Wiadomości z rynku

poniedziałek
29 kwietnia 2024

Jak wygrać ze złodziejami?

Rozmawiamy z Dariuszem Białkiem i Grzegorzem Zielińskim, właścicielami polskiej firmy PVS, specjalizującej się w projektowaniu, produkowaniu i dystrybucji zabezpieczeń przeciwkradzieżowych
2 listopada 2021

Fot. PVS

 
– Panowie, jak to się zaczęło i kiedy powstał wasz biznes?
Dariusz Białek (DB: – Wszystko zaczęło się jakieś 15 lat temu i jak to w życiu bywa trochę przez przypadek, trochę z konieczności musieliśmy zająć się upadającym biznesem – firmą Dipol, która produkowała mechaniczne blokady skrzyń biegów. Niestety biznes już był schyłkowy i nie udało się go postawić na nogi. Został sprzedany przez ówczesnego właściciela a my byliśmy pośrednikami. Kupił go nasz znajomy, który miał zapał, ale i jemu nie udało się osiągnąć sukcesu. Trochę było nam go szkoda i zaczęliśmy szukać sposobów jak mu pomóc odzyskać zainwestowane pieniądze, bo był to nasz dobry znajomy i kolega. Dziś nadal nim jest!
Grzegorz Zieliński (GZ: – Tak, wspólnie z Dariuszem zaczęliśmy szukać sposobów jak pomóc dobremu koledze, którego przez przypadek „wsadziliśmy” na minę. Zaczęliśmy drążyć temat i dokumentację firmy i dostrzegliśmy coś czego nie widział ktoś inny – kilka zabezpieczeń transportowych, które znajdowały się w portfolio, ale były całkowicie niezauważalne i marginalizowane. Wówczas jedynym zabezpieczeniem ładunku była zwykła kłódka albo linka. Postanowiliśmy odkupić od niego ten biznes.

 

Grzegorz Zieliński (od lewej) i Dariusz Białek, właściciele firmy (fot. podczas TransLogistica 2019)

Fot. PVS

 

– Od czego zaczynaliście i jak rynek przyjmował Waszą ofertę?
DB: – Zaczynaliśmy od najprostszych rzeczy, od zwykłych blokad spinających pręty tylnych drzwi naczepy. Warto dodać, że czasami te sztaby trzymały „w kupie” skrzydła drzwiowe, żeby nie odpadły. Z czasem wśród właścicieli firm transportowych budowała się świadomość podnoszenia jakości bezpieczeństwa przewożonego ładunku a wraz z tym rosły wymagania zleceniodawców.
GZ: – Warto dodać, że od samego początku i konsekwentnie stawialiśmy na jakość i rozwój oferty. Do tego doszły targi, prezentacje, aż w końcu staliśmy się członkiem międzynarodowej organizacji TAPA (Technology Asset Protections Association – Związek Ochrony Aktywów Technologicznych). Jest to organizacja wyznaczająca standardy bezpieczeństwa w transporcie i ogólnie w biznesie. Dziś ściśle współpracujemy z TAPA i doradzamy producentom dóbr wysoko wartościowych i przewoźnikom, jak bezpiecznie transportować towar. Pomagamy również firmom transportowym w uzyskaniu certyfikacji tej organizacji.
– Dziś Wasza oferta to nie tylko zabezpieczenia mechaniczne…
GZ: – Tak, warto dodać, że punktem zwrotnym w naszej karierze zaraz po staniu się członkiem TAPA było spotkanie z Erikiem Shipperem, ówczesnym właścicielem holenderskiej firmy SBS, europejskiego lidera w projektowaniu i produkcji zabezpieczeń z 25-letnim doświadczeniem na rynku.
DB: – Eric był i jest nadal naszym mentorem biznesowym. Zaufał nam powierzając rynek Europy Środkowej i Wschodniej i to był strzał w dziesiątkę. Biznes wzrastał dzięki naszej intensywnej pracy, determinacji i profesjonalizmowi i to warto podkreślić. Od samego początku postawiliśmy na jakość i profesjonalizm, ale bez wiary i zaangażowania nic z tego by nie było. Dziś Eric nadal jest naszym przyjacielem.
GZ: – Oczywiście z czasem obok naszych autorskich projektów zabezpieczeń zaczęły się pojawiać zabezpieczenia zaawansowane, elektroniczne z w pełni naszkicowaną ścieżką kontroli dostępu, etc. Dziś obok systemów elektronicznych Imbema (dawny SBS) pracujemy również z ofertą MAPLE z Wielkiej Brytanii. Jesteśmy autoryzowanym biznesowym parterem tych marek na zasadzie wyłączności w tej części Europy. Ten układ sprawdza się od lat. Zaufali nam i to im się opłaca, a dla nas to zobowiązanie biznesowe i adrenalina do działania. Cały czas rozwijamy się z nimi i stanowimy dla naszych partnerów znaczący udział w ich obrocie.
DB: – Czasami zaskakujemy naszych parterów tempem pracy, do którego Holendrzy czy Brytyjczycy nie są przyzwyczajeni (śmiech…)

 


Najbardziej popularne i najskuteczniejsze zabezpieczenia mechaniczne SBS BDL i SBS Turtle

Fot. PVS

 

– Wróćmy do organizacji TAPA. Co daje Wam członkostwo i jakie korzyści mają z tego Wasi klienci?
DB: TAPA to skarbnica wiedzy w temacie bezpieczeństwa szeroko pojętego biznesu, w tym transportu, no i oczywiście raportów kradzieżowych. To również cykliczne spotkania z najważniejszymi menadżerami od bezpieczeństwa w światowych i europejskich firmach – tych, których marek nie trzeba wymieniać, a wystarczy pomyśleć kto produkuje samochody, telewizory, telefony komórkowe czy leki.
GZ: – Proszę sobie wyobrazić, że straty poniesione w łańcuchu dostaw z powodu kradzieży, zarejestrowanych przez organizację TAPA, wyniosły ponad 172 mln euro w 2020 r. Taki obraz przynosi najnowszy raport organizacji dotyczący regionu EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka). Niestety dynamika wzrostu kradzieży to blisko 25% rok do roku. Prognozy są takie, że w roku 2021 straty z tytułu kradzieży wyniosą ponad 230 mln euro…
DB: – Warto dodać, że raport ujmuje tylko incydenty zgłaszane do organizacji a rzeczywiste straty mogą więc być większe i dlatego poważne firmy transportowe, które chcą mieć wysoką skuteczność i sprawność działania, przy jednoczesnym niskim wskaźniku kradzieży, muszą się zabezpieczać. Można to policzyć jeszcze bardziej obrazowo – każdego dnia w Europie ginie towar za pół miliona euro – to działa na wyobraźnię, prawda?
– Które kraje są zatem najbezpieczniejsze, z najniższym wskaźnikiem kradzieży a gdzie jest najgorzej?
GZ: – To bardzo dobre pytanie! Historyczna aktywność przestępców w roku 2020 wskazuje, że aż 75% przypadków zarejestrowanych przez TAPA rabunków zdarzyło się w Wielkiej Brytanii i Niemczech, pozostałe 20% to Francja, Rosja, Holandia, Hiszpania, Włochy i Dania. 5% to inne kraje europejskie w tym Polska. Nidzie zatem nie jest bezpiecznie na 100%. Towar ginie nawet na trasie Warszaw – Łódź. Niewiarygodne – ale prawdziwe… Znamy takie przypadki i dotyczą dużego operatora spedycyjnego, z którym pracujemy nad zniwelowaniem tego procederu.

 

System inteligentnego otwierania na kod PIN w systemach SBS Inlock

Fot. PVS

 

– Czy w okresie pandemii nastąpił wzrost kradzieży ładunków, jeżeli tak to jakich?
DB: – Tak, czynniki związane z pandemią napędzają wzrost aktywności kryminalnej przestępców. Jednym z powodów był brak niektórych produktów pierwszej potrzeby na rynku. Innym jest niedobór i wielki popyt na produkty. Jednocześnie kryzys gospodarczy i pogorszenie się sytuacji finansowej wielu gospodarstw domowych sprawiły, iż wiele osób szukało „okazji cenowych” czyli towarów pochodzących po prostu z kradzieży.
GZ: – Jeżeli chodzi o kategorie kradzionych ładunków to na czele listy są produkty spożywcze i napoje oraz produkty tytoniowe. Kolejne miejsca w niechlubnej kategorii zajęły: meble i artykuły AGD, odzież i obuwie, kosmetyki i produkty higieniczne, narzędzia i materiały budowlane, metale, komputery i laptopy oraz farmaceutyki. Praktycznie żaden towar nie jest nieatrakcyjny dla gangów kradzieżowych, bo powiedzmy sobie szczerze: na taką skalę kradzieży muszą „pracować” zorganizowane grupy przestępcze, a nie osiedlowe rzezimieszki.
– Jaki jest zatem niechlubny rekord wartości skradzionego towaru?
DB: – Największym zarejestrowanym „skokiem” w ubiegłym roku był napad na ciężarówkę w Lyonie we Francji w sierpniu. Straty - 9 mln euro. Nie możemy ujawnić jaki to był towar, ale łatwo się domyślić – drogi i łatwy do sprzedaży na czarnym rynku. Podobne straty przyniosła kradzież sprzętu elektronicznego w marcu 2020 r. w Wielkiej Brytanii. Innym przypadkiem była kradzież 2 milionów masek chirurgicznych z magazynu koło Santiago de Compostela w kwietniu 2020 r. Straty przekroczyły wówczas 5 mln euro.

 

BDI Integritas - niezależny elektryczny system blokujący drzwi naczepy/kontenera

Fot. PVS

 

– W takim razie w jakich miejscach dochodzi najczęściej do kradzieży?
GZ: – Raporty TAPA podkreślają, że pojazdy najczęściej padały łupem przestępców na parkingach niestrzeżonych, przydrożnych zatoczkach, postojach przy autostradach, ale także na otwartej przestrzeni na terenach przemysłowych. Ponad połowa przypadków kradzieży zanotowanych w Europie w 2020 r. zdarzyła się na niestrzeżonych parkingach.
– Podsumowując, w jaki sposób właściciele firm transportowych powinni się zabezpieczać?
DB: – Przede wszystkim nie ulegać złudzeniu, że mnie problem kradzieży nie dotyczy… Miesiąc temu pojechałem na basen rowerem, a robię to regularnie od 10 lat w każdą niedzielę, i … wróciłem do domu na pieszo. Miałem jakąś linkę do zaczepienia roweru a nie blokadę. No cóż „szewc bez butów chodzi”. Ale na poważnie: tylko certyfikowane, markowe, rekomendowane i sprawdzone zabezpieczenia gwarantują prawdziwe bezpieczeństwo. Nasz rynek to jeszcze niestety w dalszym ciągu rynek ceny, ale to się zmienia i dziś prawdziwi profesjonaliści muszą mieć pewność, że inwestując w zabezpieczenie mają gwarancję, że to nie placebo i chwilowe polepszenie sobie samopoczucia tylko prawdziwa blokada uniemożliwiająca kradzież i monitorująca zachowanie i czynności kierowcy
GZ: – Oczywiście nasza firma oferuje pełny zakres zabezpieczeń, od najprostszych, przeznaczonych na rynki wschodnie, gdzie świadomość bezpieczeństwa jeszcze jest znikoma, do wysoko zaawansowanych urządzeń blokujących, z kontrolą dostępu i powiadomieniami, które blokują chłodnię lub kontener jak fortecę.

 

Skuteczna, zewnętrzna klamra spinająca z certyfikowaną wkładką dyskową - PV-04 Inox

Fot. PVS

 

– A zatem co firmy transportowe zyskują stosując Wasze systemy zabezpieczeń?
GZ: – Przede wszystkim certyfikowane i testowane produkty pod kątem Heavy Duty przez europejskie organy testujące tj. SCM (KIWA), IMP – Instytut Mechniki Precyzyjnej czy Trezor w Czechach. Większość naszych produktów spełnia wymagania TAPA TSR 2020 od poziomu 1 do 3. Standardy bezpieczeństwa tej organizacji wyznaczone dla firm transportowych cały czas ewoluują i zmieniają się wraz z dynamiką wzrostu kradzieży dóbr konsumpcyjnych w Europie i na Świecie. My zaś cały czas zmieniamy się razem z nimi. Szczególną grupę stanowią zaawansowane systemy spełniające wymagania do przewozu produktów tytoniowych – BAT – British American Tobacco. To szczególnie wrażliwy ładunek i oczywisty „kąsek” dla gangów przestępczych. W 2019 roku firma Imbema (SBS) uzyskała zielone światło na wprowadzenie swoich systemów do ich oferty, co sprawiło że staliśmy się jednym z trzech dostawców tych najbardziej restrykcyjnych pod kątem bezpieczeństwa systemów antykradzieżowych.
DB: – Nasze zabezpieczenia na przestrzeni lat zostały dopracowane i są produkowane w unikalny sposób i z wyjątkowo wytrzymałych materiałów. Na szczególną uwagę zasługują najwyższej jakości atestowane kłódki ABLOY PL358 oraz SBS PL7000, które są praktycznie nie do zniszczenia w prosty mechaniczny sposób w krótkim czasie. Najlepszym dowodem na ich jakość jest możliwość uzyskania na nie wieczystej gwarancji. Kolejnym i jednym z ważniejszym elementów jest brak możliwości dorobienia klucza poza naszą siecią i kontrolą. Profil klucza jest unikalny i odporny na skopiowanie na drukarkach 3D. Oczywistą rzeczą jest wykonywanie dowolnych systemów klucza - Master Key lub Key Alike, co firmy transportowe sobie niezwykle cenią i coraz częściej korzystają z tej opcji.

– Wszystko to brzmi bardzo interesująco i profesjonalnie, a jak na to wszystko reaguje Wasza konkurencja?

DB: – Konkurencja jest, była i będzie i zawsze znajdzie się ktoś kto zaproponuje „coś podobnego” taniej, a od tego tańszego inny będzie miał jeszcze taniej. Tak można bez końca, ale zawsze ta „taniość jest kosztem jakości, „odchudzenia”, braku serwisu, czy wsparcia. Przestaliśmy się tym już przejmować i robimy swoje. Nasze produkty bronią się swoją jakością, niezawodnością i wysokim serwisem sprzedażowym i posprzedażowym. Rynek ewoluuje. Pamiętam jak 10 lat temu oferowaliśmy prostą, ale skuteczna blokadę na tylne drzwi kontenera za 200 zł, która była droższa 10 razy od zwykłej kłódki z marketu. Później weszły blokady typu BDL i TURTLE, które były masowo kopiowane od Chin po Litwę. Niektórzy oczywiście korzystają z kopii, ale finalnie po czasie wracają do nas. My nigdy nie obrażamy się na klientów. Naszą ideą jest podniesienie świadomości bezpieczeństwa wszystkich klientów.
GZ: – Tak, to wszystko prawda. Dziś realizujemy projekty zabezpieczeń całych flot i są to już zupełnie inne wartości kontraktów. Najpierw rozmawiamy o potrzebach klienta i co klient chce osiągnąć, a na końcu jest rozmowa o cenie i finansowaniu. Każdy klient ma inny budżet, no i wiadomo, jeżeli przewozi przysłowiowy styropian nie zabezpieczy swojej naczepy w sposób szczególny. Jeżeli natomiast jego ładunek kilkakrotnie przewyższa wartość zestawu, który przewozi ten ładunek cel jest jeden – tylko najskuteczniejsze zabezpieczenia zaawansowane, takie jak SBS INLOCK lub MAPLE BDI z pełną kontrolą dostępu, z możliwością prowadzenia transportu w systemie „bezkluczykowym”, gdzie kierowca nie ma dostępu do ładunku i uzyskuje do niego dostęp dopiero po wprowadzeniu losowo wygenerowanego numeru PIN.

 

Lock-25 Hornet - najnowszy, zdalny system blokujący drzwi od dołu podwozia naczepy

Fot. PVS

 

Panowie, jakie plany na przyszłość?

GZ: – Ten biznes to ciągła inwestycja i ucieczka do przodu. To ciągła „rywalizacja” policjantów i złodziei. W najbliższym czasie będziemy już mieć specjalistyczny serwis montażu zabezpieczeń zaawansowanych z mobilnym serwisem wyjazdowym. Idziemy w elektronikę, ale nie zaniedbujemy mocnych i skutecznych rozwiązań mechanicznych.
DB: – Nasze własne projekty plus oferta naszych partnerów IMBEMA-SBS i MAPLE wyczerpuje praktycznie wszystkie aplikacje zabezpieczeń. Budujemy sukcesywnie swoją pozycję w tej części Europy i to się sprawdza, choć droga była długa i żmudna – opłaciło się i mamy pełną satysfakcję, że ludzie nas rozpoznają na targach w Polsce i w Europie. Zapraszamy nadal!
Protect Vehicle Security – laureat:
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.