Wiadomości z rynku

piątek
29 marca 2024

Rząd paraliżuje branżę transportu drogowego

TLP krytycznie o zasadach zdawania egzaminów i niewypale systemu przedłużania kwalifikacji
13 maja 2022

Puste fotele czekają na kierowców

Fot. ZM

 
TLP dotarło do pisemnego stanowiska Ministerstwa Infrastruktury w sprawie możliwości zdawania egzaminu kwalifikacyjnego przez kierowców spoza Polski. Zgodnie z tym stanowiskiem pytania opracowane przez działającą przy Ministerstwie Komisję na razie są wyłącznie w języku polskim, a dopiero za jakiś czas wydana zostanie ich rosyjska wersja! Ministerstwo rozważa też – w dalekiej przyszłości – wydanie pytań w języku ukraińskim, ale decyzja w tej sprawie nie zapadła – alarmują przedstawiciele organizacji pracodawców Transport i Logistyka Polska.
Co jednak z możliwością uzyskania kwalifikacji wstępnej przez kierowców z innych – niż państwa byłego ZSRR – części świata, w których nasze, polskie firmy transportowe zaczynają na coraz większą skalę rekrutacje kierowców? Niestety nie będzie to już możliwe – czytamy w komunikacie TLP.

 

Maciej Wroński, prezes TLP:L – W samym tylko transporcie drogowym co najmniej kilka tysięcy kierowców nie mogło i wciąż nie może przystąpić w zaplanowanym terminie do odbycia szkoleń okresowych

Fot. TLP

 

Kolejna bariera - językowa

Do stałych i ciągle pogłębiających się problemów z wizami dla kierowców, kartą stałego pobytu, wymianą praw jazdy, pozwoleniem na pracę doszła nowa bariera, tym razem językowa. Uniemożliwi ona uzyskanie niezbędnej do wykonywania pracy w transporcie drogowym kwalifikacji wstępnej. Kierowca nie będzie mógł zdawać egzaminu kwalifikacyjnego w innym języku niż polski lub rosyjski, a udział w egzaminie tłumacza przysięgłego jest – zdaniem Ministerstwa – niemożliwy w świetle nowych przepisów. Według uzyskanych informacji, przedstawianym na licznych szkoleniach prowadzonych przez urzędników Ministerstwa, uzasadnieniem dla tego zakazu jest możliwość… podpowiadania osobom szkolonym przez tłumaczy przysięgłych – donosi TLP.
– Jak w takim razie egzamin ma uzyskać posługujący się językiem angielskim kierowca z Indii, Pakistanu lub z Filipin? Jak ma zdawać posługujący się językiem niemieckim kierowca z Turcji? – pyta retorycznie Maciej Wroński, prezes TLP. Jego zdaniem, wobec stanowiska Ministerstwa Infrastruktury, złożenie egzaminu przez takie osoby nie będzie w ogóle możliwe.
– Organizowanie przez firmy transportowe nauki języka polskiego dla zrekrutowanych obcokrajowców na poziomie umożliwiającym złożenie egzaminu kwalifikacyjnego nie wchodzi w grę. Zbyt duże koszty i zbyt długi czas trwania takiego kursu. Ponadto w przewozach międzynarodowych język polski nie będzie tym kierowcom w ogóle potrzebny – tłumaczy Maciej Wroński.
Według przedstawicieli TLP polski rząd zamiast wspierać branżę transportową, która wykonuje największą pracę przewozową w Unii Europejskiej, od kilkunastu miesięcy regularnie dokłada kolejne bariery. Tymczasem w niektórych innych państwach europejskich jest możliwość składania egzaminu kwalifikacyjnego w innych językach, w tym w języku angielskim. Czyli można. Potrzeba tylko odrobinę dobrej woli, trochę wyobraźni i… znajomości realiów polskiej branży transportu drogowego ze strony podejmujących odpowiednie decyzje urzędników z Ministerstwa Infrastruktury.
– Jeśli w budżecie polskiego państwa brakuje na takie tłumaczenia pieniędzy, to Transport i logistyka Polska jest gotowa wesprzeć administrację rządową finansowo, pokrywając koszty takich tłumaczeń – deklaruje prezes Wroński.

Czas skończyć z chałturą

„Może już czas, aby skończyć z chałturą dla ministerialnych urzędników i działaczy licznych organizacji społecznych, likwidując powołane przy Ministerstwie komisje ds. pytań. Może już czas na przekazanie odpowiedzialności za pytania do kompetentnych profesjonalnych podmiotów takich, jak Instytut Transportu Drogowego, Inspekcja Transportu Drogowego lub komercyjny kompetentny podmiot wybrany w uczciwym przetargu. Pora także, aby ujawnić treść pytań tak, aby opinia publiczna mogła weryfikować ich poprawność. – czytamy w komunikacie TLP. – Bez tego co jakiś czas czekać nas będą kolejne afery związane z pytaniami lub artykuły prasowe ujawniające szokujące opinię publiczną informacje o dodatkowych wysokich dochodach wyznaczonych do komisji urzędników państwowych, a na szkoleniach przygotowujących do egzaminu obowiązywać będzie dwójmyślenie. Kursant dowiadywać się będzie, jak należy odpowiedzieć aby zdać. I dostanie też ostrzeżenie, że w realnym życiu należy postępować w sposób inny niż sugerowany w odpowiedziach oznaczonych jako prawidłowe, gdyż inaczej może to narazić go na sankcje nakładane przez uprawnione służby kontrolne.
Może. gdyby za pytania odpowiadał ktoś inny niż zapracowani urzędnicy, których zmusza się do uczestnictwa w Komisji po godzinach normalnej pracy, to nie mielibyśmy sytuacji, że przez prawie miesiąc pytania nie były udostępnione zobowiązanym do przeprowadzania egzaminu Wojewódzkim Ośrodkom Ruchu Drogowego. I tu nasuwa się dodatkowa refleksja, że jakość rozwiązań proponowanych przez część urzędników jest odwrotnie proporcjonalna do ich aktywności po godzinach urzędowania. Są być może po prostu przemęczeni.”

Z powodu braku kierowców coraz więcej aut na kołkach

W sezonie wakacyjnym transport drogowy może stanąć z braku kierowców, którzy pojadą z rodzinami na wakacje – prognozuje logistyka.rp.pl. – Nadawcy powinni przygotować się na braki transportu latem.
– Docierają do mnie sygnały, że coraz bardziej brakuje kierowców i przewoźnicy muszą stawiać auta na kołkach – przyznaje Tadeusz Wilk, radca prezesa Zrzeszenia Międzynarodowych przewoźników Drogowych. – Sytuacja wygląda nieciekawie.
Wojna na Ukrainie wywołała odpływ kierowców, szacuje się, że ok. 10-15 proc. z nich wróciło bronić ojczyny. Jest także poważny problem z wydawaniem wiz dla Ukraińców. Ci, którym kończy się dokument nie mogą otrzymać wiz typu Schengen, uprawniających do pracy w całej Unii Europejskiej. Kierowcy z Ukrainy stanowili jedną trzecią pracujących za kółkiem w transporcie międzynarodowym.
Przewoźnicy wskazują, że popyt na ich usługi jest duży, ale brakuje samochodów. Łukasz Zawadzki z Sachs Trans tłumaczy, że braki spowodowane są niedostateczną liczbą szoferów. Nie wracają kierowcy z Ukrainy. Przewoźnik najbardziej obawia się o nadchodzący sezon wakacyjny, kiedy kierowcy pójdą na urlopy, a luka spowodowana ubytkiem ukraińskich pracowników nie zostanie zapełniona.
Dyrektor sprzedaży w Kuźnia Trans Maciej Zwyrtek przyznaje, że sytuacja z kierowcami nie poprawa się i nic nie wskazuje, żeby to miało się zmienić. Dodatkowo ich pozyskiwanie utrudniają nowe przepisy w sprawie szkolenia i egzaminowania kierowców wykonujących przewóz drogowy), które weszły w życie 6 kwietnia, i chaos w wielu wydziałach komunikacji, które nie są w stanie generować numerów PKZ, a to blokuje szkolenia okresowe dla kierowców.

Paraliż systemu wydawania kart kwalifikacji kierowców

„6 kwietnia 2022 r. Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk wydał komunikat ustanawiający ten dzień, jako termin wdrożenia rozwiązań technicznych umożliwiających wydawanie karty kwalifikacji kierowcy. Z nieoficjalnie uzyskanych informacji wynika, że Minister wydając komunikat oparł się na informacji o gotowości systemu teleinformatycznego przekazanej przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych SA, która jest jego operatorem. Niestety, po 36 dniach od ukazania się w Dzienniku Ustaw pod poz. 769 komunikatu, system trudno wciąż uznać za gotowy” – alarmują przedstawiciele TLP w komunikacie z 12 maja 2022 r. – Nieprawidłowe działanie systemu, ciągłe okresowe awarie, brak podpisanych na czas umów z jednostkami zobowiązanymi do używania systemu, a także wadliwe rozwiązania nie uwzględniające określonych stanów faktycznych i prawnych przyniosły i wciąż przynoszą olbrzymie straty dla przedsiębiorców z branży transportowej i szkoleniowej, uniemożliwiają wykonywanie pracy zawodowej pracownikom tych przedsiębiorców i podważają podstawowe zasady zaufania obywateli to państwa i stanowionego przezeń prawa.
– W samym tylko transporcie drogowym, co najmniej kilka tysięcy kierowców nie mogło i wciąż nie może przystąpić w zaplanowanym terminie do odbycia szkoleń okresowych, a tym samym przedłużyć wymagane do wykonywania zawodu kwalifikacje. Zamiast pracować muszą pozostać w domu, wykorzystując do tego urlop – komentuje Maciej Wroński, prezes TLP. Jego zdaniem każdy dzień przestoju jednego samochodu kosztuje przewoźnika od 550 do 600 euro. – Dlatego można przyjąć, że tylko i wyłącznie ze względu na brak działania systemu przez ostatnie 36 dni, straty dla całej branży transportowej mogą wynosić co najmniej 220 milionów złotych – dodaje.
Na dodatek z otrzymywanych od przewoźników i kierowców informacji wynika, że po kolejnej aktualizacji systemu powiatowe wydziały komunikacji przestały przyjmować wnioski o wydanie wymyślonego przez Ministerstwo Infrastruktury Profilu Kierowcy Zawodowego (PKZ), którego uzyskanie jest warunkiem praktycznie każdej czynności związanej m.in. ze szkoleniem kierowców, ich egzaminowaniem, wymianą lub przedłużeniem prawa jazdy i z uzyskaniem karty kwalifikacji kierowcy.
TLP cytuje na swojej stronie niezadowolonych przewoźników.
– Moich trzech kierowców, którzy zgłosili się w tym tygodniu do wydziału komunikacji w Kaliszu w celu uzyskania PKZ zostało odprawionych z kwitkiem. Uzyskali oni informację, że system nie działa i być może zostanie naprawiony dopiero w czerwcu – mówi Sławomir Jakubowski, właściciel działającej od 35 lat na rynku firmy Wega A sp. z o.o.
– W Szczecinie nasi kierowcy nie są obecnie obsługiwani. Urzędnicy miejscowego wydziału komunikacji rozkładają ręce i przewidują, że usuwanie ostatnich usterek systemu może potrwać nawet kilka tygodni i do tego czasu należy się liczyć z brakiem możliwości uzyskania PKZ lub przetwarzania danych związanych z tym profilem – potwierdza sytuację Dariusz Matulewicz, prezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych.
– Już siódmy tydzień nie prowadzimy żadnych szkoleń dla kierowców zawodowych a spowodowane jest to złymi przepisami. Nikt nie testował systemu PKZ ze szkołami jazdy, z wydziałami komunikacji. Ministerstwo o to nie zadbało – komentuje sytuację Maciej Kulka, prowadzący Ośrodek Szkolenia Kierowców w Lublinie.
– Podjąłem decyzję o wypuszczaniu w trasę kierowców bez przedłużonego prawa jazdy oraz bez świadectw kierowców. Ani klientów, ani obsługujących moją firmę instytucji finansowych nie obchodzi fakt, że z winy ministerstwa kierowcy nie mogą przejść okresowych szkoleń ani uzyskać dokumentów niezbędnych do wykonywania przez nich pracy – dodaje pragnący zachować anonimowość szef dużej polskiej firmy transportowej.
„To wszystko powoduje, że branża transportowa wrze. I mimo że ciężka sytuacja nie sprzyja protestom, to jednak należy się liczyć z tym, że w którymś momencie dojdzie do niekontrolowanego wybuchu. Rząd nie robi bowiem nic, aby rozwiązać zarówno ten, jak i inne problemy, do których powstania przyczynił się on sam. Jako przykład można wskazać konkretne bariery i utrudnienia związane z Pakietem Mobilności i sposobem jego wdrożenia w polskim prawie, o których TLP pisało do Mateusza Morawieckiego Prezesa Rady Ministrów już ponad sześć miesięcy temu, prosząc o podjęcie odpowiednich działań. I do dziś nie doczekaliśmy się żadnej reakcji ze strony Rządu w tej sprawie.” – podsumowują przedstawiciele TLP.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.