Czy warto posiadać kamerę samochodową? Najlepiej sprawdzić to w praktyce. RTV AGD przekazało nam do testu model Xblitz Go Se, więc możemy się przekonać czy tego rodzaju urządzenie będzie przydatne.
Zatem jedziemy...

Gdzie zainstalować kamerę w aucie. Najważniejsze, by nie zasłaniała widoczności podczas jazdy. Można więc ją umocować pod przednim lusterkiem, na dole przedniej szyby, ewentualnie w jej górnych narożnikach. Instalując urządzenie w bocznych częściach szyby, musimy jednak pamiętać o konieczności ustawienia dobrej widoczności dla kamerki, by sprzęt spełniał swoje zadanie.

Pierwsze co zauważyłem w Xblitz Go Se to intuicyjność obsługi. Do instrukcji nie zajrzałem ani razu, choć ostatnio z tego typu urządzeniem jeździłem kilka lat temu. Tutaj niemal wszystko wydaje się oczywiste, choć naturalnie nie radzimy wyrzucać opisu do kosza – zawsze może stanowić pomoc. Kolejna sprawa dotyczy mocowania. Bezproblemowe, na przyssawkę, kamerę możemy obracać, ustawiać. Łatwy i szybki montaż/demontaż pozwala ją schować/zabrać, by nie stanowiła pokusy dla złodziei. W dodatku, podczas około 900 km testu na różnego rodzaju nawierzchniach urządzenie ani razu nie odpadło. Jedyne co na tym etapie wkurza to dyndający przewód do ładowania z gniazda 12V, czego jednak trudno uniknąć.

Kamera pozwala na nagrywanie obrazu w full HD, przybliżanie/oddalanie widoku, rejestrowanie dźwięku, robienie zdjęć. Rozmiar ekranu wynosi 2 cale. Sprzęt uruchamia się po przekręceniu stacyjki samochodu i działa jeszcze kilka minut po odłączeniu zasilania. Niestety, aby utrwalić obraz musimy sobie dokupić kartę SD. Jeśli użyjemy tej o pojemności 64 GB, zapisanych zostanie około 9,5 godz. nagrywania (w przeciwnym razie wszystko idzie w pętli). Potem kabel i łatwe zgranie na komputer.
Nie ma co się wiele rozpisywać na temat działania. Wszystko spełnia standardy nagrywania na własny użytek, nie mieliśmy żadnych zawieszeń i problemów. Jakość w ciągu dnia bardzo dobra, w nocy też nieźle - przy większości filmów po zmroku byliśmy w stanie odczytać tablice rejestracyjne.

A koszty? W RTV AGD na koniec maja cena wynosiła 349 zł. Czy warto tyle zapłacić? Ot, przykład z jednej z tras. Auto będące na podporządkowanej drodze nagle wyjechało przede mnie. Zdążyłem wyhamować, ale miałem sporo szczęścia. Przy tego rodzaju sytuacji - materiał dowodowy jak znalazł - minimalizujemy problemy z ubezpieczalnią.
Zakup tego rodzaju urządzenia uważamy za sensowny, no chyba że słabo sobie radzicie za kierownicą (ktoś się przyzna?) i boicie się, że w kogoś wjedziecie. Wtedy albo schowajcie dowody albo zrezygnujcie wcześniej z zakupu.