Wiadomości z rynku

poniedziałek
6 maja 2024

O przyszłości decydują klienci

Z Katarzyną Warzywodą, dyrektorką ds. sprzedaży kart paliwowych w Shell Polska, rozmawia Tomasz Czarnecki
6 czerwca 2021

Fot. Shell

 
Tomasz Czarnecki (Truck.pl): – Czy liczba stacji honorujących kartę paliwową znacząco wpływa na oszczędności firmy transportowej?
Katarzyna Warzywoda (Shell): – Z pewnością stanowi istotny parametr, choć oczywiście nie jedyny. Naszą kartą zapłacimy na ponad 22 000 stacji własnych i ponad 16 000 stacji partnerskich w Europie. Łącznie daje to prawie 40 000 obiektów, zlokalizowanych bardzo często przy szlakach transportowych, co ma duże znaczenie. Kierowcy nie muszą zbaczać z tras, nadrabiać kilometrów, bo obiekty Shell bardzo łatwo znaleźć - są zwykle „po drodze”. Dzięki temu przewoźnicy oszczędzają czas i pieniądze. Do tego proponujemy dobrej jakości paliwo, oddajemy w ręce kierowców ciągników siodłowych sprzyjającą infrastrukturę, oferujemy im smaczne i świeże produkty spożywcze.
 

Katarzyna Warzywoda, Shell

Fot. Shell

– Jakie są różnice między stacjami własnymi a partnerskimi?
– To bardzo szeroki temat. Miałeś na myśli zapewne stacje franczyzowe, lecz dla mnie stacjami partnerskimi są również obiekty funkcjonujące pod innym brandem niż Shell, a honorujące płatności naszymi kartami. W tym drugim przypadku klienci także otrzymają rabaty, inne niż te na Shellu – wszystko wynika z ustaleń biznesowych. Naturalnie nabywcy otrzymują wyczerpujące informacje odnośnie wszelkich upustów i mogą dzięki temu odpowiednio planować trasy.

Rozwijamy LNG (nie tylko) w Polsce

– Czy stacje paliw staną się niedługo wielkimi centrami, w których paliwo będzie wcale nie najważniejszym elementem? I kupimy wszystko, począwszy od jajecznicy na śniadanie?
– Jajecznicę już teraz można zjeść, dodatkowo klientom proponujemy między innymi kanapki, których jednym ze składników są jajka od kur z wolnego wybiegu. Stacje paliw oferują to, co potrzebują klienci. Przykładowo, jeśli chcą kupować paliwa tradycyjne, rośnie popyt na LNG czy ładowarki to my pójdziemy w tym kierunku. Różnice będą widoczne w zależności od lokalizacji danej placówki. Te bliżej centrów miast, osiedli, rozwiną jeszcze bardziej propozycje pozapaliwowe. Natomiast stacje znajdujące się przy trasach nadal stanowią świetne miejsce na przerwę w podróży. Uzupełnienie paliwa, umycie pojazdu ciężarowego, punkty naprawy, skorzystanie z parkingu TIR – spektrum usług i produktów jest szerokie.
Swoją drogą, wkrótce ładowarki elektryczne będą powszechne na stacjach, zresztą w Holandii już tak jest. W Niemczech coraz powszechniejszy staje się wodór jako paliwo, lecz kiedy w Polsce do tego dojdzie – niełatwo przewidzieć. Aspekty regionalne mogą mieć więc spore znaczenie. Podsumowując, polityka handlowa podlega ewolucji dostosowanej do potrzeb klientów.
– Zatem śmiało możemy powiedzieć, że karta paliwowa jest paliwowa już tylko z nazwy...
– Paliwo nadal jest niezwykle istotne. Tylko, że nie zawsze jest to olej napędowy i benzyna. Coraz więcej obiektów umożliwia zatankowanie LNG, mamy już nawet jedną taką stację w Polsce – na Bielanach Wrocławskich, a w tym roku otworzymy kolejne. Na europejskich szlakach transportowych gaz ziemny kupimy już na 30 stacjach Shell, a docelowo w ramach konsorcjum bioLNG Euronet stworzymy 39 obiektów. Wkrótce chcemy wprowadzić płatność kartą paliwową za ładowanie samochodów elektrycznych. Box EETS zintegrował płatności za drogi w wielu krajach za pomocą jednego urządzenia. Do tego wprowadzamy i rozwijamy różnego rodzaju aplikacje pomagające np. sprawdzać, gdzie aktualnie się znajduje pojazd i rejestrujące nietypowe zachowania kierowców.

Usługi telematyczne

– Wywołałaś ciekawy temat. Zamierzacie iść jeszcze dalej z narzędziami telematycznymi? Chcecie być konkurencją dla dostawców tego typu rozwiązań?
– Najbardziej oczywista jest usługa Track&Trace, dzięki której przewoźnik sprawdzi, gdzie teraz jest nasz pojazd. Monitorowanie pojazdów odbywa się w czasie rzeczywistym, z wykorzystaniem systemu zintegrowanego z urządzeniem do poboru opłat drogowych, przez co nie ma konieczności instalowania dodatkowych urządzeń. Shell Fleet Assistant pozwala zaplanować optymalną trasę przejazdu z uwzględnieniem wysokości opłat drogowych i cen za paliwo. Umożliwia także komunikację między firmą transportową a kierowcą – przesyłanie dokumentów, tłumaczenie tekstów na żywo itp. Cały świat idzie w kierunku tego rodzaju rozwiązań i my też zamierzamy tą drogą podążać.
– Wiem, że macie również usługę Shell Fleet Hub. Hub kojarzy mi się z sortowaniem i przeładunkiem towarów, pojęcie funkcjonuje również w IT. Czym właściwie jest ta usługa?
– To platforma do kompleksowego zarządzania kartami. Można na przykład na bieżąco ustalać limity związane z godzinami, dniami tankowania, ograniczać ilość kupowanego paliwa w ciągu doby, dokonać blokady w razie podejrzenia o nadużycia. Poza tym przewoźnik samodzielnie zamówi nowe karty. Shell Fleet Hub stanowi niejako narzędzie komunikacji klienta z nami. Wszystkie firmy użytkujące „plastiki” Shell mają do niego dostęp, co ważne – bezpłatny.
– Słowo za darmo jest mile widziane, szczególnie przez mieszkańców Poznania, czyli również i mnie. A w czym pomoże aplikacja Shell Fleet Assistant?
– Jest ona udostępniana przez trzy miesiące za darmo (śmiech). Ten czas pozwala na sprawdzenie, jak wiele korzyści przyniesie to rozwiązanie przewoźnikowi. Oczywiście to nie jedyna jego zaleta. Shell Fleet Assistant ma za zadanie wspomóc planowanie, zarządzanie i oszczędzanie w firmie transportowej. Pozwala poznać całkowity koszt przejazdu na danej trasie w mniej niż minutę – uwzględniając opłaty drogowe, ceny paliw i oczywiście długość odcinka. Monitorujemy flotę w czasie rzeczywistym. Dochodzą do tego wspomniane tłumaczenia tekstów na żywo i szybszy obieg dokumentów. Podsumowując, możemy zoptymalizować koszty działania, w tym działania logistyczne.

Pomocny koronawirus

– Rzeczywiście box EETS to aż tak rewelacyjne rozwiązanie, jak się wydaje?
– EETS stanowi milowy krok w przewozach po Starym Kontynencie. Shell udostępnia box, dzięki któremu można płacić za jazdę w Austrii, Belgii, Bułgarii, Danii, Francji, Hiszpanii, Niemczech, Portugalii, Szwecji, Norwegii, Szwajcarii, Włoszech, na Węgrzech, a nawet po niektórych odcinkach w Polsce. Zasięg urządzenia systematycznie jest zwiększany o kolejne drogi i kraje. Efekt? Administracja ulega uproszczeniu, transport przebiega płynniej i dzięki temu więcej pieniędzy zostaje w kieszeni przedsiębiorcy transportowego. System ogranicza też błędy, np. kierowca nie musi pamiętać o przełączeniu urządzenia przejeżdżając przez granicę, korzysta z jednego sprzętu, a nie kilku. Między innymi z tego względu zainteresowanie boxami jest bardzo duże.
– Wraz z nadejściem pakietu mobilności kierowcy będą szukali noclegów, których ponoć nie ma za wiele na trasach międzynarodowych. Zamierzacie rozwijać się także w tym kierunku?
– Według naszych obecnych informacji, miejsca noclegowe na razie nie są potrzebne kierowcom. Nie wykluczamy tego kierunku inwestycji, jednak obecnie bardziej stawiamy na rozwój parkingów. Współpracujemy m.in. z firmą Travis, oferującą miejsca postojowe strzeżone, za które można zapłacić naszą kartą. To bardzo wygodne rozwiązanie dla kierowców i firm transportowych.
– I na koniec, tego pytania nie mogło zabraknąć. Jak bardzo koronawirus wpłynął na działania Shell względem klientów transportowych?
– Koronawirus przyspieszył wprowadzenie podpisów elektronicznych oraz ułatwił przekonanie klientów do ich stosowania. W efekcie generujemy mniej papierowych dokumentów, tym samym zmniejszając wpływ na środowisko naturalne. Nie zanotowaliśmy znaczących zmian, jeśli chodzi o ilość kupionego paliwa. Dużą rolę odegrał w tym niesamowity rozwój e-commerce. Krótkie zahamowanie nastąpiło podczas pierwszego lockdownu, w marcu/kwietniu 2020 roku, głównie w związku z ograniczeniami poruszania się. Firmy chciały wozić, nadawcy potrzebowali towaru, należało tylko unormować kwestie epidemiologiczno-proceduralne. Jeśli chodzi o pozostałą część oferty, to co było wpisane w strategię dzieje się teraz. Mam tu na myśli między innymi realizację programu kompensowania emisji dwutlenku węgla z paliwa zakupionego za pomocą karty Shell Card. Jako Shell zrównoważymy te emisje poprzez zakup kredytów węglowych pochodzących z międzynarodowych projektów, które chronią i odbudowują naturalne ekosystemy. Dla naszych klientów nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi działaniami. Korzystają oni z karty paliwowej Shell tak, jak zwykle. Shell śledzi zużycie paliwa i oblicza wynikające z niego emisje CO2, a następnie za niewielką opłatą wycofuje z obiegu kredyty węglowe pochodzące z projektów opartych na ochronie przyrody, aby skompensować emisje w całym cyklu życia paliwa.
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.