Wiadomości z rynku

niedziela
12 maja 2024

Niedostateczna gotowość branży TSL do digitalizacji dokumentów

Na przykładzie odpraw celnych w transporcie do i z Wielkiej Brytanii po Brexicie
14 marca 2022

Fot. PITD

 
W ostatnim czasie często omawianym trendem w branży TSL jest digitalizacja dokumentów biorących udział w transporcie. Jak wiadomo, całokształt takich działań znacząco ułatwia cały proces przewozu, szczególnie jeśli mówimy o trasach poza obszar unii celnej UE, np. przy transporcie do i z Wielkiej Brytanii. Czy jednak przedsiębiorstwa transportowe i spedycyjne rzeczywiście są na to gotowe?
Mieliśmy okazję przekonać się o tym w praktyce, kiedy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską. Sytuacja ta uwidoczniła bolączki tradycyjnych procedur celnych, w sytuacji, gdy wiele przedsiębiorstw nie było na to gotowych. Konsekwencje były widoczne momentalnie, gdy pojawiły się braki określonych artykułów w kraju. Łańcuchy dostaw nie były na to przygotowane. Choć można było przypuszczać, że w obecnych czasach wiele procesów uda się przenieść na drogę cyfrową, to wcale nie jest to tak oczywiste.

Nieufność wobec cyfryzacji

Nie można oczywiście uznać, że digitalizacja w tej sferze nie występuje, ale jest wyraźnie za słabo spopularyzowana, biorąc pod uwagę obecny stopień rozwoju technologicznego. Popularność digitalizacji postępuje w tym przypadku małymi krokami i przypomina testowanie tego rodzaju działań, niż ich realne wykorzystanie. Na początku roku 2021 właściwie rzadko się zdarzało, by jakikolwiek dokument celny był przekazywany drogą elektroniczną. Z biegiem czasu tendencja ta zmieniała się na korzyść cyfryzacji, choć nie stała się standardem.
Problemy takie jak dodatkowe przystanki na trasie czy konieczność oczekiwania na gotowe dokumenty stwarzają dodatkowe przeszkody dla przewoźników. Potencjalne koszty wynikające z takich działań zazwyczaj są co prawda bezproblemowo pokrywane przez zleceniodawców, choć należy zaznaczyć, że nie jest to oczywiste, a często przewoźnicy muszą się o nie upominać.
Firmy spedycyjne, obsługujące swoich klientów również miały szereg problemów do sforsowania. Zwłaszcza początek roku 2021 stanowił wyzwanie dla firm obsługujących trasy do i z Wielkiej Brytanii. Pierwsze przewozy na nowych zasadach toczyły się bardzo powoli i w zasadzie firmy przewozowe jak i spedycyjne uczyły się na bieżąco ich przebiegu oraz problemów zaistniałych po drodze. Tym bardziej w całej sytuacji potrafi zadziwić to, że wielu operatorów logistycznych korzysta od długiego czasu z rozwiązań telematycznych typu np. aplikacje mobilne dla kierowców. W zasadzie więc digitalizacja dokumentów celnych powinna być czymś oczywistym.

Czy to się dalej opłaca?

Dodatkowy problem dla klientów jest wydłużony czas przewozu, co przy przesyłkach ekspresowych bywa kluczowe. Dłuższy czas transportu sprawia, że wielu odbiorców takich ładunków musiało znacząco uelastycznić swoje oczekiwania.
Na rynku możemy też zaobserwować spadek dostępnych ładunków częściowych, które wskutek procedur celnych stały się dużo mniej popularne niż miało to miejsce przed wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Przekłada się to oczywiście na ceny frachtów. Specyfika przewozów do i z UK zmieniła się również w kontekście transportu do 3,5 tony DMC. Na rynku mamy dużo większy wybór ładunków FTL.
Sami przewoźnicy również mniej chętnie niż przedtem podejmują się przewozu doładunków w strachu przed potencjalnymi problemami przy odprawie celnej. Całokształt sprawia, że trasy do Wielkiej Brytanii przestały być tak opłacalne jak kiedyś. Początek roku 2021 obfitował co prawda w dobrze płatne frachty, ale ceny z czasem zrównały się do pewnego stabilnego poziomu.

Potrzeba czasu

Nie ma raczej uniwersalnego rozwiązania dla wymienionych wcześniej kłopotów. Spopularyzowanie digitalizacji procedur celnych w tych rodzajach przewozów zwyczajnie potrzebuje czasu. Wielu klientów nie ma jeszcze zaufania do takich rozwiązań, przez co preferują tradycyjne metody.
Firmy powinny mimo wszystko dążyć do wdrażania tego procesu, z uwagi nie tylko na redukcję kosztów, ale przede wszystkim redukcję czasu przewozu. Podsumowując, Brexit pokazał, że choć branża TSL mocno aspiruje do digitalizacji dokumentów transportowych to jednak ma w tym temacie jeszcze dużo do przepracowania.
Autor: Kamil Słabosz
Zespół Ekspertów PITD
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.