Wiadomości z rynku

czwartek
28 marca 2024

Tanie sztuki z demobilu

Trendy rynkowe. Przetargi na ruchomości w Agencji Mienia Wojskowego
22.02.2008 00:00:00
Żeby nabyć samochód ciężarowy, przyczepę, cysternę użytkowane wcześniej przez wojsko, trzeba wziąć udział w przetargu organizowanym przez Agencję Mienia Wojskowego (AMW). Innej drogi nie ma. Licytacje odbywają się w każdym z siedmiu oddziałów terenowych AMW średnio raz w miesiącu. Stanowią źródło niedrogiego sprzętu użytkowego. Sporym popytem od lat cieszą się samochody osobowo-terenowe UAZ i GAZ. W 2008 roku trafią pod młotek ostatnie "Gaziki". Dalej - ciężarówki z dieslami Star 266, Star 244, Star 200, Kraz, Kamaz i Ural. Nabywców względnie łatwo znajdują dźwigi, podnośniki, spycharki, ładowarki, dystrybutory na podwoziu samochodowym, przyczepy (również niskopodwoziowe), śmieciarki, pojazdy asenizacyjne, sprzęt warsztatowy. O wiele trudniej zbyć przestarzałe pojazdy, takie jak Star 660, Star 29, Nysa, Żuk, Polonez i Polski Fiat 125p.
Zdaniem Małgorzaty Golińskiej z biura prasowego AMW można pokusić się o wyodrębnienie kilku grup zainteresowanych przetargami. A więc są wśród kupujących właściciele niewielkich firm transportowych, dla których sprzęt jest atrakcyjny ze względu na niską cenę. Podobną grupę stanowią rolnicy i rzemieślnicy. Budowlańcy poszukują tanich koparek, spychaczy i innych maszyn. Stałymi klientami Agencji są przedstawiciele firm parających się profesjonalnym przetwarzaniem odpadów, nazywani żargonowo "złomiarzami". Wreszcie pasjonaci wojskowej techniki i militariów.
W zeszłym roku w 64 aukcjach wzięło udział ponad 11 tysięcy ludzi. Daje to średnią ponad 170 osób na jeden przetarg. Na licytacjach bywają także obywatele innych państw. Chcąc obejrzeć sprzedawany sprzęt w jednostkach wojskowych, muszą mieć pozwolenia na wejście na ich teren. Przed kilkoma laty pojawiało się więcej zagranicznych kupców, głównie na zachodzie Polski, czyli w oddziałach AMW w Szczecinie, Gorzowie i Wrocławiu. Teraz zainteresowanie spadło dlatego m.in., że podobne aukcje z niższymi cenami wywoławczymi organizują Czesi.
Co kupują
Na przetargi trafia sprzęt uznany przez armię za zbędny. Jest to bardzo pojemne określenie. Często jest to sprzęt z rozwiązanych jednostek albo po okresie użytkowania. Posłużmy się przykładem. W najbliższą środę, 27 bm. warszawski oddział AMW na aukcji zaoferuje np.: samochody Tarpan 4012 z silnikami Iveco (cena wywoławcza 7-8 tys. zł), mobilne warsztaty z częściowym wyposażeniem na podwoziu Stara 266 (18-23 tys. zł), przyczepy o ładowności 1,5 t i 3,5 t (2-4 tys. zł), cysterny CD-7,5 B o pojemności 7,5 m sześc. na samochodzie Jelcz 325 (6 tys. zł), ciężarówki Star 200 (4,5 tys. zł), samochód gaśniczy na bazie Stara 244 L (12 tys. zł, niesprawny silnik). Są też ruchomości typu 500 sztuk kurtek polowych z podpinką (2 tys. zł) czy 64 tysiące różnych żarówek (3 tys. zł).
Do licytacji trafiają też np. wagony kolejowe sprzed wojny rosyjsko-japońskiej, czyli z początku zeszłego wieku albo statki, takie jak kuter ratowniczy, zbiornikowiec, holownik, barka paliwowa. Wspomniane jednostki pływające były hitem styczniowego przetargu w oddziale w Gdyni.
- Trudno czasem wskazać, co i dlaczego ma wzięcie w danej chwili - mówi Karol Rydz, kierownik działu zagospodarowania mienia ruchomego niekoncesjonowanego AMW.
- Weźmy choćby te jednostki pływające. Gdyński oddział uzyskał za nie 17 stycznia prawie dwa miliony złotych. Tymczasem oddział w Szczecinie wystawił 30 stycznia dwie jednostki i nie wpłynęło ani jedno wadium.
Sporym popytem od lat cieszą się samochody osobowo-terenowe UAZ i GAZ. W 2008 roku trafią pod młotek ostatnie "Gaziki". Dalej - ciężarówki z dieslami Star 266, Star 244, Star 200, Kraz, Kamaz i Ural. Od kilku miesięcy nie można sprzedawać - jako mienia niekoncesjonowanego - aut z centralnym układem pompowania kół uznanym za wyposażenie ściśle militarne. Blokuje to sprzedaż samochodów ogólnego przeznaczenia: Urali, Ziłów od modelu 131 w górę, części Tatr robionych na wojskowe zamówienie.
Nabywców względnie łatwo znajdują dźwigi, podnośniki, spycharki, ładowarki, dystrybutory na podwoziu samochodowym, przyczepy (również niskopodwoziowe), śmieciarki, pojazdy asenizacyjne, sprzęt warsztatowy. O wiele trudniej zbyć przestarzałe pojazdy, takie jak Star 660, Star 29, Nysa, Żuk, Polonez i Polski Fiat 125p.
Jak oceniają zakupy
Motodemont z Kaźmierza pod Poznaniem zajmuje się skupowaniem powojskowego sprzętu i przystosowywaniem go do "pokojowego" użytkowania, na przykład montując na nim specjalistyczne zabudowy. Janusz Dunder, współwłaściciel firmy, ocenia, że sprzęt z AMW jest w coraz gorszym stanie. Zanim trafi na przetarg, wiele elementów jest wymontowywanych. Pojazdy wymagają zazwyczaj sporego nakładu pracy i wielu usprawnień.
- Dużo zależy od ludzi z jednostek wojskowych. Od razu widać, kto dbał o sprzęt, a kto nie - dodaje Rafał Arszyński, pracujący przy organizacji zlotów militarnych w Weteran Zlot Team z Malechowa w Zachodniopomorskiem. - Dla kolekcjonerów przetargi w Agencji to teraz uboczne źródło, częściej zaopatrujemy się w sprzęt z importu.
Dwa pytania do Karola Rydza z Agencji Mienia Wojskowego
- Przetargi kiedyś się skończą?
- Nie skończą się, myślę, że nie ma takiej możliwości. Wojsko zawsze będzie posiadało zbędny sprzęt, którego będzie chciało się pozbyć. Dodam, że nasza Agencja trzeci rok zajmuje się również mieniem z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, konkretnie z policji, Straży Granicznej i Biura Ochrony Rządu.
- Jak długo sprzęt czeka na przetarg?
- Działamy według ściśle określonych procedur. Średni czas zagospodarowywania sprzętu waha się od 40 do 60 dni, wliczając w to wpłatę wylicytowanej kwoty i odbiór rzeczy przez nabywcę. Ogłoszenia o przetargu w prasie lokalnej i krajowej ukazują się z co najmniej dwutygodniowym wyprzedzeniem. Dodatkowo można się z nimi zapoznać na stronie internetowej Agencji Mienia Wojskowego www.amw.com.pl.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.