Wiadomości z rynku

niedziela
5 maja 2024

Grają w zielone

Ciągniki Volvo FH najnowszej generacji sprawdziły się w firmie ExPro
16 maja 2021

ExPro inwestuje w „zieloną” flotę pojazdów marki Volvo Trucks

Fot. KC

 
Grasz w zielone? Gram! Masz zielone? Mam! – znamy taką grę, w której deklarację potwierdza się czynem. Tak też jest w działalności gospodarczej. Są takie firmy, jak ExPro, w których deklaracja poparcia dla działalności proekologicznej potwierdza się konkretnym działaniem, m.in. inwestowaniem w „zieloną” flotę pojazdów marki Volvo Trucks.
Rodzinna firma ExPro z Wałdowa, specjalizująca się w produkcji drewnianej galanterii ogrodowej, ale zajmująca się także transportem międzynarodowym, od lat stawia na markę Volvo Trucks. Ostatnim jej nabytkiem są ciągniki siodłowe FH najnowszej generacji, czyli modele z technologią I-Save, zapewniające oszczędność w zużyciu paliwa i emisji dwutlenku węgla nawet do 10 procent.

„Zielone” dla ExPro

ExPro okazało się jednym z pierwszych klientów Volvo Trucks Polska, którzy zdecydowali się na zakup pojazdów I-Save TC. Nic dziwnego, skoro cała flota firmowa składa się z ciężarówek Volvo Trucks. W tym przypadku dostawcą było Volvo Polska. Najpierw cztery ciągniki FH, które firma z Wałdowa odebrała we wrześniu 2019 roku. Po ponad roku, kiedy te pojazdy pokonały już ponad 100 tys. km i potwierdziły się deklaracje producenta o wyjątkowej ekonomice najnowszego FH, w listopadzie 2020 r. przyszedł czas na zakup kolejnych dwóch takich ciągników, a w marcu 2021 r. do ExPro trafiły następne trzy „efhacze”. Wszystkie z niebieskim kontraktem serwisowym, obejmującym m.in. przeglądy okresowe w autoryzowanym serwisie oraz bogaty pakiet assistance, w kraju i za granicą, czyli pomoc świadczona w drodze także przez autoryzowany serwis Volvo Trucks. Wszystkie lakierowane w rzadko spotykanym odcieniu koloru zielonego. Wszakże ExPro gra w zielone…

 

ExPro okazało się jednym z pierwszych klientów Volvo Trucks Polska, którzy zdecydowali się na zakup pojazdów I-Save TC

Fot. ZM

 

 

Z proekologicznymi inklinacjami

Firma ExPro, założona przez Bolesława Prondzińskiego w 1994 roku, zatrudniająca obecnie około 350 osób, stawia na ekologię. Zlokalizowana jest w rejonie, który słynie z bogactwa zasobów leśnych. Drewno używane do produkcji galanterii ogrodowej posiada certyfikat FSC, co oznacza, że pochodzi z lasów zarządzanych w sposób odpowiedzialny. Firma posiada własne środki transportu wyrobów gotowych, dzięki czemu zapewnia wysoką jakość obsługi klienta. Transportuje także surowiec oraz poprodukcyjne odpady drewniane. Rocznie w eksporcie wyrobów drewnianych bierze udział 1.800 pojazdów ciężarowych, wożąc je głównie do Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii (Niderlandów). Świadczy także usługi transportowe. Pojazdy Volvo najnowszej generacji, zapewniające mniejszą emisję CO2, pasują do tej układanki.
Uzupełnieniem są wiatraki, których sporo już postawiono w okolicy zakładu, a stanowią odnawialne źródło energii.
– Energię pozyskiwaną z wiatraków zużywamy bezpośrednio w naszej produkcji – zapewnia Bolesław Prondziński, właściciel firmy. – Chcemy do tego dołożyć fotowoltaikę. Będziemy jedną z pierwszych w firm w Polsce, która będzie zgazowywała zrębki w procesie pirolizy. Instalację ma nam dostarczyć producent z Finlandii. Produkcja energii odnawialnej staje się trzecim filarem naszej działalności.
Na początku przedsiębiorstwo korzystało z ciężarówek różnych marek, kupowanych na rynku wtórnym.
– Kiedy zdecydowaliśmy się kupić nowy pojazd, wybór padł na Volvo, głównie za namową naszego obecnego kierownika transportu, Adama Gaja, który jest wręcz miłośnikiem szwedzkiej marki – ujawnia Bolesław Prondziński. – Zastanawiałem się wtedy nad inną, niemiecką marką, ale ostatecznie wybór padł na Volvo. To był rok 1997 i trafiło do nas Volvo FH12, produkowane we Wrocławiu, w Polsce. Nowe Volvo woziło nasze produkty m.in. do Niemiec. To była wówczas nasza wizytówka. Po czterech latach pojawiły się kolejne samochody. Znowu zastanawialiśmy się, jaką markę wybrać, testowaliśmy różne samochody i Volvo przekonało nas techniką. Okazało się mało awaryjne, mimo dużych przebiegów, przekonało nas też jakością wykonania i, co tu dużo mówić, prestiżem, jakim już wtedy cieszyło się na rynku. Posiadając takie samochody mogliśmy zatrudniać lepszych kierowców, bo mogliśmy im zaoferować dobre, niezawodne narzędzie do pracy i tak jest też dziś. Przez te wszystkie lata nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji, żeby nam samochód gdzieś daleko w trasie, na Zachodzie, odmówił posłuszeństwa. Zawsze udało się nam dotrzeć do celu. Od 2005 roku kupowaliśmy już tylko Volvo, w tym rodzynek FH16 o mocy 700 KM. Obecnie dysponujemy flotą ponad 70 pojazdów Volvo, w tym ciągnikami do transportu międzynarodowego i samochodami z przyczepami do wożenia drewna z lasu.

 

Ciągniki Volvo Trucks sprawdzają się m.in. w transporcie ponadnormatywnym

Fot. ZM

 

 

Oszczędzają paliwo, nie oszczędzają na kierowcach

Jednym z decydujących kryteriów wyboru najnowszych ciągników Volvo Trucks było niskie zużycie paliwa.
– Na to zwracamy uwagę, bo przecież „z dymem” szły by nasze pieniądze, a jednocześnie jest to kwestia mniejszego zanieczyszczenia środowiska – nie ma wątpliwości Bolesław Prondziński. – Mieliśmy okazję przekonać się, że deklaracje producenta nie są mrzonką, te pojazdy naprawdę są oszczędne.
Volvo FH z I-Save stało się jeszcze bardziej wydajne, oszczędność na paliwie może wynosić nawet do 10 procent w porównaniu ze poprzednią generacją Volvo FH. Oprócz udoskonalenia w postaci I-Save, nowe Volvo FH ma bardziej aerodynamiczną sylwetkę. Nowe Volvo FH z I-Save to duży krok naprzód nie tylko pod względem oszczędności paliwa. Zoptymalizowany moment obrotowy w szerokim zakresie prędkości silnika zapewnia płynną jazdę i moc potrzebną do utrzymania wysokiej i stałej średniej prędkości, nawet w trudnym terenie. Dzięki temu ekonomiczna jazda nawet w górzystym terenie jest łatwiejsza i bardziej komfortowa. Z kolei najwyższej klasy kabina w nowym Volvo FH umożliwia kierowcom pracę z optymalną wydajnością w ciągu całej zmiany.
Już wyposażenie standardowe pojazdów I-Save jest bogate, ale w ExPro zażyczyli sobie dodatkowych elementów podnoszących komfort podróżowania i wypoczynku. W efekcie ciągniki posiadają wszystko, co jest potrzebne w transporcie długodystansowym, z plusem. Napędzane najmocniejszymi w gamie I-Save silnikami o mocy 500 KM, rozwijającymi moment obrotowy 2.800 Nm, ciągniki swobodnie pokonują najtrudniejsze europejskie trasy, pracę kierowcy ułatwia zautomatyzowana skrzynia biegów.
W samym ExPro tym się nie chwalą, ale przedstawiciele Volvo Trucks zwracają uwagę, że firma z Wałdowa nie oszczędza na kierowcach i stara się zapewnić im godziwe warunki pracy. Każdy z zamówionych nowych ciągników wyposażony jest w przestronną kabinę Globetrotter XL, tempomat przewidujący I-See. Dodatkowo nabywca zażyczył sobie oferowanych opcjonalnie spoilerów, łącznie ze spoilerami międzyosiowymi, pakietu multimedialnego z telewizorem, opon Michelin o niskich oporach toczenia, pilotów zdalnego sterowania (np. można sterować z zewnątrz przystawką odbioru mocy podczas wyładunku z naczepy z ruchomą podłogą), bixenonów, czy belek na dachu z dodatkowym oświetleniem. Jak wspomniał przedstawiciel dealera, widać pasję u tego nabywcy, nie są to tylko auta do roboty.

 

Jednym z decydujących kryteriów wyboru najnowszych ciągników Volvo Trucks było niskie zużycie paliwa

Fot. ZM

 

 

W opinii szefa transportu

– Volvo to moje pierwsze auto, którym jeździłem zawodowo – mówi Adam Gaj, kierownik transportu w firmie ExPro. – Stąd mój sentyment, ale moją dobrą opinie o tej marce mogę potwierdzać obserwując eksploatację całej floty pojazdów w naszym przedsiębiorstwie i w kontaktach z dealerem, z handlowcami i z serwisem. Cenię zwłaszcza fachowa obsługę ze strony serwisu i wysoką jakość wykonania pojazdów oraz ich trwałość. Przy tym warto podkreślić, że są to auto stosunkowo mało skomplikowane, jeśli chodzi o obsługę. Sieć autoryzowanego serwisu pokrywa dokładnie całą Europę, w przypadku awarii w dowolnym miejscu natychmiast można liczyć na pomoc. Teraz kierowca ma do dyspozycji przycisk, którym może zawiadomić serwis, że dzieje się coś niedobrego. Po takim sygnale serwis natychmiast łączy się z samochodem, aby zdiagnozować usterkę. W efekcie bez wizyty na miejscu już wiadomo, czy można problem usunąć na drodze, czy trzeba wysłać od razu holownik, żeby ściągnąć pojazd do serwisu. To usprawnia całą operację i skraca czas przywrócenia auta do ruchu. Bardzo cenimy sobie szkolenia kierowców, prowadzone przez instruktorów z Volvo Trucks, ukierunkowane na jazdę ekonomiczną i ekologiczną, oraz wsparcie kierowców ze strony trenerów w codziennej eksploatacji.

Za jakość warto zapłacić

Bolesław Prondziński podkreśla, że bardzo dobrze układa się współpraca z Volvo Trucks, sprawdza się autoryzowany serwis tej marki, choć drobną obsługę ExPro wykonuje we własnym zakresie, posiadając własny warsztat, w którym korzysta nawet z komputera serwisowego Volvo. Drobne usterki zgłaszane przez kierowców w trasie są usuwane podczas postoju pojazdów w bazie.
– Wspólna z serwisem autoryzowanym troska o stan techniczny ciężarówek owocuje tym, że są to w pełni sprawne pojazdy, jeździmy z podniesionym czołem – dodaje. – Jesteśmy też pewni, ze nasze pojazdy są bezpieczne na drodze, kierowcy pracujący w dobrych warunkach nie są przemęczeni wypadkowość w naszym przypadku jest minimalna, a w efekcie korzystamy ze zniżek w ubezpieczeniach.
Dobre doświadczenia skutkują tym, że firma z Wałdowa po raz kolejny decyduje się na zakup pojazdów marki Volvo Trucks.
– Atrakcyjna oferta, jaką przedstawiają handlowcy reprezentujący producentów pojazdów ciężarowych, nie jest decydująca – konstatuje szef firmy ExPro. – Dopiero dłuższa eksploatacja, właściwa opieka serwisu, bezproblemowe przebiegi po półtora miliona kilometrów przekonują… Volvo nie należy do najtańszych w zakupie, ale za jakość warto zapłacić. Potem inwestycja zwraca się w eksploatacji.
Właściciel ExPro jest otwarty na najnowsze rozwiązania, śledzi rozwój technologii w pojazdach ciężarowych i nie wyklucza, że za jakiś czas zdecyduje się na samochody mało lub bezemisyjne, czyli oferowane przez Volvo Trucks ciężarówki zasilane gazem lub elektryczne. To już nie są technologie „z księżyca”, lecz realna alternatywa, tak samo, jak domy z drewna księżycowego, które mają zamiar produkować w ExPro. Drewno księżycowe pochodzi z drzew ze ścinki w odpowiedniej fazie księżyca. Było już znane w starożytności, a teraz wraca do łask. Takie drewno szybciej schnie, jest odporniejsze na ogień i nie ma tendencji do pęcznienia. Omijają je szkodniki, jest ono bardziej odporne na grzyby, a więc zdrowsze. W Wałdowie już trwają przygotowania do takiej produkcji.

 

Bolesław Prondziński: Obecnie dysponujemy flotą ponad 70 pojazdów Volvo

Fot. ZM

 

 

Pożądany samochód ciężarowy do transportu długodystansowego

Seria Volvo FH od wielu lat należy do najbardziej lubianych przez kierowców samochodów ciężarowych, szczególnie tych, którzy znaczną część życia spędzają w trasie. FH z technologią I-Save jest pożądanym rozwiązaniem obniżającym zużycie paliwa w transporcie długodystansowym, bez uszczerbku dla właściwości jezdnych. Łączy silniki D13TC z Pakietem Paliwowym i umożliwia długą jazdę z niższą prędkością silnika i na wyższym biegu, co sprawia, że jest ona płynniejsza i cichsza. Kierowca może się także spodziewać szybszej reakcji momentu obrotowego z układu napędowego.
Pakiet oszczędności paliwa zawiera korzystającą z mapy funkcję I-See, przekładnię I-Shift z oprogramowaniem zoptymalizowanym pod kątem transportu długodystansowego, funkcję I-Cruise z I-Roll, oszczędzające paliwo tylne osie, funkcję automatycznego wyłączania silnika oraz pompę wspomagania o zmiennym wydatku.
Silnik D13TC, dostępny w wersjach o mocy 460 i 500 KM, generuje o 300 Nm wyższy moment obrotowy przy niskich obrotach. Dzięki technologii Turbo Compound w pełni wykorzystuje dostępną energię na każdym etapie, zapewniając zwiększoną wydajność w całym zakresie prędkości obrotowych, z najlepszym wynikiem w zakresie 900–1400 obr/min. Oznacza to, że utrzymanie stałej prędkości na drodze wymaga mniej przyspieszania i mniej paliwa. W połączeniu z funkcją z I-See silnik umożliwia pokonywanie wzniesień i pochyłości na wyższym biegu, a więc zapewnia oszczędność paliwa bez utraty prędkości i płynniejszą jazdę. Dodatkowy moment obrotowy umożliwia również osiąganie wyższej średniej prędkości, co jest szczególnie zauważalne przy pokonywaniu wzniesień.
Oprogramowanie I-See odwołuje się do informacji o drodze przed pojazdem, aby podczas jazdy w górzystym terenie jak najlepiej wykorzystać energię kinetyczną samochodu ciężarowego. Po włączeniu funkcji I-Cruise nadzoruje także wybór biegu, przyspieszenie i hamowanie silnikiem.
I-See korzysta z mapy o wysokiej rozdzielczości, aby lepiej rozpoznawać topografię.
Zautomatyzowana skrzynia biegów I-Shift została zaprojektowana tak, aby zapewnić efektywną jazdę na autostradach. Jej oprogramowanie, zoptymalizowane pod kątem transportu długodystansowego umożliwia oszczędzanie paliwa.
Unowocześnione wnętrze podkreśla uwagę poświęcaną kierowcom. Centralnym punktem ich przestrzeni roboczej jest zmodernizowana deska rozdzielcza z całkowicie cyfrowym 12-calowym wyświetlaczem zestawu wskaźników o wysokiej rozdzielczości oraz uchwytem na kubek i otwartym schowkiem z oświetleniem sterowanym czujnikiem ruchu. Na wyświetlaczu zestawu wskaźników kierowca ma do wyboru cztery różne widoki ekranu zależnie od sytuacji jazdy i preferowanych informacji.

 

W bazie ExPro jest zielono - dosłownie i w przenośni

Fot. KC

 

 

Kierowcy ExPro o nowych pojazdach

Iza Nikiel jest od czterech lat kierowcą zawodowym, a od 10 miesięcy pracuje jako kierowca w ExPro. Od miesiąca jeździ najnowszym ciągnikiem FH, z naczepą z ruchomą podłogą:
– Wcześniej jeździłam Volvo z 2010 roku, a przed nim samochodami innych marek, wiec mam porównanie. Najnowsze Volvo FH to przemyślane auto. Kabina jest przestronna i komfortowa, dobra jest amortyzacja podczas jazdy, można w szerokim zakresie ustawiać kierownicę, dzięki czemu zapewniam sobie najwygodniejszą pozycję. Praktycznym rozwiązaniem jest obracany fotel pasażera, przydają się spore schowki nad górnym łóżkiem. W wyposażeniu mam telewizor, mikrofalówkę, rozkładany stolik, więc dobrze się tu mieszka, a spędzam w kabinie każdy roboczy tydzień, bo do domu wracam tylko na weekendy. Mocny silnik sprawdza się m.in. południowych Niemczech, gdzie ostatnio sporo jeżdżę. Tam są pagórkowate i górskie drogi, wymagające, a ładunki są zazwyczaj maksymalne, czyli zestaw 40-tonowy. Napęd jeszcze się układa, ale na tych trudnych drogach zużycie 29 litrów na setkę okazuje się mniejsze niż w przypadku wcześniejszych ciągników. Korzystam często z tempomatu przewidującego ukształtowanie drogi, który pozwala jechać oszczędniej, trzeba jednak mieć nad nim pieczę, żeby na przykład nie „odciął” podczas wyprzedzania tuż przed wierzchołkiem wzniesienia. Ważne jest też to, że kabina jest dobrze wyciszona i estetycznie wykończona, a zestaw audio zapewnia dobre nagłośnienie i czysty dźwięk.
 

Iza Nikiel: – dobra jest amortyzacja podczas jazdy, można w szerokim zakresie ustawiać kierownicę

Fot. ZM

 
Marcin Wasielewski, jeździ w ExPro najnowszym Volvo FH od 2019 roku:
– Podoba mi się napęd z podwójnym turbo i wysokim momentem obrotowym. Czuje się ten moment już od dołu, przy rozpędzaniu. Wcześniej też jeździłem ciągnikiem z silnikiem o mocy 500 koni, wówczas przy rozpędzaniu trzeba było mocniej podkręcać obroty, co rzutowało na większe zużycie paliwa. Tutaj nie ma takiej potrzeby. To pozwala na elastyczną jazdę i mniejsze zużycie paliwa. Poza tym silnik starszej generacji dłużej układał się, aż do około 160 tys. km, do osiągnięcia optymalnych osiągów. Ten najnowszy osiągnął pożądane parametry znacznie szybciej. W porównaniu z ciągnikiem innej marki, w Volvo doceniam zwłaszcza komfort jazdy, na który wpływa nie tylko dobra amortyzacja i wyciszenie kabiny, lecz także ergonomiczna pozycja za kierownicą, której ustawienie można optymalnie dobrać, dzięki dodatkowemu łamaniu samego koła. Po kilku godzinach jazdy w FH nie jestem zmęczony. Jest też dużo schowków, wygodne łóżko ma gruby materac gąbkowy. Łatwo jest poruszać się w kabinie dzięki niewiele wystającemu z podłogi tunelowi silnika.
 

Marcin Wasielewski: – Podoba mi się napęd z podwójnym turbo i wysokim momentem obrotowym

Fot. ZM

 
Zbigniew Kiedrowski, jeździ w ExPro najnowszym Volvo FH od 2019 roku (ok. 200 tys. km), w transporcie międzynarodowym, z naczepą plandekową. Najczęściej obsługuje transport do Niemiec i Francji:
– Mogę porównać nowe FH z ciągnikiem innej marki, którym sporo wcześniej jeździłem. Pierwsze, co mi się nasuwa, to lepsza widoczność w Volvo, m.in. dzięki porządnym lusterkom. Poza tym na korzyść Volvo przemawia świetna praca zautomatyzowanej skrzyni biegów, która błyskawicznie zmienia przełożenia i nie gubi się, tak jak to było w przypadku wspomnianego wcześniejszego samochodu. Nowe FH pali wyraźnie mniej. Wczoraj jechałem mocno obciążony, z 24 tonami ładunku, z Belgii, przy tym mocno wiało i średnie zużycie paliwa wyniosło 24 litry na 100 kilometrów. Zwracam uwagę na spalanie, bo za dobre wyniki jesteśmy wynagradzani przez pracodawcę. Warto jechać ekonomicznie i ekologicznie zarazem i ten ciągnik na to pozwala. Doceniam wygodę w szoferce, m.in. fotel, który ma łamane w połowie oparcie. Ja w czasie jazdy w tym aucie odpoczywam i nie wracam do domu z bolącym kręgosłupem, jak to zdarzało się w przeszłości. Nie brakuje różnych udogodnień, jak choćby ekrany dotykowe, które szybko się obsługuje, czy pilot, którym można włączyć już z daleka oświetlenie całego pojazdu z zewnątrz i w środku.
 

Zbigniew Kiedrowski: – Pierwsze, co mi się nasuwa, to lepsza widoczność w Volvo

Fot. ZM

 
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.