujące rozwiniętą infrastrukturę i zasobny rynek pracy w dłużej perspektywie przyciągną większą uwagę najemców

Hubert Michalak (Hillwood): – Rosnący udział mniejszych miast w rynku powierzchni magazynowo-produkcyjnych to efekt rozbudowy infrastruktury transportowej

Marek Wróbel (ManpowerGroup): – Zasobność regionalnych rynków pracy – ten element przemawia obecnie na korzyść mniejszych, czy też do tej pory mniej popularnych lokalizacji

Michał Białas (Accolade): – Finansujemy nie tylko rozwój nowych projektów, ale także przebudowę terenów poprzemysłowych

Firma Accolade zainwestowała m.in. w kolejny park przemysłowy, który powstanie w Częstochowie

Prologis Park Janki obejmuje ok. 160 tys. mkw.

Przedstawiciele TRILUX Polska obserwują dynamiczny wzrost zainteresowania systemami zarządzania oświetleniem służącymi optymalizacji zużycia energii

Według szacunków STILL do 2025 r. rynek zautomatyzowanych pojazdów transportu wewnętrznego zwiększy wartość o około 30 proc.

W pierwszych trzech kwartałach 2019 r. wynajęto w Polsce 2,5 mln mkw. powierzchni magazynowej. Do końca roku popyt prawdopodobnie przekroczy 3 mln mkw. Na razie deweloperzy oddali do użytku 2 mln mkw., co oznacza, że całkowite zasoby sięgnęły prawie 18 mln mkw – firma doradcza JLL, świadcząca kompleksowe usługi na rynku nieruchomości podsumowała sytuację na rynku powierzchni magazynowych w Polsce na koniec III kwartału 2019 r.
Rynek magazynowy w Polsce kontynuuje dynamiczny rozwój. Już po III kwartale popyt brutto wyniósł 2,5 mln mkw. z czego dwie trzecie stanowiły nowe umowy najmu i ekspansje. – Do końca roku wolumen wynajętej powierzchni brutto powinien – już po raz czwarty z rzędu - przekroczyć próg 3 mln mkw. Wzrost odnotowany w ostatnich kwartałach wydaje się jednak bardziej zrównoważony - nie był on napędzany tak ogromnymi transakcjami jak te z lat 2016-2018, systematycznie rosła za to liczba mniejszych umów. Rynek rejestruje również coraz większą skalę renegocjacji, których łączna powierzchnia już po III kw. bardzo zbliżyła się do całorocznych wyników obserwowanych w ciągu ostatnich trzech lat i wyniosła ponad 855 tys. mkw. – komentuje Tomasz Mika, dyrektor działu powierzchni magazynowo- przemysłowych JLL w Polsce. Zdecydowaną większość, bo aż 92% renegocjowanych umów, odnotowano na pięciu głównych rynkach, czyli na Górnym Śląsku, w Polsce Centralnej, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu. Podobnie było w przypadku nowych umów i ekspansji, gdzie za 80% wolumenu również odpowiadała tzw. Wielka Piątka. Jednak już kolejny kwartał z rzędu coraz mocniej swoją pozycję na magazynowej mapie Polski zaznaczają mniej oczywiste lokalizacje. – W pierwszych trzech kwartałach znacząco wzrosła aktywność najemców w Białymstoku, Częstochowie, Kielcach, Kutnie, Lublinie, Opolu i Tczewie, w których w sumie wynajęto aż 112 tys. mkw. Te i podobne lokalizacje w całej Polsce, oferujące rozwiniętą infrastrukturę i zasobny rynek pracy z pewnością w dłużej perspektywie przyciągną jeszcze większą uwagę najemców – dodaje Maciej Kotowski, analityk rynku, JLL. Najbardziej aktywnym segmentem najemców był sektor logistyczny z prawie 50%- owym udziałem w całkowitym popycie netto. Pierwsze trzy kwartały tego roku pokazały też imponującą aktywność sektorów lekkiej produkcji i motoryzacji, które łącznie odpowiadały za ponad jedną piątą popytu netto. Produkcja przemysłowa w Polsce wykazuje jednak ostatnio trend spadkowy, co może powodować pojawienie się spowolnienia w tych sektorach. Nadchodzące miesiące pokażą, czy ma to wpływ na rynek wynajmu, który napędzany jest przez znacznie szerszą grupę najemców. – trzecim kwartale tego roku do użytku oddano 880 tys. mkw. nowej powierzchni magazynowej, co jest najwyższym kwartalnym wynikiem w historii rynku. W rezultacie nowa podaż w pierwszych dziewięciu miesiącach wyniosła 2 mln mkw., a całkowite zasoby osiągnęły poziom niemal 18 mln mkw. – wskazuje Tomasz Mika. Najwięcej – aż 440 tys. mkw. ukończonej powierzchni przypadło na Górny Śląsk. Warto również zauważyć, że ponad 100 tys. mkw. dostarczono na każdym z takich rynków jak Kraków, Olsztyn, Polska Centralna, Szczecin, Trójmiasto, Warszawa i Wrocław. Wolumen powierzchni w budowie nie wskazuje na jakiekolwiek zwolnienie ze strony deweloperów. Pod koniec września na różnych etapach budowy było prawie 2 mln mkw., z czego ponad 80% powierzchni powstawało na rynkach Wielkiej Piątki. Co ważne, prawie 56% powierzchni w budowie pozostawało niewynajęte, co przekłada się na ponad 1 mln mkw. budowanych spekulacyjnie. To, jak zwiększone ryzyko podejmowane przez deweloperów wpłynie na wskaźnik pustostanów, zależy od tego, ile powierzchni zostanie wynajęte jeszcze na etapie budowy. Stosunkowo wysoki udział powierzchni budowanej spekulacyjnie obserwowany w ostatnich kwartałach już doprowadził do niewielkiego wzrostu udziału powierzchni niewynajętej w całym kraju. Widać to głównie na mniejszych rynkach o ograniczonej podaży, gdzie nawet pojedyncze projekty spekulacyjne oddane do użytku znacząco wpływają na wskaźnik pustostanów. Patrząc jednak na główne rynki, średnia wartość dla Wielkiej Piątki wzrosła w III kw. o zaledwie 0,4 p.p. Na koniec września wskaźnik pustostanów dla Polski wyniósł 7%. Wzrost cen wynajmu nadal wstrzymywany jest przez dynamiczny rynek deweloperski oraz duży udział inwestycji spekulacyjnych w podaży. W trzecim kwartale czynsze pozostawały na dość stabilnym poziomie, a stawki wzrosły tylko w wybranych i najbardziej popularnych obiektach logistycznych. Niezmiennie, najdroższym rynkiem pozostaje Warszawa Miasto, gdzie czynsze bazowe wahają się pomiędzy 4,3 a 5,2 euro/mkw./miesiąc. Najbardziej atrakcyjne stawki wynajmu oferowane są w podmiejskich magazynach typu big-box w Polsce Centralnej (2,6 – 3,2 euro/mkw./miesiąc).

Mniejsze miejscowości coraz ciekawsze dla deweloperów

Na polskim rynku nowoczesnych powierzchni magazynowo-przemysłowych powinno szybko rosnąć znaczenie nowych lokalizacji – wynika z raportu „Small town, big deal”, przygotowanego przez firmę JLL we współpracy z Hillwood Polska i ManpowerGroup. Tzw. Wielka Piątka nadal pozostaje motorem wzrostu i przyciąga najwięcej inwestycji, ale miasta takie jak m.in. Konin, Kielce czy Częstochowa to wschodzące gwiazdy polskiego rynku magazynowego. Każdą z wytypowanych lokalizacji eksperci ocenili według pięciu głównych kryteriów tematycznych: dostępności transportowej, rynku pracy, warunków finansowych, kompetencji regionalnych oraz dojrzałości rynku nieruchomości. Każdemu z nich nadano wagę odzwierciedlającą istotność dla teoretycznego – uniwersalnego rodzaju najemcy. Eksperci JLL za najbardziej istotne uznali dostępność transportową oraz rynek pracy, które łącznie odpowiadały za 60% całkowitej oceny lokalizacji. W analizie, która objęła 34 ośrodki z miastami powyżej 100 tys. mieszkańców wraz z otaczającymi je powiatami, najlepiej ocenione zostały cztery lokalizacje z Wielkiej Piątki: Centralna Polska, Warszawa, Poznań i Górny Śląsk. Najwyższą ocenę łączną na poziomie 79% otrzymał Stryków. Wysokie oceny uzyskały też mniej oczywiste lokalizacje: Konin i Kraków (po 68%), Kielce (67%), Okręg Legnicko-Głogowski (66%) oraz Zielona Góra, Częstochowa i Bydgoszcz (po 65%). W pierwszej dziesiątce najbardziej atrakcyjnych nowych lokalizacji znalazły się także: Włocławek, Tarnów i Rzeszów (po 64%). W czołówce rankingu zabrakło Wrocławia, na którego finalnej ocenie zaważyła niska nota za lokalny rynek pracy. – Pod względem wielkości rynku magazynowego zajmujemy obecnie siódme miejsce w Unii Europejskiej. Pomimo wyzwań rekrutacyjnych czy rosnących kosztów budowy, sektor rozwija się dynamicznie, a wraz z rozwojem infrastruktury drogowej pojawiają się nowe możliwości ekspansji w lokalizacjach dotychczas leżących poza zainteresowaniem uczestników rynku. Nasza analiza kluczowych kryteriów wyboru lokalizacji przez firmy produkcyjne i logistyczne pokazała, że - poza pięcioma głównymi rynkami regionalnymi - najwięcej atutów posiadają m.in. Konin czy Kielce. Potencjał dotyczy nie tylko relatywnie dużych miast, ale także doskonale zlokalizowanych mniejszych miejscowości, takich jak np. Kutno czy Częstochowa – komentuje Tomasz Mika (JLL). Różnica pomiędzy pierwszym a ostatnim miejscem w rankingu nie jest duża, a wszystkie przeanalizowane w raporcie lokalizacje wschodzące posiadają zestaw cech, który pozwala przypuszczać, że międzynarodowi inwestorzy będą w nich budować nowe obiekty, a lokalne firmy będą skłonne korzystać z nowo powstałych magazynów. Oto 10 najlepiej ocenionych nowych lokalizacji: Raport „Small town, big deal” potwierdza, że filarami polskiego rynku magazynowego pozostają regiony tworzące Wielką Piątkę. Jednak ich udział, zarówno w popycie, jak i w podaży, systematycznie spada – z 90% w 2013 r. do 74% w 2018 r. w przypadku powierzchni będącej przedmiotem najmu oraz z 92% do 83% jeśli chodzi o istniejące zasoby powierzchni magazynowej. – Rosnący udział mniejszych polskich miast w rynku powierzchni magazynowo-produkcyjnych to efekt rozbudowy infrastruktury transportowej, która z kolei ułatwia realizację inwestycji na dużą skalę. Wielka Piątka utrzyma swoją dominującą pozycję, ale wiele wskazuje na to, że w najbliższych latach hale magazynowe zaczną wyrastać częściej niż dotąd w mniejszych lokalizacjach. Dzięki spadkowi bezrobocia, szczególnie w największych miastach, mniejsze ośrodki zdobywają ważny atut w postaci wykwalifikowanych rezerw kadrowych. Nie bez znaczenia jest także koszt gruntów, który jest znacznie bardziej atrakcyjny niż w przypadku głównych aglomeracji – mówi Hubert Michalak, prezes zarządu Hillwood Polska. W wielu nowych lokalizacjach najemcami nowoczesnych powierzchni magazynowych i produkcyjnych stają się lokalne firmy, których dotychczasowe siedziby przestały spełniać wymagania jakościowe, techniczne czy lokalizacyjne. Można więc mówić o popycie organicznym, który dotychczas nie miał możliwości realizacji. Dynamiczny rozwój rynku powierzchni przemysłowych jest możliwy w niektórych mniejszych ośrodkach, które charakteryzują się przede wszystkim atrakcyjną i dostępną lokalizacją oraz wystarczającą liczbą potencjalnych pracowników. – Zasobność regionalnych rynków pracy – ten element przemawia obecnie na korzyść mniejszych, czy też do tej pory mniej popularnych lokalizacji. Dowodzi tego przede wszystkim stopa bezrobocia, która historycznie była najniższa w największych aglomeracjach, takich jak Warszawa, Poznań, Wrocław czy Trójmiasto. Natomiast najwyższa była w mniejszych miastach przemysłowych, w których w okresie transformacji doszło do procesów restrukturyzacji np. w Radomiu, Elblągu czy Włocławku. Zasoby ludzkie w tych ośrodkach charakteryzuje nie tylko duża liczebność, ale również wysokie kwalifikacje. Jednak z powodu braku miejsc pracy wiele osób opuściło swoje miejsce zamieszkania, do którego chętnie by wróciły, gdyby pojawiły się ciekawe oferty zatrudnienia – zauważa Marek Wróbel, dyrektor ds. kluczowych klientów, ManpowerGroup. Na decyzję lokalizacyjną, zarówno obiektu produkcyjnego jak i stricte logistycznego, składa się szereg czynników. Niektóre z nich wynikają z natury prowadzonej działalności, kryteriów geograficznych, a niektóre z prostego rachunku ekonomicznego, w którym jednym z kluczowych elementów są koszty wynajmu. Wynikają one w pierwszej kolejności z lokalizacji oraz typu powierzchni i kształtują się w oparciu o aktualne trendy popytu i podaży, ceny gruntów oraz koszty budowy. Czynniki te wykazują także zróżnicowanie regionalne. Nie bez znaczenia jest także dojrzałość danego rynku lokalnego przekładająca się na większy wybór dla najemców. Dodatkowymi atutami danego rynku będą zachęty inwestycyjne, lub ogólniej – klimat inwestycyjny panujący w danym regionie. Warto jednak zauważyć, że spośród wszystkich pozycji składających się na ogólny koszt łańcucha dostaw, koszty transportu stanowią średnio ok. 50%. Tym większe znaczenie dla wyniku operacyjnego przedsiębiorstwa ma wybór optymalnej lokalizacji centrum dystrybucyjnego lub zakładu produkcyjnego. Według autorów raportu, wraz z rozwojem polskiej gospodarki, popyt na nowoczesne powierzchnie przemysłowe będzie generowany także w mniejszych ośrodkach. W raporcie wskazano silne strony każdej z lokalizacji, aby stworzyć narzędzie do ich oceny przez potencjalnych inwestorów. – Aby podjąć racjonalną decyzję lokalizacyjną, należy przeanalizować które z badanych w niniejszej publikacji kryteriów mają największe znaczenie dla działalności firmy. Znalezienie odpowiedniej równowagi pomiędzy kosztami transportu, dostępnością pracowników, a kosztami najmu jest więc kluczowe. Przy pewnej dozie elastyczności, skorzystanie z możliwości oferowanych przez mniejsze ośrodki może okazać się atrakcyjną alternatywą dla najbardziej popularnych obecnie rynków Wielkiej Piątki – podsumowuje Jan Jakub Zombirt, dyrektor, dział doradztwa strategicznego, JLL.

Jak to robi Accolade

Firma Accolade specjalizuje się w przygotowaniu powierzchni pod wynajem dla przemysłu lekkiego, logistyki i e-commerce. Inwestuje w najwyższej klasy hale produkcyjne i magazynowe, gdzie we własnych nieruchomościach wynajmuje renomowanym firmom pomieszczenia na potrzeby ich działalności. Wśród najemców są m.in. DHL, Tchibo, Grupa KION, ZF TRW, Oponeo, AutoDoc, DPD, DB Schenker, Pierce, Expondo, Gates, Vive Group, Iveco, Swiss Krono, Dachser i wiele innych światowych marek. – Działając na kilku rynkach europejskich – polskim, czeskim, niemieckim, a od niedawna również na słowackim, zarządzamy portfelem ponad 1,1 mln mkw. powierzchni przemysłowej – informuje Michał Białas, Country Head Accolade w Polsce. – Posiadamy parki w Szczecinie, Zielonej Górze, Lublinie, Kielcach, Bydgoszczy, Białymstoku, Koninie, Legnicy oraz w Mińsku Mazowieckim. Wartość globalnego portfolio Accolade w porównaniu do 2018 roku wzrosła o 114%, a więc na koniec trzeciego kwartału 2019 roku wyniosła 840 mln euro. W sumie 24 parki przemysłowe (10 z nich znajduje się w Czechach, dziewięć w Polsce, dwa w Niemczech i jeden na Słowacji) są wynajmowane firmom z sektora logistyki, produkcji i handlu detalicznego / e-commerce. Co więcej, rok 2019 to bardzo udany czas w Polsce, w którym wartość posiadanych inwestycji wzrosła o 120% i osiągnęła kwotę bliską 460 mln euro. Bieżący rok stworzył nam możliwość kontynuacji rozwoju firmy oraz zarządzanego portfolio nieruchomości. Zainwestowaliśmy m.in. w kolejny park przemysłowy, który powstanie w Częstochowie. Jego wartość to blisko 30 milionów euro. Obecnie trwa realizacja dwóch nowoczesnych budynków magazynowych klasy A o łącznej powierzchni 30 400 mkw., ich otwarcie zostało przewidziane na pierwszy kwartał 2020 roku. Jest to kolejna inwestycja Accolade typu brownfield, dzięki której poziom tego typu inwestycji w naszym portfelu wzrósł do 48,5%. To dla nas niezmiernie ważne, że możemy terenom poprzemysłowym dawać nowe życie. Wybierając Częstochowę kierowaliśmy się strategią budowy portfela inwestycji w miastach o największym, naszym zdaniem, potencjale do rozwoju w przyszłości. Od samego początku model biznesowy Accolade zakłada wyprzedzanie potrzeb rynku - w ten sposób Accolade stał się tak silny w Czechach. Dlatego staramy się uważnie obserwować rynek, to co się na nim dzieje, nie podążać za konkurencją, ale słuchać potrzeb naszych klientów i w oparciu o nie kreować nowe rozwiązania. Naszym celem jest tworzenie centrów logistycznych lub przemysłowych w tych lokalizacjach, w których zauważymy zapotrzebowanie. Jeśli chodzi o plany inwestycyjne w zakresie logistyki magazynowej celem Accolade, według Michała Białasa jest wspieranie długoterminowego rozwoju infrastruktury komercyjnej w całej Europie i oferowanie wysokiej jakości obiektów dla technologii, e-commerce, produkcji i logistyki. – Finansujemy nie tylko rozwój nowych projektów, ale także przebudowę terenów poprzemysłowych. Nieustannie śledzimy lokalne rynki w krajach, w których funkcjonujemy w poszukiwaniu najbardziej atrakcyjnych miejsc do rozwoju kolejnych projektów – dodaje nasz rozmówca. – W niedalekiej przyszłości planujemy zbudować jednostkę przeznaczoną do opracowywania i certyfikacji pojazdów autonomicznych w zachodnich Czechach niedaleko miejscowości Stříbro. Poligon stanowi wysokiej klasy inwestycję technologiczną, wyjątkową w skali globalnej. Jakie obszary najbardziej sprzyjają budowaniu magazynów? – Jak wynika z naszych doświadczeń nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czego jesteśmy doskonałym przykładem, ponieważ posiadamy obiekty w naprawdę różnorodnych regionach – odpowiada M. Białas. – To, czego szukaliśmy podejmując decyzje o poszczególnych transakcjach, to potencjału do dalszego rozwoju i wzrostu wartości, miejsc z dostępem do wysoko wykwalifikowanej siły roboczej oraz rozwijającej się infrastruktury. Dzięki takiemu podejściu w wielu miastach pojawiliśmy się wcześniej niż konkurencja. Jako przykład mogę podać Szczecin, gdzie zagospodarowaliśmy tereny dawnej fabryki silników Junkers. Wybudowaliśmy tam do tej pory pięć budynków, wszystkie skomercjalizowaliśmy, a popyt okazał się większy niż tego oczekiwaliśmy. Po zakończeniu ostatniego etapu budowy, który już rozpoczęliśmy, park będzie liczył łącznie 225 tys. mkw., tym samym stając się jednym z największych parków w naszym polskim portfelu. Jakie inwestorzy w tej branży podejmują rozwiązania w sytuacji pogarszającego się rynku pracy (brak rąk do pracy)? – Duży nacisk kładziemy na wybór lokalizacji zapewniających dostęp do wykwalifikowanych specjalistów – dodaje M. Białas. – Biorąc pod uwagę między innymi ten aspekt zainwestowaliśmy w obiekty w woj. lubelskim, gdzie zlokalizowanych jest 18 szkół wyższych. Stanowi to nie tylko o dużym potencjalne naukowym regionu, ale i o istotnej roli ośrodka lubelskiego w skali całego kraju. Mimo wszystko zdajemy sobie sprawę z tego co dzieje się na rynku pracy i że z tego względu robotyzacja jest nieuniknionym zjawiskiem w naszej branży. Postępująca automatyzacja w magazynach na pewno wpłynie na charakter niektórych stanowisk pracowników magazynowych. Wraz z nią wzrośnie potrzeba zatrudniania osób o wyższych kwalifikacjach, niezbędnych do nadzorowania, obsługi i konserwacji systemów.

E-commerce na fali

Zapytaliśmy przedstawiciela Accolade, jakie uwarunkowania wpływają na rozwój logistyki magazynowej Polsce? Na ile odczuwalny jest wpływ sektora e-commerce? – Niemal 30% naszych najemców to firmy z branży e-commerce, więc z naszego punktu widzenia ma to ogromne przełożenie na prowadzony przez nas biznes – wyjaśnia M. Białas. – Główny powód, dla którego ten procent jest tak wysoki to fakt, że nasze inwestycje mieszczą się w lokalizacjach przyjaznych dla tej gałęzi handlu. Branża e-commerce wciąż się rozwija, a w porównaniu do Europy Zachodniej, Europa Środkowa charakteryzuje się rosnącym potencjałem. W Polsce branża rozkwita dzięki dobrej infrastrukturze, dużej ilości gruntów oraz szybszemu procesowi wydawania pozwoleń, co przekłada się na krótszy czas budowy i elastyczność. Jednak jednym z ważniejszych wymagań jest dostęp do siły roboczej, a tu z kolei nie możemy pozostać obojętni na rosnące oczekiwania pracowników względem warunków w jakich pracują, spędzają przerwy czy spożywają posiłki. Musimy zmierzyć się ze zmianami w projektowaniu magazynów oraz szczególną uwagą otoczyć tworzenie pomieszczeń socjalnych. Kolejną ważną dla klientów z branży e-commerce kwestią, a wpływającą istotnie na nasz biznes to możliwość ekspansji. Najemcy mogą nie wiedzieć jak szybko ich firmy będą się rozwijać, ale muszą mieć pewność, że w przyszłości spełnimy ich wymagania dotyczące powierzchni. Jako inwestor długoterminowy musimy wybiegać w przyszłość, aby odpowiedzieć na potrzeby klientów, umiejąc wybrać odpowiednie lokalizacje. Jeżeli chodzi o branżę e-commerce to niewątpliwie sporym wyzwaniem jest oczekiwanie klientów na coraz szybszą dostawę – dodaje przedstawiciel Accolade. – Niemniej e-commerce to nie tylko dostawa, ale także bardzo kosztowne i skomplikowane procesy zwrotu, z którymi muszą zmagać się magazyny i na które muszą być przygotowane. Mając również na uwadze rosnący rynek dostaw żywności, spodziewamy się dalszych, nierzadko kosztownych modyfikacji łańcucha logistycznego i rosnącej roli automatyzacji. Spełnienie oczekiwań klientów będzie wymagało współpracy wszystkich stron - inwestorów, deweloperów, klientów i dostawców nowych technologii.

Najnowsze inwestycje PROLOGIS

Jako wiodący deweloper magazynów i budynków logistycznych w Europie Środkowo- Wschodniej, Prologis jest właścicielem i zarządcą 4,0 mln metrów kwadratowych powierzchni przemysłowych w 36 parkach logistycznych. W ramach działalności w czterech krajach regionu – w Polsce, w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech – Prologis oferuje wysokiej jakości budynki w strategicznych lokalizacjach, w pobliżu kluczowych skupisk ludności i centrów logistycznych, łącząc firmy z konsumentami w całej Europie. Przykładem nowej inwestycji tej firmy jest budowa dwóch obiektów typu build-to- -suit (BTS) o łącznej powierzchni niemal 40 tys. mkw. na terenie Prologis Park Wrocław IV. Inwestycje BTS obejmują m.in. 20,3 tys. mkw. dla Jotul Polska, nowej spółki norweskiej firmy Jøtul AS, jednego z najstarszych na świecie producentów pieców i kominków. Ponadstandardowa, przeszło 130-metrowa, głębokość budynku umożliwi optymalizację procesów i organizację linii produkcyjnej kominków, które będą montowane, malowane i emaliowane na terenie magazynu. Poza indywidualnie dostosowaną organizacją powierzchni, w budynku zostaną zainstalowane kompresory, specjalna wentylacja oraz dodatkowe doświetlenie. 18,3 tys. mkw. przeznaczono dla wieloletniego klienta Prologis - Yusen Logistics, japońskiej grupy transportowo-logistycznej zajmującej się kompleksowym zarządzaniem łańcuchem dostaw. Zakres działalności firmy obejmuje wszystkie rodzaje transportu, w tym spedycję międzynarodową, a także magazynowanie, zarządzanie cargo i opracowywanie rozwiązań związanych z łańcuchem dostaw oraz zarządzanie nimi. Szyty na miarę projekt budynku został dostosowany pod procesy realizowane przez klienta, szczególnie pod względem efektywnego wykorzystania powierzchni pod regały. Udogodnienia obejmują m.in. doświetlenie strefy przydokowej, oświetlenie LED w całym budynku, organizację akumulatorowni oraz wiaty na palety, a także specjalnej wagi da TIR-ów. – Prologis Park Wrocław IV jest położony w idealnej odległości od centrum stolicy Dolnego Śląska, która pozostawia komfort bliskości miasta, zapewniając przy tym lepszy dostęp do wykwalifikowanych pracowników, a to obecnie priorytetowe kwestie dla firm szukających nowych nieruchomości logistycznych. Nasz podwrocławski park to doskonały wybór na pierwszą lokalizację w Europie Środkowo- -Wschodniej dla firmy Jotul i świetne miejsce na ekspansję dla Yusen Logistics – powiedziała Magdalena Kostjan, leasing manager Prologis w Polsce. W nowych budynkach, podobnie jak we wszystkich magazynach Prologis w Polsce, przewidziano rozwiązania wspierające zarządzanie i obsługę techniczną nieruchomości. Należy do nich system smart meteringu, który umożliwia klientom zdalny odczyt i monitorowanie liczników zużycia wszystkich mediów w obiektach. Prologis podpisał także jedną z największych transakcji pod względem powierzchni zabudowy na europejskim rynku magazynowym w 2019 roku, ze swoim długoletnim partnerem EURO-net Sp. z o.o., obejmującą ok. 160 tys. mkw. w Prologis Park Janki. Park ten, zlokalizowany zaledwie 15 kilometrów od centrum Warszawy i 14 kilometrów od lotniska Okęcie, został wybrany przez EURO-net – właściciela ogólnopolskiej sieci detalicznej RTV EURO AGD – jako centrum dystrybucyjne dla handlu tradycyjnego oraz e-commerce. Transakcja obejmuje: budowę dwóch budynków typu build-to-suit (BTS) o łącznej powierzchni niemal 125 tys. mkw., przedłużenie obecnie obowiązującej umowy najmu. EURO-net Sp. z o.o. jest właścicielem sieci wyspecjalizowanych sklepów RTV EURO AGD, oferujących elektronikę użytkową. Sieć działa w modelu omnichannel, oferując produkty zarówno poprzez sklepy stacjonarne, jak i sklepy internetowe. Chcąc zapewnić jeszcze większą efektywność operacyjną, EURO-net zdecydował się na znaczne powiększenie powierzchni magazynowych, tworząc jedno z największych w Europie centrów dystrybucyjnych dla handlu tradycyjnego oraz e-commerce. Inwestycja dla EURO-net zostanie zrealizowana na działce w całości należącej do Prologis, o powierzchni 24 hektarów, co daje możliwość dalszego rozwoju firmy w ramach tego samego parku logistycznego. Na obiekt przypadnie 820 miejsc parkingowych dla samochodów osobowych, 74 dla ciężarowych, cztery wiaty dla rowerzystów i cztery stacje ładowania dla pojazdów elektrycznych. Strefa przydokowa została zaprojektowana tak, by ułatwić załadunek i rozładunek – cofnięto pierwszą linię słupów, a całość doświetlono światłem sztucznym 300 lx oraz dziennym do wartości 5%. Podwójny wjazd i wyjazd dla aut ciężarowych oraz osobne punkty dedykowane samochodom osobowym, jak również kołowrotki dla ruchu pieszego upłynnią ruch i podniosą bezpieczeństwo pracowników. W nowo powstających budynkach, podobnie jak we wszystkich magazynach Prologis w Polsce, wdrożone zostaną także istotne rozwiązania wspierające zarządzanie i obsługę techniczną nieruchomości. Należą do nich system smart meteringu, który umożliwia klientom zdalny odczyt i monitorowanie liczników zużycia wszystkich mediów w obiektach, a także systemy do zdalnej obsługi technicznej budynków oraz automatycznego odczytu tablic rejestracyjnych.

Zachód Polski wykorzysta swój potencjał logistyczny

Rośnie potencjał logistyczny Polski zachodniej – firmy coraz częściej dostrzegają walory regionu i chętniej lokują tam obiekty magazynowe. Wzrost liczby nowych inwestycji powodowany jest m.in. zwiększeniem popytu i rekordowo niskim, bliskim zera wskaźnikiem pustostanów. Ponadto, województwo lubuskie zapewnia im dobrą infrastrukturę drogową oraz bliskość niemieckiego rynku. Jak wynika z raportu CBRE „Poland Industrial Destinations 2019”, szczególnie widoczny jest wzmożony rozwój nowych lokalizacji przemysłowo- logistycznych w rejonie Zielonej Góry, Świebodzina, Nowej Soli czy Sulechowa. Województwo lubuskie posiada ponad 351 tys. mkw. nowoczesnej przestrzeni magazynowej. Tylko w 2018 r. popyt kształtował się tam na poziomie przeszło 74 tys. mkw., a każda dodatkowa powierzchnia cieszyła się ogromnym zainteresowaniem inwestorów. W budowie jest niemal 17 tys. mkw. nowych magazynów, na które podpisane są już umowy najmu. Zachodni region Polski w ostatnich latach bardzo dynamicznie się rozwija. Dzięki stosunkowo wysokiej dostępności pracowników oraz ośrodkom akademickim zlokalizowanym w Gorzowie i Zielonej Górze, inwestorzy mają łatwy dostęp do wykwalifikowanej kadry pracowniczej, w porównaniu np. do Poznania czy Wrocławia. Istotne znaczenie ma również bliskość niemieckiej granicy, co ułatwia dystrybucję na tamtejszy rynek. Co więcej, region może się pochwalić dobrze rozwiniętą siecią dróg ekspresowych i autostrad. Zmodernizowana i rozbudowana infrastruktura transportowa jest jednym ze elementów wpływających w znaczny sposób na rozwój gospodarczy regionu zachodniego – przebiegają tu dwa ważne szlaki transportowe: północ-południe (S3) oraz wschód-zachód (A2). Obszar ten jest bardzo różnorodny pod względem znajdujących się tutaj ośrodków przemysłowych. Główne gałęzie to: chemiczna, elektroniczna, meblarska, tekstylno-konfekcyjna, przetwórstwa spożywczego i drzewna. Ten mały, z punktu widzenia dostępności powierzchni magazynowych, region o wielkim potencjale ma przed sobą wiele wyzwań. Jednym z nich jest sąsiedztwo bardziej rozwiniętych rynków - aglomeracji Wrocławia, Poznania i Szczecina. Jednak to nie odstrasza ani rodzimych, ani zagranicznych inwestorów. Zainteresowanie tym obszarem nie słabnie przede wszystkim ze względu na dogodną lokalizację i połączenie drogą ekspresową z autostradą A2, co znacząco ułatwia transport. Potencjał województwa lubuskiego potwierdza także obecność międzynarodowych firm takich jak TPV Polska, SC Johnson, czy Borne Furniture. W nadchodzących latach region zachodni ma szansę na jeszcze szybszy przyrost powierzchni magazynowej, napędzanej dużym popytem. Każdy nowy obiekt cieszy się zainteresowaniem ze strony najemców i inwestorów, dlatego prognozy nie wydają się być tworzone na wyrost. Dodatkowo, na terenie Kostrzyńsko- Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej inwestorzy mogą skorzystać z pomocy publicznej i zwolnienia z podatków jeśli spełnią odpowiednie kryteria prawne.

Nowoczesne rozwiązania w obiektach magazynowych

Według raportu Savills Research na temat rynku magazynowego w Polsce utrzymuje się na nim bardzo duża dynamika. Szybki wzrost podaży powierzchni w tym sektorze nie rozregulował rynku. Odsetek pustostanów pozostaje na niskim poziomie. Stabilne są także koszty czynszu. Mimo dużego popytu na magazyny, występuje silna presja na zastosowanie w powstających obiektach nowoczesnych rozwiązań. Jej źródłem są przede wszystkim: europejska polityka ograniczania emisji CO2 i powiązane z nią wzrosty cen prądu. Stanowią one silny motywator do korzystania z wytworzonej na miejscu energii odnawialnej oraz najbardziej wydajnych z dostępnych rozwiązań. W obszarze oświetlenia, stanowiącego w standardowych magazynach jedną z głównych kategorii na liście poborów energii elektrycznej, przekłada się to już nie tylko na popularność opraw LED w ogóle, ale także ich najbardziej zaawansowanych wariantów, jak również inteligentnych systemów pozwalających optymalnie zarządzać ich funkcjonowaniem. Wyraźnie widać to, gdy analizie podda się trendy wyszukiwania w Google terminów związanych z rynkiem oświetlenia. W ostatnich latach znaczące zwyżki odnotowano w popularności haseł takich jak: „Human Centric Lighting” (światło skoncentrowane na człowieku), „IoT” (Internet Rzeczy) czy „Smart Lighting” (oświetlenie inteligentne). Nieodmiennie od lat dużym zainteresowaniem cieszy się także hasło „LED Lighting” (oświetlenie LED). Systemy Human Centric Lighting (HCL) są odpowiedzią na sytuację, w której spędzamy coraz więcej czasu w budynkach. Jak dowiedli nagradzani w ostatnich latach naukowcy, przebywając we wnętrzach bez dostępu do światła naturalnego, nie korzystamy z jego właściwości regulacji rytmu spoczynku i czuwania, co ma wpływ na zaburzenie snu oraz pogorszenia naturalnego rytmu funkcjonowania organizmu. Systemy HCL przede wszystkim mają skompensować tę niedogodność. W połączeniu z oprawami aktywnymi umożliwiają one zmianę natężenia i barwy światła elektrycznego zgodnie z porą dnia. Intensywnie pobudzają do pracy w godzinach południowych i stopniowo przechodzą na sprzyjające funkcjonowaniu ustawienia wieczorem. W przypadku przedsiębiorstw pracujących na trzy zmiany pomagają także minimalizować negatywny wpływ pracy nocą na rytm okołodobowy. – Argumenty świadczące o pozytywnym wpływie technologii Human Centric Lighting na właściwą regulację rytmu dobowego dzięki odpowiednim zmianom parametrów światła są bardzo mocne. Istnieją modele pozwalające oszacować, w jakim stopniu samopoczucie pracowników przekłada się na wzrost ich produktywności. Pilotażowe wdrożenia potwierdzają istnienie tej zależności – mówi Krzysztof Rajecki, projektant oświetlenia TRILUX Polska. – Choć pierwsze wdrożenia HCL mamy już za sobą – zarówno w biurowcach, jak i magazynach, wydaje się, że masowe zastosowanie tej technologii to wciąż jeszcze pieśń przyszłości. Ze względu na wynikające z nich korzyści dla pracowników mówi się jednak o możliwości wpisania tego typu rozwiązań do norm oświetleniowych. Bez wątpienia znacząco przyspieszyłoby to ich popularyzację. Rozwiązania z obszaru zarządzania oświetleniem są obecne na rynku od kilkunastu lat, jednak dopiero teraz dynamicznie zwiększa się ich sprzedaż. Jednym z powodów mogą być podwyżki cen energii elektrycznej. Jak wynika z analiz IHS Markit, w okresie 2017-2018 globalny rynek inteligentnego, usieciowionego oświetlenia powierzchni komercyjnych zwiększył wartość o 18 proc., a do 2022 r. wartość rynku produktów i usług z tego obszaru będzie przybierać w średnim tempie 21 proc. rocznie. Widać to także w Polsce. – Obserwujemy dynamiczny wzrost zainteresowania systemami zarządzania oświetleniem służącymi optymalizacji zużycia energii. W zastosowaniach przemysłowych instalacja coraz częściej zostaje wzbogacona o czujniki obecności oraz natężenia światła dziennego – mówi projektant oświetlenia TRILUX Polska. – Nie dziwi to o tyle, że pozwalają one zmniejszyć pobory energii przez oświetlenie nawet o dodatkowe 35 procent. W czasach podwyżek cen prądu to bardzo namacalne, widoczne w budżecie miesięcznym oszczędności, szczególnie w obiektach o dużej kubaturze. Tak jak ustanawiane są nowe rekordy w dziedzinie oddanej do użytku powierzchni magazynowej, tak producenci oświetlenia prześcigają się w skuteczności świetlnej oferowanych rozwiązań. Do zastosowań przemysłowych dostępne są już dziś oprawy LED, których skuteczność świetlna przekracza wartość 190 lm/W – niemal dwukrotnie więcej niż w przypadku wciąż jeszcze popularnych świetlówek. Przy modernizacji, w połączeniu z inteligentnymi systemami zarządzania oświetleniem, pozwalają one nawet w pełni sfinansować inwestycję w oświetlenie z pieniędzy zaoszczędzonych na energii elektrycznej. W nowych obiektach nowoczesne rozwiązania pozwalają natomiast od początku minimalizować koszty eksploatacji. Przewidując zmiany na rynku, STILL zapowiada dalsze poszerzanie asortymentu w obszarze automatyzacji i cyfryzacji. Można spodziewać się nowych, innowacyjnych rozwiązań oraz jeszcze bliższej współpracy doradców intralogistycznych i ekspertów automatyzacji. Według szacunków STILL do 2025 r. rynek zautomatyzowanych pojazdów transportu wewnętrznego zwiększy wartość o około 30 proc. Firma zamierza stać się jednym z czynników tego wzrostu. – Zapotrzebowanie na zautomatyzowane rozwiązania transportowe jest wysokie i szybko rośnie. Nie tylko w przemyśle, ale także w sektorze handlu i usług przedsiębiorcy zmagają się z coraz wyższymi kosztami pracy i niedoborem wykwalifikowanych pracowników. E-commerce dodatkowo zwiększa presję na logistykę z krótkim czasem dostawy. Dzięki systemom AGV i automatycznym rozwiązaniom magazynowania procesy transportu i przeładunku można dziś realizować bardzo ekonomicznie i skalowalnie – zwiększając konkurencyjność firmy niezależnie od branży, w której działa – mówi Rhea Langkammer, pełniąca w STILL funkcję Head of Marketing Business Line Sales Applications & Services. – Rozszerzony model biznesowy STILL wymaga dogłębnego zrozumienia procesów intralogistycznych klientów oraz znajomości wszystkich funkcjonujących na rynku technologii autonomicznych. Jesteśmy jednak gotowi na te wyzwania. Nasi doradcy intralogistyczni i eksperci automatyki są w stanie trafnie analizować potencjał wykorzystania nowoczesnych rozwiązań i dostosować odpowiednie, opłacalne dla klientów produkty i usługi, by pomóc im odnaleźć się w dżungli Przemysłu 4.0.

Logistyka optymistycznie patrzy w przyszłość

Nastawienie do przyszłości w branżach logistycznej oraz produkcji i handlu zmieniło się nieznacznie w porównaniu do zeszłego roku – wskazuje raport CBRE (największa na świecie firma doradcza i inwestycyjna działająca w sektorze nieruchomości komercyjnych) i Panattoni Europe (jeden z największych deweloperów powierzchni przemysłowych) „Confidence Index 2019/2020”. Wskaźnik Poziomu Optymizmu w zakresie Logistyki i Łańcucha Dostaw w Polsce na lata 2019-2020 został określony na średnim poziomie 49 pkt., co stanowi wynik niższy od rezultatu uzyskanego w ubiegłym roku (57,4). Firmy logistyczne ponownie są bardziej pozytywnie nastawione do przyszłości (53,9 pkt.), niż przedsiębiorstwa produkcyjne i handlowe, korzystające z usług logistycznych (44 pkt.). Mimo spadku nastroju, aż 7 na 10 instytucji ocenia koszty działań w ramach łańcucha dostaw w Polsce jako niższe niż średnie w UE, a 6 na 10 uważa, że Polska jest konkurencyjna jako miejsce inwestycji – obie statystyki wzrosły od zeszłego roku. – Problemy z zapełnieniem wakatów wykwalifikowanymi pracownikami oraz rosnąca presja płacowa to dwa największe wyzwania, przed którymi stoi logistyka i cały sektor łańcucha dostaw. To one w największym stopniu wpływają na niepewność i obniżenie nastrojów, widoczne w branży. Pytani przez nas respondenci martwią się także spowolnieniem globalnego wzrostu gospodarczego w tym w niemieckim sektorze produkcyjnym , który może wpływać na słabsze wyniki na międzynarodowej arenie handlowej Trzeba jednak zaznaczyć, że gorsze nastawienie do przyszłości nie wynika na razie z faktycznie gorszych wyników biznesowych firm, a jedynie dużego poczucia niepewności w związku z perspektywą różnych zmian i zawirowaniami na rynku międzynarodowym. Badani przez nas respondenci nie zwrócili uwagi na aspekty związane z cenami nieruchomości lub dostępnością powierzchni jako mającymi wpływ na poziom optymizmu biznesu – mówi Beata Hryniewska, Szefowa Działu Powierzchni Magazynowych i Logistyki CBRE. Wskaźnik Poziomu Optymizmu opiera się na obliczeniach obejmujących odsetek respondentów zgłaszających zmianę na lepsze, brak zmian oraz zmianę na gorsze w sektorze. W efekcie wynik ponad 50 oznacza przewidywanie zmian na lepsze, a poniżej 50 - zmian na gorsze. Im wynik bardziej oddalony od 50 tym silniejsza poprawa lub pogorszenie są przewidywane w przyszłości. Wskaźnik Poziomu Optymizmu w zakresie Logistyki i Łańcucha Dostaw w Polsce na lata 2019-2020 został określony na poziomie 49, co stanowi wynik niższy od rezultatu uzyskanego w ubiegłym roku (57,4). Podobnie jak w poprzedniej edycji badania widać różnicę pomiędzy branżami. Mimo że w firmach logistycznych nastrój spadł, to nadal utrzymuje się na dobrym poziomie – wynosi 53,9 (z 64,1 w 2018 r.). W przedsiębiorstwach produkcyjnych i handlowych wskaźnik po raz pierwszy obniżył się do poziomu prognozującego zmianę na gorsze – 44, w porównaniu do 50,4 w zeszłym roku. Oznacza to, że w ogólnym ujęciu przedsiębiorstwa produkcyjne i handlowe mają obecnie bardziej pesymistyczne nastawienie do sytuacji na rynku niż logistyczne. Okazuje się jednak, że przedsiębiorcy oceniając sytuację w Polsce w odniesieniu do reszty Unii Europejskiej cały czas są świadomi swoich przewag. 7 na 10 osób uważa, że koszty działań w ramach łańcucha dostaw w naszym kraju są korzystniejsze niż średnie w Europie. To więcej, niż w zeszłym roku, gdy uważało tak 58% respondentów. Również atrakcyjność inwestycyjna Polski została oceniona bardzo pozytywnie. 59% przedsiębiorców wierzy, że Polska ma przewagę konkurencyjną jako destynacja inwestycyjna w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej (wzrost z 47% z ubiegłego roku). Szybkość działań w ramach łańcucha dostaw i dostępność wykwalifikowanej siły roboczej to kolejne elementy, w których nasze firmy czują się pewnie – na „lepsze niż średnie” wskazało odpowiednio 41% i blisko 49% respondentów. – Polskę cechuje bardzo wysoka atrakcyjność i konkurencyjność inwestycyjna. Odczuwane spowolnienie to spadek dynamiki wzrostu. Rynek w dalszym ciągu rośnie, tylko nieco wolniej – komentuje Michał Samborski, Head of Development, Panattoni Europe. – Sektor logistyczny i łańcucha dostaw jest kluczowym elementem gospodarki, na tyle niezbędnym, że jego odporność na spowolnienie jest duża, zwłaszcza że jesteśmy dopiero na początku rozwijającego się e-commerce. Mniejszy optymizm firm produkcyjnych i handlowych wbrew pozorom będzie dziać na korzyść branż – świadomość zbliżającego się spowolnienia pozwala odpowiednio się do tego przygotować. Widzimy, że to się dzieje, a firmy wciąż inwestują w przyszłość poprawiając swoją konkurencyjność. Największe nakłady przekazują na operacje flotowe, magazyny oraz innowacyjne technologie. Wyniki zawarte w raporcie CBRE i Panattoni Europe „Confidence Index 2019/2020” pokazują jednocześnie, że konkurencyjność Polski na arenie międzynarodowej obniżają formalności i biurokratyczny proces decyzyjny. W tej w kwestii firmy są zgodne, niezależnie od branży. Na przykład proces pozyskiwania pozwoleń na budowę przez 36% respondentów został oceniony jako gorszy, niż średnia w Unii Europejskiej.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.