Wiadomości z rynku

piątek
26 kwietnia 2024

Prokuratura bada sprawę wystrzału opony w śmieciarce

Dyspozytor może ponieść konsekwencje
21 września 2020
Pęknięta opona w śmieciarce wybiła szyby w aucie jadącym sąsiednim pasem i raniła kierowcę. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz.
Z opinii biegłego wynika, że to zły stan ogumienia był przyczyną wystrzału opony w śmieciarce, do którego doszło w połowie lipca na al. Grunwaldzkiej w Gdańsku. Eksplozja wybiła szyby w jadącym obok aucie osobowym, a stłuczone szkło poraniło twarz kierowcy. Śledczy sprawdzają teraz, czy nie doszło do naruszenia obowiązków przez dyspozytora, który dopuścił pojazd do ruchu.

Po ocenie biegłego – postępowanie prokuratury

Według relacji świadków siła eksplozji opony w śmieciarce należącej do firmy Suez była ogromna. Gdy służby ratunkowe przyjechały na miejsce, ogłuszony mężczyzna z osobówki był w szoku. Poszkodowany kierowca trafił do szpitala.
Aby ustalić, co było przyczyną niecodziennego wypadku, powołano biegłego z zakresu techniki samochodowej, a sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz w Gdańsku. Według opinii biegłego przyczyną wybuchu opony był jej zły stan techniczny.
Postępowanie prokuratury prowadzone jest z art. 179 Kk, który mówi, że "kto wbrew szczególnemu obowiązkowi dopuszcza do ruchu pojazd mechaniczny albo inny pojazd w stanie bezpośrednio zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym lub dopuszcza do prowadzenia pojazdu mechanicznego albo innego pojazdu na drodze publicznej przez osobę znajdującą się w stanie nietrzeźwości, będącą pod wpływem środka odurzającego lub osobę nieposiadającą wymaganych uprawnień, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".

Kontrolowana ciężarówka w mobilnej stacji ITD na A4

Fot. ITD

Kolejne doniesienia o oponach w opłakanym stanie

Po drogach porusza się sporo ciężarówek z oponami w kiepskim stanie. Świadczą o tym m.in. doniesienia Inspekcji Transportu Drogowego. Dyspozytorzy powinni sobie to wziąć do serca, bowiem ostatecznie to oni mogą ponieść najpoważniejze konwekwencje.
Przykład z ostatnich dni: niesprawne hamulce, uszkodzony amortyzator i opony w opłakanym stanie – to najpoważniejsze usterki ujawnione w ciężarówce skontrolowanej przez patrol dolnośląskiej ITD. Zagrażający bezpieczeństwu w ruchu drogowym pojazd nie miał od roku ważnych badań technicznych. Został usunięty z miejsca kontroli na koszt właściciela.
Samochodu ciężarowego w tak opłakanym stanie technicznym funkcjonariusze ITD z Wrocławia nie widzieli już dawno. Auto zatrzymane do kontroli w piątek (11 września) na autostradzie A4 nie miało od roku ważnego przeglądu. W toku kontroli stanu technicznego na mobilnej stacji diagnostycznej ujawniono kilka usterek zagrażających bezpieczeństwu ruchu drogowego.
Układ pneumatyczny, odpowiadający m.in. za sprawność hamulców pojazdu, był nieszczelny. Po każdym hamowaniu kierowca musiał odczekać, aby układ ponownie się napełnił. Lewa strona drugiej osi prawie w ogóle nie hamowała - różnica w sile hamowania kół na tej samej osi wynosiła 97 procent. Oprócz tego jedna z opon zamontowanych na drugiej osi groziła w każdej chwili wystrzałem, a przedni amortyzator nie był zamocowany do nadwozia.
Ciężarówka w tak fatalnym stanie nie mogła samodzielnie odjechać z miejsca kontroli – właściciel musiał usunąć pojazd na swój koszt. Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny samochodu i ukarali kierowcę mandatem. Surowsze konsekwencje finansowe grożą przewoźnikowi i osobie zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie. Wobec nich wszczęte zostało postępowanie w sprawie nałożenia kar pieniężnych.

Rozsypująca się opona w zatrzymanej przez ITD ciężarówce

Fot. ITD

Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.