Wiadomości z rynku

czwartek
18 kwietnia 2024

Kierowcy „małych autek” nie myślą

Moja mama też jest kierowcą
2 maja 2021
 
Damian Smulewicz kocha pracę kierowcy zawodowego, do tego jest aktywny na Facebooku, nie unika odpowiedzi na trudne pytania. Właśnie dlatego rozmowa z nim, choć krótka, była bardzo owocna i ciekawa.
Tomasz Czarnecki (Truck.pl): – Z czego wynika brak kierowców? Damian Smulewicz: – Kierowców jest bardzo dużo, brakuje natomiast driverów z doświadczeniem w tym zawodzie. Większość osób prowadzących ciężarówki ma tylko i wyłącznie... wymagania. Niestety, od siebie nie potrafią zaoferować praktycznie nic.
– A dlaczego ty zostałeś kierowcą? – Zawód kierowcy uprawiam z pasji. Bardzo lubię jeździć ciężarówką, poznawać nowe osoby i codziennie być gdzieś indziej.

 

 

 
– Sądzisz, że jest szansa, by do tej profesji przybywało kobiet? – Tak. Najlepszy przykład stanowi... moja mama, która również prowadzi duże pojazdy. Świetnie daje sobie radę, powiem więcej: jest lepsza od większości mężczyzn (śmiech).

Kierowcy są źle traktowani

– Słysząc o tym jak są rekrutowani driverzy, zaczynam mieć obawę o bezpieczeństwo mijając ciężarówkę…. – I słusznie. Zawód kierowcy jest niedoceniany - bardzo źle jesteśmy traktowani, zarówno przez przewoźników jak i przez nadawców. Tymczasem bez nas gospodarka by zupełnie stanęła.

 

 

 
– Ponoć kierowcy zarabiają „dużo kasy”. Prawda czy mit? – Wszystko zależy od pracodawcy, kierowcy, kierunków. Firmę transportową prowadzi mój tata. Kierowcy, z którymi współpracujemy, usłyszeli prosty komunikat: „jeśli przedsiębiorca zyskuje na dobrej pracy, to pracownik także to pozytywnie odczuje na koncie”.
– Kierowcy ciężarówek nie lubią kierowców osobówek? – To nie tylko stereotyp, ale i prawda. Kierowcy małych autek nie myślą, tworząc swoimi manewrami bardzo duże zagrożenie na drodze. Trudno zatem o sympatię do nich.

 

 

 
– Jazda ciężarówką nie jest nudna? – Ja się całkowicie oddaję jeździe. Do tego fajna muzyka, w tle życiowe przemyślenia i kilometry lecą same, bez niczyjej pomocy.

Nie jestem załadunkowym

– Prowadzisz stronę internetową i fan page na Facebooku... – Pokazuję tam prawdę i nie leję wody. Wszystko przedstawiam dokładnie w taki sposób, jakie jest w rzeczywistości. Zapraszam więc do lektury – na Facebooku znajdziecie mnie jako Nocny Express by damiancio.

 

 

 
– Zaciekawiła mnie część tapicerska… – Wbrew pozorom to nie jest moja druga działalność tylko kolejna pasja. Jestem takim typem człowieka, że wszystko w moim życiu musi być inne, odmienne od standardów, stereotypów. Całą kabinę ciągnika siodłowego zmieniłem wspólnie z Waldemarem Urbańskim, o którym śmiało powiem, że to profesjonalista w „upiększaniu” pojazdów.
– Zapewne dosięgły już cię obostrzenia przy załadunkach/wyładunkach... – Szczerze? Dla mnie obecna sytuacja jest pod tym względem wręcz korzystna. Nie mam obowiązków załadunku i rozładunku co powoduje mniej pracy. Mówiąc otwarcie: jestem kierowcą a nie załadunkowym.

 

 

 
– Jakim jeździsz pojazdem? – Zasiadam za kierownicą DAF-a 106 460, rok produkcji 2015, przebieg około 515 000 kilometrów. Wyposażony jest w niemal wszystko co możliwe, nawet w telewizor.
– I na koniec, bo sporo ostatnio o nowych „wynalazkach” kontrolujących kierowców. Gdyby zamontowano kamerę śledzącą ruchy w kabinie lub ruchy gałek ocznych, zmieniłbyś pracodawcę? – Tak. Kabina to mój drugi dom i chcę mieć w niej trochę prywatności.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.