Wiadomości z rynku

sobota
11 maja 2024

A może pójść w specjalizację?

Przewozy. W poszukiwaniu sposobów na wyższą rentowność firmy
22.08.2008 00:00:00
Przewozy specjalistyczne wymagają większych inwestycji na starcie, a ich prowadzenie oznacza też więcej zachodu. Jednak rentowność takiej firmy jest wyższa niż w przypadku przewozów typowymi zestawami drogowymi. Zdaniem ekspertów obecnie jest co najmniej kilkanaście gałęzi transportu, w których przy odpowiedniej organizacji można zarabiać przyzwoite pieniądze. Należą do nich m.in. przewozy ADR, materiałów sypkich, maszyn budowlanych i rolniczych, ładunków przestrzennych i nienormatywnych, stali, papieru w rolach, paliw tradycyjnych i alternatywnych.
W Polsce jest nadpodaż standardowych usług transportowych. Przy stale rosnącej liczbie firm transportowych i słabym eksporcie chętnych do przewożenia zwykłych towarów jest więcej niż wolnych ładunków. Przewoźnicy, bojąc się utraty klientów i płynności finansowej, jeżdżą za bardzo niskie stawki, balansując na granicy opłacalności. Niektórzy już dokładają do interesu.
Jak twierdzą branżowi eksperci, w najbliższym czasie szanse na wzrost stawek przy typowych przewozach są niewielkie. Dlatego część przewoźników albo będzie musiało w ogóle zrezygnować z działalności w branży albo zająć się transportem ładunków wymagających specjalistycznego sprzętu. Jednak "wyspecjalizowanie się" to nie taka prosta sprawa.
W co się wstrzelić?
Zdaniem ekspertów obecnie jest co najmniej kilkanaście gałęzi transportu, w których przy odpowiedniej organizacji można zarabiać przyzwoite pieniądze. Należą do nich m.in. przewozy ADR, materiałów sypkich, maszyn budowlanych i rolniczych, ładunków przestrzennych i nienormatywnych, stali, papieru w rolach, paliw tradycyjnych i alternatywnych (np. trocin czy biomasy dla nowoczesnych kotłowni). Wybór transportowej specjalizacji zależy przede wszystkim od tego, z jakimi potencjalnymi kontrahentami uda się nawiązać najbardziej obiecujące kontakty.
- Decyzja nie może być podejmowana bez dokładnego rozpoznania rynku i rozmów z ewentualnymi klientami - mówi Krzysztof Dąbrowski z Wrocławskiego Centrum Logistycznego. - Bo jeśli przypuszczenia okażą się nietrafione, to ze zdobyciem zleceń może być trudniej niż z pracą na uniwersalny zestaw.
Wielu przewoźników, kupując specjalistyczny sprzęt, próbuje się asekurować, nie pozbywając się zwykłych zestawów. Wprowadzenie do oferty przewozów specjalistycznych jest sposobem na powiększenie liczby klientów, co zwiększa szanse przetrwania na rynku. - W tym roku mieliśmy wielu klientów, którzy przez ostatnie kilkanaście lat korzystali z uniwersalnego sprzętu, a teraz zamówili naczepy specjalistyczne, na przykład niskopodwoziowe albo z ruchomą podłogą - mówi Grzegorz Niewiński z firmy Gizo ze Złotorii k. Białegostoku, dystrybutora naczep Pacton i Stas.
Nakłady i zarobek
Kolejna sprawa to kapitał, jaki przewoźnik może zainwestować w "wyspecjalizowanie się". Tu rozpiętość jest ogromna: używany ciągnik z "firanką" można wymienić na przestrzenny tandem, dokładając tylko kilka, kilkanaście tysięcy euro. Jednak już zamiana typowego składu (ciągnik+naczepa) na odpowiednik przeznaczony do przewozu ładunków nienormatywnych pochłonie kilkadziesiąt albo nawet ponad 100 tys. euro.
Jak twierdzą dystrybutorzy naczep specjalistycznych, najpopularniejsze takie pojazdy w Polsce są obecnie droższe od typowych firanek o 30 do 100 procent.
Stawki za przewozy specjalistyczne są wyższe niż za typowe transporty. W przypadku przewozu np. kilkudziesięciotonowych, nieforemnych ładunków nienormatywnych sięgają nawet kilkudziesięciu złotych za kilometr. Ale takie stawki dostają tylko nieliczni, mający najintratniejsze zlecenia i najlepszy (czyli najdroższy) sprzęt. Z naszych konsultacji z dystrybutorami sprzętu i przewoźnikami wynika, że najczęściej rentowność przewozów specjalistycznych jest około 25 proc. wyższa niż typowych.
Nie tylko kontakty i sprzęt
Nawiązanie kontaktów z klientami i zakup odpowiedniego sprzętu to jednak nie wszystko, aby ruszyć z przewozami specjalistycznymi. Krzysztof Dąbrowski z WCL: - W transporcie specjalistycznym kierowcy muszą mieć wyższe kwalifikacje. Na przykład uprawnienia ADR przy przewozach materiałów niebezpiecznych czy uprawnienia operatorów maszyn budowlanych przy transporcie ładunków nienormatywnych. Koszty tych szkoleń idą w tysiące złotych - dodaje. Oczywiście zamiast szkolić swoich kierowców, można zatrudnić szoferów, którzy już posiadają takie uprawnienia. Trzeba być jednak przygotowanym na spore wydatki, bo tacy fachowcy są na rynku poszukiwani i dobrze opłacani.
W transporcie specjalistycznym jest też więcej "papierkowej roboty". Na przykład przewóz ładunków nienormatywnych po Polsce każdorazowo wymaga specjalnego zezwolenia wydawanego przez GDDKiA. - Zdobywanie zezwoleń na przewóz ponadgabarytów w Polsce to drogą przez mękę - mówi Przemysław Panas, przewoźnik z Zamościa specjalizujący się w transporcie ponadgabarytów. - Cała procedura trwa długo i nie można liczyć na zrozumienie ze strony urzędników - dodaje.
Dwa pytania do.
Krzysztofa Dąbrowskiego z Wrocławskiego Centrum Logistycznego
- Czy przejście na bardziej opłacalne przewozy specjalistyczne jest szansą dla niedużych i mało rentownych polskich firm transportowych?
- Teoretycznie tak, ale w najbliższym czasie na transport specjalistyczny przestawi się nie więcej niż kilka procent przewoźników obecnie zajmujących się typowymi przewozami. Przede wszystkim dlatego, że przejście na przewozy specjalistyczne wymaga sporych nakładów finansowych. Sprzęt, szkolenia dla personelu, pozyskanie nowych klientów - wszystko sporo kosztuje, a wielu polskich przewoźników ledwo wiąże teraz koniec z końcem.
- Kiedy start w przewozach specjalistycznych będzie łatwiejszy?
- Wszystko uzależnione jest od naszej gospodarki. Jeśli będzie dynamicznie się rozwijała, zleceń na przewozy specjalistyczne będzie coraz więcej. Obecnie jest ich jeszcze na tyle mało, że start w przewozach specjalistycznych jest u nas znacznie bardziej ryzykowny niż np. w Niemczech.
Jak szybko zwróci się inwestycja w naczepę?*
SPECJALISTYCZNANaczepa niskopodwoziowa Pacton Jumbo Strong Line SXD339, ład. tech. 35.000 kg STANDARDOWANaczepa firanowa Pacton TXD, obj. ładowni 92 m3
Cena zakupu 130 tys. zł netto 96 tys. zł netto
Średnia stawka za kilometr ładowny ok. 3,5 zł netto ok. 2,6 zł netto
Zysk z kilometra ładownego (po odjęciu kosztów paliwa, wynagrodzenia kierowcy i podatku) ok. 1,5 zł netto ok. 0,6 zł netto
Okres zwrotu inwestycji ok. 9 miesięcy ok. 16 miesięcy
* przy przebiegu 10 tys. km ładownych miesięcznie
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.