Iveco

Stralis nie jest pojazdem bardziej awaryjnym niż uznana niemiecka konkurencja - mówią mechanicy, jest zaś tańszy w zakupie. Na rynku wtórnym przegrywa konkurencję, ale głównie za sprawą gorszej opinii o włoskiej marce, na którą zapracowali jego poprzednicy. W naszej ocenie Iveco ma sporo zalet. Należą do nich ogólna żywotność, wytrzymałe i oszczędne silniki, duża szoferka i niska cena zakupu. Minusy to z kolei: nie najlepsza jakość wykonania kabiny i jej zawieszenia oraz awarie elektroniki.

Na podlubelskiej giełdzie na przełomie stycznia i lutego ceny wystawionych samochodów nieco spadły i pojazdy częściej, niż na początku roku, opuszczały plac z nowymi właścicielami. Wyraźnie zwiększyła się podaż. W niedzielę obok dostawczaków (głównie furgony, ale więcej niż zwykle było pojazdów z zabudowami brygadowymi i skrzyniowymi) stała ciężarówka - Iveco EuroCargo (DMC 12 t) z zabudową kontenerową.

Ubiegły rok był bardzo udany dla firm sprzedających w kraju nowe pojazdy dostawcze oraz ciężarówki dystrybucyjne i komunalne o DMC do 16 t. Na czele rankingu firm oferujących auta użytkowe znalazły się włoskie marki - wśród dostawczych Fiat, a w niewielkich ciężarówkach Iveco. Drugą pozycję na rynku samochodów dostawczych zajęło Renault, trzeci był Volkswagen. Na drugiej pozycji wśród ciężarówek do 16 ton uplasował się Mercedes, oferujący w tym segmencie przede wszystkim dystrybucyjne Atego.

Ciężki transport nadal ciągnie sprzedaż samochodów o DMC powyżej 3,5 tony. Wbrew opiniom sceptyków zapowiadających regres po boomie 2006 roku związanym z wprowadzeniem cyfrowych tachografów i Euro 4, sprzedaż nie spadła tylko znowu wzrosła. I to o kilkadziesiąt procent. Duży popyt na usługi polskich przedsiębiorstw transportowych robi swoje... Najwięcej ciągników sprzedał DAF Trucks Polska. Było to 3.119 pojazdów. Drugie miejsce, ze sprzedażą 2.577 ciągników, zajęło Volvo Polska. O 68 pojazdów mniej sprzedała Scania Polska. Czwartą pozycję w rankingu ma MAN-Star Trucks - 2.141 ciągników. Dalej jest Renault Trucks Polska, którego nabywcy zakupili 1.583 ciągniki. Szóste miejsce ma Mercedes-Benz Polska - 1.472 sprzedane ciągniki. Stawkę zamyka Iveco Poland, które sprzedało 1.073 pojazdy.

Producent zabudów, firma Dobrowolski ze Wschowy (woj. wielkopolskie) wprowadziła właśnie na rynek nowy samochód asenizacyjny SSC2 zbudowany na podwoziu Iveco Daily o dopuszczalnej masie całkowitej wynoszącej 6,5 t. Jest to zabudowa komunalna, przeznaczona do czyszczenia kanałów pod wysokim ciśnieniem, udrażniania wpustów ulicznych i usuwania z nich osadów, a także do przepompowywania wody.

Ta ciężarówka z napędem 8x8 i 450-konnym silnikiem sprawdziła się podczas testu w terenie i na zaśnieżonych drogach. Zastrzeżenia mamy tylko do drobiazgów w szoferce, do której w tym pojeździe trzeba się wdrapywać. No i niektórzy konkurenci mogą na drogach publicznych przewieźć więcej ładunku. Iveco ma również kilka zalet. Należą do nich: bardzo dobre właściwości terenowe, wygodna, cicha i obszerna kabina oraz mocny napęd i precyzyjna skrzynia biegów. Minusy to obok wymienionych wyżej - nieporęczna obsługa wycieraczek i niepraktyczne wyłączanie tempomatu oraz konieczność dokonywania częstych przeglądów.

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy czołowi producenci samochodów ciężarowych i dostawczych pokazali kilka ciekawych konceptów. Większość z nich łączy napęd: hybryda tradycyjnego silnika spalinowego (turbodiesel) z elektrycznym. Hybrydy prezentowały w ostatnim czasie tacy producenci jak: Iveco, Volvo, DAF i Renault. Czyżby właśnie takie pojazdy miały za kilkanaście lat zdominować europejskie szlaki transportowe? Najszybciej napęd hybrydowy zaczęli wykorzystywać producenci autobusów. W USA eksploatowanych jest już kilkaset takich pojazdów. W Europie jedną z pierwszych firm, która oferuje autobus hybrydowy, jest Solaris Bus & Coach z podpoznańskiego Bolechowa, który przy współpracy z GM Allison i Cummins opracował Solarisa Urbino 18 Hybrid. Także w słupskiej fabryce Scanii produkowany jest autobus z napędem hybrydowym.

Gdyby Iveco Daily, które dostałem do testu, miało DMC większe o 11 kilogramów (miało 3.490 kg), kierować mógłby już tylko posiadacz "zawodowego" prawa jazdy. Ale i tak mający przeszło 7 metrów długości furgon robił wrażenie. Iveco spodobało mi się przede wszystkim ze względu na: mocny silnik, łatwą w obsłudze zautomatyzowaną skrzynię, dużą ładownię i małe spalanie. Minusy dostawczaka rodem z Iveco to z kolei: trudny start pod górkę w trybie automatycznym oraz zarzucanie tyłem nieobciążonego pojazdu.

Iveco EuroTech ma opinię pojazdu awaryjnego, dlatego jest tani w zakupie. W wersji z silnikiem Cursor 8 brakuje mu momentu obrotowego, ale jest oszczędny. Biorąc pod uwagę wszystkie wady i zaleto samochodów Ciężarowych Iveco na plus należy zaliczyć im niską cenę zakupu, oszczędny i cichy napęd, dobrą dostępność używanych części zamiennych oraz wytrzymałe hamulce. Minusy to z kolei: wysoka awaryjność, korozja kabiny, mały zbiornik paliwa, słaba jakość wykonania wnętrza szoferki i zbyt niski maksymalny moment obrotowy.

Wśród podwozi konstrukcyjnych w Polsce najpopularniejsze są czteroosiówki. Podobnie rzecz ma się z używanym EuroTrakkerem pierwszej generacji, którego najczęściej spotkać można właśnie w takiej odmianie. Do największych zalet Iveco należą: wytrzymała mechanika, niska cena zakupu oraz duża dostępność części zamiennych. Minusy ciężarówki to natomiast: korozja kabiny i czasem również ramy, kiepskiej jakości materiały wnętrza, słabe tylne resory i parametry silnika.

We wtorek, 25 września firma Europol otworzyła nowy serwis Iveco w Olsztynie przy ul. Lubelskiej. Gmach postawiony w pięć miesięcy mieści pięć przejazdowych stanowisk naprawczych o długości 25 m każde, magazyn części zamiennych na 4 tys. pozycji oraz biura. Serwis posiada linię diagnostyczną firmy Maha i można go rozbudować o o trzy kolejne stanowiska.

Od kilku tygodni przewoźnicy mogą zamawiać zmodernizowane Iveco Stralis. My jechaliśmy odnowionym ciągnikiem siodłowym z naczepą, podczas dynamicznej prezentacji, w której sto czarnych zestawów krążyło po Starym Kontynencie. Pod maską Iveco Stralisa pracować mogą trzy silniki: Cursor 8 (310, 330 i 360 KM), Cursor 10 (420 i 450 KM) oraz Cursor 13 (500 i 560 KM). W ciągnikach siodłowych nie montuje się najsłabszego 310-konnego motoru. Wszystkie silniki mają sześć cylindrów ułożonych w rzędzie, cztery zawory na cylinder i są zasilane przez pompowtryskiwacze. Nabywca może wybierać między normą Euro 4 i Euro 5.