Wiadomości z rynku

czwartek
2 maja 2024

Ładowarki coraz popularniejsze

Spory ruch na rynku maszyn
31 stycznia 2020

Avant 860i to największa i najmocniejsza ładowarka teleskopowa, wyprodukowana przez fińską firmę

Ładowarki Bobcat nowej serii M, jako pierwsze w ofercie firmy, są napędzane silnikiem zgodnym z normą Stage V

Ładowarki Case 821 serii G polecane są m.in. do pracy w sortowniach i zakładach przetwarzania odpadów

Marek Gozdur (Mnitou Polska): -Ładowarki GEHL wyróżniają zaawansowane technologicznie, niezawodne i oszczędne silniki Yanmar oraz Deutz w największych modelach

AL 340 to szlagier marki GEHL na rynku; maszyna polecana jest do różnych prac, m.in. na budowie dróg

Ładowarka burtowa Gehl SL V330, o masie roboczej 4 123 kg, napędzana silnikiem Yanmar o mocy 72 KM, dysponuje udźwigiem roboczym 1 497 kg (destabilizujący ok 3000 kg)

Ładowarki AGroLeo należą do najbardziej uniwersalnych maszyn na rynku

Adam Gordziejczyk (Hydro-Metal): – AGroLeo to ładowarka teleskopowa stworzona z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach

W nowej kabinie Command Plus JCB operator ma do dyspozycji nawet o 13% więcej przestrzeni w porównaniu do starszych modeli tej marki

Daniel Szymański (JCB): – Mimo ogromnego rozwoju w dziedzinie konstrukcji ładowarek, wzrostu ich wydajności pracy, w dalszym ciągu najważniejszym pozostaje operator

Do prac na wysypiskach śmieci, w spalarniach odpadów oraz w branży recyklingowej JCB poleca specjalną maszynę, wyposażoną w pakiet WASTEMASTER

Dzięki aplikacji On-Board Weighing operator ładowarki Volvo może w czasie rzeczywistym uzyskiwać dane na temat ładunku w łyżce

Na rynku ładowarek od kilku lat panuje spory ruch. Tego typu maszyny zyskują na popularności. Coraz częściej nabywcy, którzy dawniej wybierali koparkoładowarki, decydują się na bardziej wyspecjalizowane maszyny, kupując ładowarki i koparki.
Ładowarka jest jednym kluczowych elementów wszelkich prac związanych z transportem materiałów na budowach, w zakładach produkcyjnych i przetwórczych czy kopalniach. Według Daniela Szymańskiego, menadżera ds. maszyn ciężkich w firmie Interhandler (JCB) ładowarki kołowe są nieustannie atrakcyjnym segmentem w palecie maszyn każdego producenta. Dzieje się tak przez możliwości jakie daje tego typu maszyna. Poza rynkiem najczęściej kojarzonym z użytkowania tego typu maszyn jak branża ogólnobudowlana, drogowa, komunalna czy wydobywcza z powodzeniem maszyny znajdują swoich nabywców w wszelkiego rodzaju zakładach produkcyjnych czy rolnictwie. Fakt ten stawia ładowarkę kołową w grupie maszyn, których sprzedaż nie jest silnie związana z kondycją konkretnej branży i stanowi jedną z kluczowych części w całym asortymencie sprzedaży. Według Marka Gozdura, regionalnego szefa sprzedaży Manitou Polska, odpowiedzialnego za maszyny kompaktowe (Gehl i Mustang), rynek w segmencie ładowarek przegubowych o mocy silnika do 80 KM z roku na rok wzrasta. W 2016 roku w Polsce sprzedano w tym przedziale mocy około 200 maszyn, w 2019 r. już ok. 450 sztuk. Widoczny jest także mocny wzrost rynku ładowarek burtowych, z niecałych 50 sztuk w 2016 r. do ok. 100 sztuk w roku 2019. O coraz powszechniejszym korzystaniu z tego typu maszyn decyduje możliwość wykonywania szybszej i wydajniejszej pracy, a jednocześnie brak pracowników, droga siła robocza, wreszcie bezpieczeństwo i higiena pracy – dbałość o zdrowie. Dźwiganie ciężkich worków na plecach odchodzi w zapomnienie.

Superman wśród małych ładowarek

Siłą i kolorem może nawiązywać do znanego z filmów i komiksów Hulka. Avant 860i serii 800 to największa i najmocniejsza ładowarka teleskopowa, wyprodukowana przez fińską firmę Avant. Do Polski trafiły właśnie pierwsze maszyny. Wyłącznym dystrybutorem marki jest SERAFIN P.U.H. Niemal 2 tony udźwigu, 3,5-metrowa wysokość podnoszenia i prędkość jazdy do nawet 30 km/h - ładowarki przegubowe Avant 860i imponują parametrami i możliwościami, jakimi nie mogła się pochwalić żadna z dotychczasowych maszyn uznanego na całym świecie producenta z Finlandii. Seria 800, tak jak pozostałe miniładowarki Avant, wyposażona jest w napęd hydrostatyczny obsługiwany przez wysokoprężny silnik. Diesel Kohler KDI 1903 TCR z turbodoładowaniem, z systemem common rail, osiąga moc 42 kW/57 KM, zgodnie z europejskimi normami emisji spalin EU Stage V. Przepływ oleju hydraulicznego sięga 80 litrów na minutę. Avant 860i waży 2,5 tony, mierząc 3,4 metra długości, 2,2 m wysokości i 1,5 m szerokości. W standardzie maszyna dysponuje też wysięgnikiem teleskopowym o zasięgu do 825 mm. Takie maszyny sprawdzą się w dziedzinach takich, jak budownictwo, kształtowanie krajobrazu, utrzymanie nieruchomości, rolnictwo czy we wszelkich pracach związanych z transportem materiałów. Nowa wielofunkcyjna, silna superładowarka, dzięki wydajnej hydraulice, pozwala na korzystanie z większości z ponad 200 wymiennych narzędzi Avant, podłączanych jednym ruchem za sprawą multizłącza. Łatwe ładowanie i rozładowywanie nawet wysokich ciężarówek i wozów paszowych to tylko jedno z wielu możliwych zastosowań tego giganta wśród małych ładowarek. Co ważne, system samopoziomujący utrzymuje ładunek w poziomie podczas podnoszenia i opuszczania wysięgnika. Standardowo Avant 860i wyposażony jest w otwartą kabinę z ramą bezpieczeństwa ROPS z certyfikatem i daszkiem FOPS. W ofercie jest również zamykana, ogrzewana kabina LX lub nowoczesna i komfortowa kabina DLX (z pneumatyczną amortyzacją, oświetleniem do ruchu drogowego, błyskowym światłem roboczym) ograniczająca hałas i wibracje do minimum. Jeszcze większe niż dotychczas okna i klimatyzacja to kolejne dodatki, z których mogą korzystać najbardziej wymagający użytkownicy. Firma Avant ma do zaproponowania klientom ponad 20 modeli ładowarek i aż 200 wymiennych narzędzi. Miniładowarki Avant oraz ich narzędzia zostały zaprojektowane i dostosowane do całorocznego użytku i ciągłej, ciężkiej profesjonalnej pracy. Opcje kabin, oświetlenia i pozostałe rozwiązania technologiczne w ładowarkach czynią je niezawodnymi zarówno w długie, letnie wieczory, jak i w mroźne zimowe dni. Liczne rozwiązania są niespotykane u innych producentów. Przykładem może być niecentryczne, pojedyncze, teleskopowe ramię wysięgnika, które pozwala na dobrą widoczność na pracujące narzędzie. Cechą charakterystyczną miniładowarki Avant jest zlokalizowanie miejsca dla operatora w przedniej części ramy przegubowej. Dzięki temu operator znajduje się bliżej wysięgnika i podczas skrętu cały czas ładunek ma dobrze widoczny przed sobą. Wadą tego rozwiązania jest wychylanie się siedziska operatora poza obrys maszyny podczas skręcania, co może być kłopotliwe w wąskich korytarzach budynków. W związku z tym Avant proponuje także ładowarki serii R. Główna różnica między nimi polega na zmianie umiejscowienia siedziska operatora - w modelu R28 znajduje się ono na tylnej ramie. Dzięki temu podczas skrętu nic nie wystaje poza obrys maszyny, a co za tym idzie - ładowarka R28 lepiej sprawdza się w ciasnych korytarzach. W Polsce miniładowarki przegubowe Avant obecne są już od 2002 roku. Wyłącznym dystrybutorem maszyn i narzędzi wymiennych AVANT na Polskę jest SERAFIN P.U.H. Przedsiębiorstwo sprzedaje ładowarki teleskopowe Avant od 2006 roku. Od tamtej pory firma Andrzeja Serafina dostarczyła do klientów ponad 1200 ładowarek i różnorodnego osprzętu fińskiego producenta. SERAFIN to firma z rodzinnymi tradycjami, z powodzeniem funkcjonująca na rynku maszyn budowlanych, rolniczych, ogrodniczych, do prac komunalnych oraz do przetwórstwa i przechowywania zbóż i nasion już od 2005 roku. Przedsiębiorstwo zapewnia serwis stacjonarny i mobilny, rozbudowany magazyn części i dysponuje autoryzowanymi punktami sprzedaży.

Zgodne z normą Stage V

Podczas ostatnich dni otwartych „Demo Days” w Kampusie Doosan Bobcat w Dobris w Republice Czeskiej zaprezentowano nowe wersje wiodących na rynku ładowarek modeli serii M S540, S510 oraz S530 - pierwsze w ofercie firmy maszyny napędzane specjalnie opracowanym silnikiem Bobcat, zgodnym z normą Stage V. Jednocześnie są one pierwszą linią produktową w regionie EMEA z nową stylistyką. Nowa tożsamości marki odzwierciedla slogan firmy „One Tough Animal”, która jeszcze bardziej zwraca uwagę na najważniejsze właściwości sprzętu Bobcat: siłę, zwinność i uniwersalność. Nowy wygląd łączy i wzmacnia wizualną identyfikację wszystkich linii produktowych tej marki. Nowa stylistyka jest teraz bardziej modułowa i może być stosowana dla maszyn różnych typów i rozmiarów. Od lat produkty firmy Bobcat były dobrze rozpoznawalne dzięki białym, czarnym i pomarańczowym barwom połączonym z logo firmy Bobcat. Poprzez skojarzenie nowej stylistyki z kluczowymi dla DNA firmy Bobcat hasłami: siły, zwinności i uniwersalności designerzy wprowadzili nową dynamikę w wyróżniających się sylwetkach maszyn oraz unikalny i zakorzeniony w tradycji wizerunek firmy Bobcat. Nowe ładowarki serii M z silnikami Stage V będą dostępne w sprzedaży w Europie, gdzie przepisy dotyczące normy Stage V obowiązują od stycznia 2020. Te maszyny zapewniają lepsze osiągi, większy komfort dla operatora i zoptymalizowane wymogi konserwacyjne, aby zmaksymalizować wydajność w miejscu pracy. Dzięki pracy projektantów, nawet z silnikiem Bobcat Stage V niewielkie rozmiary nowych ładowarek o sterowaniu burtowym S450, S510 i S530 zostały zachowane, oferując prawdziwie kompaktowe rozmiary i niską masę, aby maszyny mogły z łatwością manewrować w ciasnych miejscach i mogły być w łatwy sposób transportowane. Nowy silnik Bobcat zapewnia o 37% większą moc i szybką regenerację po przeciążeniu w porównaniu do poprzednich maszyn, co zapewnia większy komfort dla operatora, który może pracować z taką samą mocą przy niższych obrotach, mniejszym poziomie hałasu i mniejszym zużyciu paliwa podczas wykonywania tych samych zadań. Nowością Bobcat jest też system MaxControl, z nową technologią zdalnego sterowania ładowarkami typu „plug and play”. Oparta ona jest na systemie operacyjnym IOS(Apple) i wykorzystuje smartfon do precyzyjnego sterowania maszynami tej marki. Dla operatorów korzystających z systemu MaxControl oznacza to, że nie ma potrzeby wsiadać lub wysiadać z maszyny, by otworzyć bramę, zaparkować maszynę, czy załadować ją na przyczepę. System został w ograniczonym stopniu wprowadzony w Ameryce Północnej i jest aktualnie w fazie testów w regionie EMEA. Programy serwisowe w obrębie Doosan Smart Solutions dążą do maksymalizacji wydajności eksploatacyjnej poprzez tworzenie inteligentnego środowiska pracy. W tym kontekście firma Doosan uruchomiła nową aplikację mobilną na urządzenia z systemem Apple i Android wspierającą system zarządzania flotą i zasobami DoosanCONNECTTM, który obejmuje obecnie ponad 70 000 maszyn Doosan na całym świecie. Dodatkowe usługi świadczone są także w ramach pakietu okresowej konserwacji i rozszerzonej gwarancji opracowanych przez firmę Doosani obsługiwanych przez zespoły jej dystrybutorów.

Trudne zadania to jej żywioł

Ładowarki kołowe często wykorzystywane są w sortowniach czy zakładach przetwarzania odpadów. Między innymi do takich prac polecane są 18,5‑tonowe maszyny Case 821 najnowszej serii G. Ładowarka Case 821G ma przemyślaną konstrukcję, co w połączeniu z dużymi możliwościami indywidualnej konfiguracji pozwala na bezpieczną i wydajną eksploatację w trudnych warunkach pracy. W szczególności dotyczy to pracy z odpadami, gdzie maszyna jest narażona m.in. na wysoką temperaturę, silne zapylenie czy uszkodzenia mechaniczne. Case 821G napędza 6‑cylindrowy silnik FPT N67 o pojemności 6,7 l, o mocy 172 kW/230 KM (marka FPT należy do koncernu CNH Industrial, tak samo jak Case Construction, New Holland i Iveco). Nowoczesna jednostka spełnia normy emisji spalin Tier 4F/Stage IV przy zastosowaniu tylko układu selektywnej redukcji katalitycznej HI‑eSCR, a więc bez recyrkulacji spalin i filtra cząstek stałych. Dzięki temu możliwe było zamknięcie silnika w zwartej komorze, która zapewnia dobrą widoczność obszaru za maszyną. Wyeliminowanie filtra DPF pozwoliło uzyskać niższą temperaturę pracy (do 500 st. C) oraz uniknąć przestojów i dodatkowego zużycia paliwa związanych z wypalaniem filtra, konieczności jego okresowej wymiany oraz konieczności stosowania specjalnego oleju silnikowego, tzw. niskopyłowego. Napęd jest przekazywany na obie osie standardowo za pośrednictwem 4‑stopniowej skrzyni biegów. Na życzenie nabywcy stosowana jest 5‑biegowa przekładnia ProShift. Pozwala ona zmniejszyć zużycie paliwa średnio o 1,5 l/h a także skrócić nawet o 20 proc. cykle robocze. Jest ona szczególnie polecana w maszynach, które pokonują większe odległości, a nawierzchnia umożliwia jazdę z wyższą prędkością. W maszynach przeznaczonych do eksploatacji w trudnych warunkach istotną rolę odgrywa skuteczny układ chłodzenia. Ładowarki Case serii G mają pakiet chłodnic tworzący sześcian, co w porównaniu z najczęściej stosowanym zestawem „kanapkowym” (poszczególne wymienniki ciepła są umieszczone jeden za drugim), gwarantuje lepszy, bo bezpośredni dopływ powietrza. Ponadto w modelach od 521G do 921G moduł chłodzenia znajduje się na środku maszyny, a więc w miejscu, w którym jest najmniejsza ilość kurzu, pyłu i innych zanieczyszczeń, jakie wydostają się spod kół albo przy napełnianiu łyżki. Przy takim rozwiązaniu silnik jest umieszczony na końcu ładowarki, stanowiąc naturalną przeciwwagę. Nie ma więc konieczności montowania przeciwwagi i paradoksalnie, choć maszyna jest lżejsza, dysponuje większym udźwigiem. W przypadku ramion o standardowej długości i łyżki uniwersalnej 3,3 m3, ładowarka może operować ładunkiem o maksymalnej masie 6,34 t. Ładowarkę Case 821G można doposażyć w szereg rozwiązań wydłużających trwałość newralgicznych komponentów i ograniczających ryzyko nieplanowanych przestojów. Wśród najistotniejszych jest ogumienie skalne klasy L5 odporne na przebicia i przecięcia. Do jego stosowania zachęcają nowe, wzmocnione osie, uwzględniające duże obciążenia. Mają one trójelementową obudowę, która ułatwia obsługę i ewentualne naprawy. Są również przystosowane do opon pełnych, zapewniających największą wytrzymałość, które mogą być zamontowane fabrycznie. Dostępne są także różne zabezpieczenia, np. osłony kratownicowe lamp i szyb, które chronią operatora i maszynę przed przedmiotami, jakie mogą wypaść z łyżki podczas załadunku. Wszystkie wolne przestrzenie, np. pod cylindrami siłowników oraz nad przednią osią, mogą być zaślepione, co zapobiega gromadzeniu się w nich odpadów. Dopasowane stalowe osłony są też montowane przy przegubie, ograniczając ryzyko nawinięcia się na wał napędowy sznurków czy drutów. Wymienione rozwiązania wchodzą w skład specjalnego pakietu Waste Handler. Można go zamówić w całości lub tylko pojedyncze elementy. Do wyboru jest też wyposażenie rozszerzające możliwości ładowarki. Należą do niego przedłużone ramiona wysięgnika (typ XR), dzięki którym punkt obrotu łyżki przekracza wysokość 4 m (w przypadku modelu 821G wynosi 4,56 m). W dużych ładowarkach podobny efekt można osiągnąć stosując łyżkę wysokiego wysypu. Jeśli maszyna ma być wykorzystywana z innym osprzętem, np. widłami paletowymi albo szczotką walcową, warto ją doposażyć w szybkozłącze, które umożliwia zmianę narzędzia roboczego bez konieczności wychodzenia z kabiny. Zaletą maszyny jest duży rozstaw ramion wysięgnika. Dzięki temu cała konstrukcja wyróżnia się sztywnością, co ma szczególne znaczenie w przypadku operowania niejednorodnymi ładunkami, jak np. tzw. odpady gabarytowe. Taki wysięgnik zapewnia też dobrą widoczność na obszar przed maszyną. Nowa kabina stosowana w ładowarkach serii G wyróżnia się przestronnym wnętrzem, dużą szybą czołową, która sięga aż do podłogi, komfortowym fotelem i dobrze rozmieszczonymi przyrządami sterowniczymi.

Właściwie to wielofunkcyjny nośnik narzędzi

Jeśli ktoś szuka ładowarki małej, wąskiej, zwrotnej i o stosunkowo dużym udźwigu, powinien rozważyć wybór modelu GEHL AL 340. To szlagier tej marki na rynku. Maszyna polecana jest do różnych prac, m.in. na budowie dróg. Stosunkowo prosta maszyna, nie ma dużo elektroniki, co sprzyja niezawodności. Jak informuje M. Gozdur, regionalny szef sprzedaży Manitou Polska, odpowiedzialny za maszyny kompaktowe (Gehl i Mustang), Manitou z sukcesami sprzedaje takie ładowarki kompaktowe. Maszyny Gehl produkowane są w Stanach Zjednoczonych. Firma Manitou, chcąc wejść na rynek amerykański, w 2004 roku podpisała umowę o współpracy z marką Gehl, a w2008 r. wykupiła całość udziałów tej marki. Dlatego obecnie Gehl wchodzi w skład grupy Manitou, która oferuje m.in. produkty tej marki w Europie, w tym w Polsce. Jak powiedział nam jeden z podwykonawców na budowie nowej drogi, GEHL AL 340 z powodzeniem mieści się na ścieżkach technologicznych. Nie nadawałaby się do tych prac ładowarka gąsienicowa, ponieważ firma układa kostkę na przygotowanej podbudowie i gąsienice podczas skręcania rwałyby tę podbudowę. Ponadto wykonawcy zależało na tym, żeby maszyna była dość lekka, bo trzeba ją często przewozić. Po trzech latach użytkowania kupił drugą taką samą maszynę. Testował ładowarki konkurencyjnych marek, brał maszyny o tej samej wadze i sprawdzał, ile podniosą na widłach. Okazało się, że ładowarka Gehl podnosi dużo więcej niż podaje producent w danych technicznych. Teoretycznie to jest poniżej jednej tony, ale faktycznie jest w stanie podnieść na wysokość 10 cm 1,8 tony! Przy rozładunku kostki brukowej z przyczepy ładowarką Gehl jestem w stanie ściągnąć 1,5 tony bez problemu, pod warunkiem, że maszyna jest wyposażona w przeciwwagę. – Jest możliwość dokupienia oryginalnej przeciwwagi, która zwiększa parametry dźwigowe, ważącej około 150 kg – wyjaśnia Marek Gozdur. – Montuje się ją pod tylną osią. M. Gozdur uzupełnia, że udźwig destabilizujący tej maszyny wynosi 1,6 tony, natomiast udźwig roboczy to około 50 proc. tej wartości, czyli około 800-900 kg, a nawet do jednej tony, w zależności od tego, czy pracujemy z łyżką, czy z widłami. Przy pracy przydaje się stosunkowo duży 3-metrowy zasięg maszyny, mimo że nie ma ona wysuwanego ramienia, porównywalny z parametrami konkurencyjnych maszyn z ramieniem teleskopowym. Podczas eksploatacji okazało się, że Gehl odpłaca się też niskim zużyciem paliwa. 20 litrów oleju napędowego przy ciężkiej pracy wystarcza na około dwa dni, czyli na niemal 20 godzin. Spalanie raczej nie przekracza 2 litrów ON na godzinę. Ładowarka Gehl, wyposażona w szerokie opony budowlane, sprawnie porusza się po terenie budowy. Jeśli ktoś musi wjeżdżać w wyjątkowo wąskie miejsca, może wyposażyć maszynę w wąskie ogumienie. Dostępne są także opony z tzw. bieżnikiem rolniczym. Hydraulika jest przygotowana do zasilania przeróżnych przystawek. Wydajność układu hydraulicznego wynosi 47 l/min. Dostępny jest ciągły przepływ oleju hydraulicznego. Przydatnym rozwiązaniem stosowanym w takich ładowarkach jest napęd hydrostatyczny z tzw. gazem ręcznym, czyli układem umożliwiającym uniezależnienie prędkości jazdy maszyny od obrotów silnika. To ułatwia pracę np. z glebogryzarką czy zamiatarką, gdzie potrzebny jest duży wydatek oleju hydraulicznego, żeby odpowiednio zasilić osprzęt, przy małej prędkości przemieszczania się nośnika narzędzi. Często w takich maszynach operator zmuszony jest cisnąć pedał gazu, aby np. zamiatarka mogła skutecznie pracować, a z drugiej strony musi wciskać pedał hamulca, aby maszyna nie jechała za szybko. Jest to niewygodne i niebezpieczne dla maszyny i operatora. W ładowarce Gehl za siedzeniem jest dźwignia, za pomocą której operator podnosi obroty silnika, aby hydraulika działała z odpowiednią wydajnością, a nie powoduje to zwiększania prędkości jazdy. Jak wyjaśnia Marek Gozdur, maszyny otrzymują roczną gwarancję lub na 2.000 motogodzin, w zależności od tego co wcześniej minie. Jest też możliwość wykupienia dłuższej gwarancji. Gehl oferuje całą gamę osprzętu do takich maszyn, np. łyżki, widły, zamiatarki, wiertła, piły do wycinania wąskich rowków, układarki do kostki brukowej, glebogryzarki, przystawki do utrzymania zieleni, kosiarki, pługi śnieżne i posypywarki piasku i soli. Właściwie taka ładowarka jest nośnikiem różnorakiego osprzętu. W typoszeregu ładowarek przegubowych Gehl jest sześć modeli – 140, 340, 440, 540, 650 i 750. Maszyna 340 z kabiną waży ok.2,5 tony, napędzana jest silnikiem Yanmar, o mocy 35 KM, dysponuje dwoma biegami (prędkość robocza do 7 km/h i prędkość przejazdowa – do 20 km/h). W konstrukcji zastosowano mosty ZF, wał kardana, napęd na cztery koła i pełną blokadę mechanizmu różnicowego. Pracę operatora ułatwia, oferowany w podstawowej wersji wyposażenia, wielofunkcyjny dżojstik, którym steruje się wszystkimi ruchami maszyny. Istotnym rozwiązaniem są dwa siłowniki do podnoszenia ramienia, co nie jest raczej powszechną praktyką w takich kompaktowych maszynach. Zapewniają one większą stabilność ramienia obciążonego ładunkiem. Polecane są m.in. dla firm działających w gospodarce komunalnej. W wyposażeniu, które wybiera nabywca, przewidziano m.in. kabiny, także klimatyzowane, w mocniejszych modelach także wydajniejszą hydraulikę (np. do mulczerów), trzeci bieg i ramię teleskopowe. Według Marka Gozdura, ładowarki GEHL wyróżniają zaawansowane technologicznie, niezawodne i oszczędne silniki Yanmar oraz Deutz w największych modelach ( ALT 750 i SL V420 VT320). Nasz rozmówca zwraca też uwagę na bogate wyposażenie standardowe: blokada mechanizmu różnicowego, wielofunkcyjny Joystick, gaz ręczny, mocny przegub, światła robocze, ciągły przepływ oleju hydraulicznego. Opcjonalnie również wiele dodatkowych przydatnych rozwiązań jak: klimatyzacja, różnego rodzaju mocowania osprzętu, światła drogowe, różne opony w zależności od środowiska pracy, kabina otwarta, zamknięta oraz klimatyzacja, dodatkowe linie hydrauliczne – hydraulika standardowa i high flow. Ładowarki te cechuje bardzo dobry stosunek ceny do jakości oraz wyposażenia. Użytkownicy mogą liczyć na solidny serwis i szybką dostawę części zamiennych. Zaletą jest też finansowanie fabryczne 0 % przy wpłacie 30 % na trzy lata (pożyczka i leasing) – jedyny koszt to 1 % opłata manipulacyjna. Obecnie Gehl oferuje ładowarki przegubowe, maszyny ze sterowaniem burtowym (skid steery) na kołach i gąsienicach oraz ładowarki przegubowe-teleskopowe ALT 750 i ALT 950.

Pierwsza teleskopowa od polskiego producenta

Ze światowymi potentatami coraz skuteczniej konkurują krajowi, mniejsi producenci. Przykładem może być Hydro-Metal. – AGroLeo to pierwsza polska ładowarka teleskopowa, stworzona z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach – powiedział nam Adam Gordziejczyk, właściciel firmy Hydro-Metal, produkującej te maszyny. – Przy jej projekcie współpracowaliśmy zarówno z naukowcami z Politechniki Gdańskiej, jak i z przyszłymi użytkownikami, i właśnie to połączenie wiedzy oraz doświadczenia zaowocowało stworzeniem innowacyjnego produktu. Duży asortyment wyposażenia i osprzętu mocowanego na ramce euro sprawiają, że ładowarki AGroLeo należą do najbardziej uniwersalnych maszyn na rynku. Szerokie opony zapewniają mobilność w trudnym terenie. Ponadto, dzięki małym gabarytom i niewielkiemu promieniowi skrętu, ładowarki AGroLeo sprawdzą się na wąskich placach lub nawet w budynkach. Niewielki rozstaw kół sprawia, że maszyny te należą do najwęższych w swoim segmencie. Jednocześnie centralne ustawienie wysięgnika zapewnia stabilność pojazdu mimo niewielkiej szerokości. Przestronna kabina wyposażona jest w ogrzewanie, klimatyzację i komfortowe siedzenie pneumatyczne, a dzięki całkowitemu przeszkleniu zapewnia kierowcy bardzo dobrą widoczność osprzętu i obszaru pracy. Zadbano także o ergonomię ładowarek pozwalającą na wygodną wielogodzinną pracę oraz szybkie i bezpieczne wchodzenie i wychodzenie z kabiny, co nie jest standardem w tak niedużych ładowarkach. Jak zapewnia producent, dzięki zastosowaniu bardzo dużej chłodnicy, pojazd będzie dobrze pracował zarówno zimnej porze roku, jak i latem, nawet przy dużym zapyleniu. Udźwig maks. (środek wideł WP120.xx) maszyny wynosi 1500 kg. Siła zrywania łyżki (800 mm od punktu obrotu) - 1600 kg, wysokość podnoszenia (do punktu obrotu ramki) - 5020 mm, wysokość podnoszenia (widły WP120.xx) - 4700 mm, odległość wyładunku przy max. wys. (łyżka LGL) - 570 mm, wysuw teleskopu - 1510 mm, wysokość wyładunku (łyżka LGL) - 4145 mm.

Operator w centrum uwagi

Jak zwraca uwagę Daniel Szymański, menadżer ds. maszyn ciężkich w firmie Interhandler, mimo ogromnego rozwoju w dziedzinie konstrukcji ładowarek, wzrostu ich wydajności pracy, w dalszym ciągu najważniejszym pozostaje operator. Dlatego też ładowarki kołowe JCB konstruowane są z naciskiem na jakość, niezawodność i wydajność, ale również na doskonałe środowisko pracy operatora. Na każdym etapie procesu projektowania JCB ma na celu spełnienie tych priorytetów czego efektem jest bezpieczeństwo pracy, wydajność, łatwość obsługi, niezawodność i komfort pracy. Modele ładowarek jakie JCB ma w swojej ofercie obejmują wagi robocze w zakresie od 2,1 do ponad 20ton i mocy od 37,5 do 282 KM. Ładowarki JCB charakteryzują się wyjątkową wytrzymałością konstrukcji zbudowanej z użyciem tylko najnowocześniejszych technik produkcyjnych, jak również zastosowaniem najwyższej klasy podzespołów. Daniel Szymański zapewnia, że maszyny są poddawane wielu testom już na etapie produkcji, ale również testom w skrajnych warunkach na całym świecie, aby zawsze zapewnić pełną produktywność podczas pracy, niezależnie od warunków klimatycznych. – Ładowarki kołowe JCB w ostatnich dwóch latach przeszły szereg modyfikacji i zmian czego wynikiem jest świetny odbiór i ocena naszych maszyn przez klientów – dodaje nasz rozmówca. Modele maszyn o masie roboczej 8,5-20,5 t, zaliczane są do gamy średnich i dużych urządzeń w gamie JCB, które opcjonalne mogą być wyposażone w różne typy układu ramion w zależności od aplikacji w jakiej będą używane, jak również w kilku wariantach ich długości, jak np. „Super High Lift”, które pozwalają osiągnąć bardzo dużą wysokość podnoszenia bez stosowania dodatkowego specjalistycznego osprzętu, jak np. łyżki wysokiego wysypu. Model JSB WLS457SHL charakteryzuje się wysokością do sworznia obrotu łyżki na poziomie 5,27 m. Opatentowana amortyzacja ramion ładowarki JCB, tzw. funkcja „Smoothride” ogranicza obciążenia udarowe maszyny. Zmniejsza to straty przenoszonego urobku i ogranicza naprężenia konstrukcyjne, a także zwiększa wygodę operatora. Blokady zakresu pracy ramion ładowarki umożliwiają ustawianie przez operatora ograniczeń wysokości ramienia oraz opcji powrotu do kopania i poruszania się po miękkim gruncie, co zapewnia większe bezpieczeństwo i wydajność pracy. Standardowo maszyny są wyposażone w płynnie działającą przekładnię pięciobiegową, natomiast dzięki opcjonalnej jednostce pięciobiegowej z blokadą przetwornika momentu obrotowego – ciaśniej zestopniowanej w celu zwiększenia przyspieszenia, ułatwienia podjazdów i efektywniejszemu wykorzystaniu momentu podczas jazdy po drogach – praca przebiega jeszcze sprawniej. Blokada zmiennika momentu obrotowego eliminuje straty mocy i umożliwia skrócenie cyklów roboczych oraz zwiększenie wydajności, a co za tym idzie również oszczędności paliwa. Silnik w nowym modelu JCB WLS457 rozwija moment obrotowy na poziomie 1350 Nm, od 1300 obrotów i zachowuje go w szerokim zakresie obrotów silnika, co jest wynikiem o 17,4% lepszym niż w poprzedniej edycji tego modelu. Już od 2019 r. w ładowarkach JCB od modelu WLS427 w górę, wprowadzane silniki spełniają normę emisji spalin STAGE V, a od połowy 2020 r. silniki spełniające tę normę będą montowane również w pozostałych modelach. – Obecnie stosowane nowe silniki Cummins i JCB charakteryzują się wysoką kulturą pracy, doskonałymi parametrami jak również bardzo dobrym poziomem zużycia paliwa, co w połączeniu z innymi systemami pozwala maszynom JCB plasować się w szeregu najoszczędniejszych maszyn w swoich kategoriach – zapewnia D. Szymański. – Ma na to wpływ szereg rozwiązań stosowanych w ładowarkach, jak np. hydrauliczny wentylator chłodzący zastosowany w modelu 457, który automatycznie reaguje na temperaturę otoczenia i dostosowuje prędkość obrotów w celu optymalizacji chłodzenia i zużycia paliwa, czy specjalnie zaprojektowany układ hydrauliczny wykorzystujący podzespoły najlepszych producentów. – Na uwagę zasługuje kabina operatora, która jest szczególnie dobrze oceniana i wyróżniana na wszelkiego rodzaju testach i pokazach również przez operatorów pracujących na co dzień maszynami innych marek – dodaje przedstawiciel marki. – Nowa kabina Command Plus zapewnia więcej miejsca w porównaniu do konstrukcji konkurencji. Operator wewnątrz kabiny ma do dyspozycji więcej przestrzeni, nawet o 13% w porównaniu do starszych modeli JCB. Przekłada się to na ergonomię pracy. Na uwagę zasługują takie rozwiązania jak: dobrze zaprojektowane nowe ekrany LCD ze wskaźnikami parametrów pracy za kierownicą i w górnej części kabiny pod sufitem, gdzie również wyświetlany może być podgląd kamery wstecznej, poprawiony i udoskonalony, bardzo wydajny system wentylacji i klimatyzacji, światła LED z zastosowaniem wysokiej mocy emiterów LED w światłach roboczych dających nieporównywalny komfort pracy po zmierzchu czy duże przeszklenia w dolnej części frontowej kabiny zapewniające świetną widoczność na pole pracy. Kontrolowanie ładowarki jest teraz jeszcze bardziej wygodne. Wszystkie elementy sterujące są umieszczone konsoli przy fotelu, dodatkowo przemieszczają się z nim wraz z jego regulacją i amortyzacją. Istnieje możliwość wyboru układu sterującego, który najlepiej odpowiada operatorom. Producent oferuje pojedynczą dźwignię joysticka oraz konfiguracje wielodźwigniowe. Oba systemy są w pełni elektrohydrauliczne. Dostępnych jest kilka typów foteli, jak wysokiej jakości wytrzymały fotel pokryty częściowo skórą, fotel podgrzewany, a nawet fotel wentylowany, co zapewnia optymalne warunki pracy w każdym środowisku. W zależności od miejsca pracy maszyny można wybrać specjalny pakiet bezpieczeństwa, który obejmuje np. niebieskie migające światła cofania, zielone światło ostrzegające o obecności operatora, system wykrywania i ostrzegania przed zbliżającymi się obiektami z tyłu oraz zewnętrzne oznakowanie kontrastowe. Do prac na wysypiskach śmieci, w spalarniach odpadów oraz w branży recyklingowej JCB poleca specjalną maszynę, wyposażoną w pakiet WASTEMASTER. Maszyna na specjalnie przystosowanych kołach posiada również w tej wersji: kratę szyby, osłony świateł, osłony wałów napędowych, łatwo czyszczące odchylane chłodnice, rewers wentylatora, co zapewnia bezpieczeństwo operatorowi oraz chroni maszynę przed uszkodzeniami. Do prac w trudnych, agresywnych warunkach JCB używa specjalnego pakietu antykorozyjnego. W zakres takiego pakietu wchodzi powłoka cynkowa, przewody hamulcowe oraz złączki hydrauliczne wykonane ze stali nierdzewnej. Przewody i złączki elektryczne są zabezpieczone przed działaniem soli i środowiska silnie agresywnego. Schodki oraz punkty służące do pomiaru ciśnień wykonane są w tej wersji również ze stali nierdzewnej. Nowością w ładowarkach przegubowych JCB jest atestowany łapacz iskier montowany w układzie wydechowym fabrycznie. Dzięki temu maszyna pracująca w pobliżu środowisk zagrożonych wybuchem staje się bardziej bezpieczna. – Jako jedyny autoryzowany dealer JCB w Polsce, firma Interhandler Sp. z o.o. zapewnia pełne wsparcie i doradztwo w zakresie doboru właściwej aplikacji maszyny i jej konfiguracji poprzez 22 doświadczonych doradców handlowych będących do dyspozycji klientów w 16 oddziałach firmy w całym kraju – podsumowuje Daniel Szymański. – Liczebność oddziałów, z których każdy dysponuje własnym magazynem części i zespołem doradców serwisu wraz mechanikami, łącznie z centralą firmy w Toruniu, gwarantuje szybką reakcję i bardzo dobry dostęp do wsparcia technicznego każdej ładowarki JCB pracującej w naszym kraju.

Z asystentem wspomagającym produktywność

Wspomagający produktywność system sterowania maszyną Load Assist jest teraz dostępny w standardzie dla europejskich nabywców ładowarek kołowych Volvo. Od stycznia 2020 roku wszyscy europejscy nabywcy nowych ładowarek kołowych Volvo - od modelu L120H do L260H - otrzymują w standardzie wyświetlacz Volvo Co-Pilot wyposażony w wybrane aplikacje systemu Load Assist. W przypadku modelu L110H system pozostaje opcjonalny. Wyświetlacz prezentuje na ekranie pokładowym dane dotyczące maszyny w czasie rzeczywistym. Pomaga w ten sposób zwiększać produktywność, wydajność i bezpieczeństwo operatorów. Ponadto Volvo Co-Pilot przesyła dane do chmury, dzięki czemu zapewnia zdalny dostęp do informacji o maszynie. Stanowi więc świetne narzędzie również dla menedżerów flot. Pod nazwą Load Assist kryje się rodzina aplikacji zaprojektowanych specjalnie z myślą o ładowarkach kołowych Volvo. Ze wszystkich tych aplikacji można korzystać na wyświetlaczu Co-Pilot. Standardowo użytkownicy mają dostęp do trzech z nich - aplikacji narzędziowej, zawierającej notatnik, kalkulator z funkcją konwersji jednostek i prognozy pogody; obrazu z tylnej kamery (co uwalnia od konieczności dysponowania w kabinie dwoma osobnymi ekranami); oraz aplikacji Operator Coaching. Aplikacja Operator Coaching pozwala zyskać pewność, że operatorzy wykorzystują pełnię możliwości ładowarki kołowej. W tym celu przekazuje ona w czasie rzeczywistym szereg wskazówek, dotyczących m.in. pracy na biegu jałowym, hamowania, używania przepustnicy i sprzężenia mechanicznego przekładni. Dzięki aplikacji Operator Coaching operatorzy lepiej rozumieją, w jaki sposób ich działania przekładają się na wydajność i ekonomikę maszyny, a także poznają obszary wymagające poprawy lub wprowadzenia zmian w dotychczasowej technice jazdy. Ponadto klienci otrzymują w standardzie komponenty sprzętowe niezbędne do korzystania z aplikacji On-Board Weighing (ale nie oprogramowanie). Kiedy uznają to za potrzebne, mogą zakupić oprogramowanie osobno. Dzięki aplikacji On-Board Weighing operator może w czasie rzeczywistym uzyskiwać dane na temat ładunku w łyżce - z dokładnością do +/-1%. Ponadto aplikacja wyświetla informacje o łącznej masie przetransportowanego ładunku, liczbie cykli roboczych oraz - po integracji z systemem telematyki CareTrack od Volvo - liczbie przewiezionych ton w przeliczeniu na litr paliwa. Dzięki temu operatorzy i kierownicy floty skuteczniej zarządzają produktywnością i zapobiegają przeładowaniu, co z kolei przekłada się na mniejsze zużycie elementów maszyny, opon i paliwa.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.