Na polskim rynku zadebiutowała właśnie druga generacja dostawczego Renault Kangoo. W dwóch odmianach, dłuższej Express oraz krótszej Express Compact, a francuska marka zademonstrowała studyjne Kangoo Compact Concept. To zapowiedź nowej wersji użytkowego auta - pojazdu dla młodych, wysportowanych mieszkańców miast lubiących aktywnie spędzać wolny czas, przede wszystkim na rolkach. Renault Koncept, w odróżnieniu od oferowanego Express Compact, ma okna za drzwiami, przeszkloną tylną klapę (z oddzielnie otwieraną szybą), przeszklony dach. Tylną jego część można otworzyć, co umożliwia podróż prawie jak w kabriolecie albo załadunek długich przedmiotów. Nikt nie powinien narzekać na to, że do kabiny dociera mało słonecznego światła.

Mimo dość kapryśnej aury, która utrudniała zakupy w sobotę, pojazdów na placu nie brakowało. Naszą uwagę zwróciła minikoparka gąsienicowa Kubota KX36, która przepracowała do tej pory tysiąc mtg. Wysoka cena wywoławcza maszyny wyprodukowanej w 2004 roku - 40 tys. zł - nie odstraszała, chętnych było sporo. Pojawiło się dużo pojazdów dostawczych z importu.

Po raz kolejny kierowcy ciężarówek przeżyli koszmar na granicy polsko-ukraińskiej w Dorohusku-Jagodzinie. Gigantyczna kolejka w kierunku wyjazdowym zaczęła tworzyć się w pierwszy weekend kwietnia. W 35-kilometrowej kolejce do granicy stało 1.200 tirów. Czas oczekiwania na wyjazd z kraju wynosił około 60 godzin. Jak zapewnili nas przedstawiciele Izby Celnej w Białej Podlaskiej, pod którą podlega Dorohusk, gigantyczne kolejki tym razem nie były wynikiem protestu celników.

W niedzielę sporo trzeba było się tu nachodzić, aby wybrać ciekawe, małe auto dostawcze. Samochody te bowiem wystawiano na placu z pojazdami użytkowymi i z osobówkami. Najbardziej, z racji nienagannego stanu technicznego, podobały się kilkuletnie Renault Kangoo, niestety ich ceny wywoławcze studziły zapędy potencjalnych klientów.

Dwie duże imprezy wystawiennicze (organizowane w cyklu dwuletnim, poprzednie edycje były w 2006 r.) odbędą się w dniach 22-25 kwietnia w Poznaniu. Pierwsza z nich to Międzynarodowe Targi Ochrony Pracy, Pożarnictwa i Ratownictwa Sawo. Kolejna, organizowana w tym samym czasie to Międzynarodowa Wystawa Zabezpieczeń Securex - największa w Polsce impreza dotycząca środków ochrony mienia i ludzi.

Deklarowane przebiegi sprzedawanych tu w niedzielę aut, niezależnie od wieku wynosiły 200-250 tys. km. Z tego by wynikało, że niektóre samochody przejeżdżały zaledwie 10-15 tys. km rocznie. Generalnie rzadko można tu spotkać samochód z udokumentowanym przebiegiem, ale zdarzają się wyjątki: wystawiony MB Vito z 1997 r. z książką serwisową, którego właściciel mówił, że przebieg jest duży (460 tys. km), za to prawdziwy.

Produkcja i sprzedaż zabudów montowanych na podwoziach samochodów użytkowych stale rośnie i w ostatnich miesiącach jest to widoczne nawet w specjalistycznych niszach, np. w zabudowach pożarniczych. Dobrze sprzedają się izotermy i chłodnie montowane na samochodach dostawczych do 3,5 tony, jak i na podwoziach cięższych pojazdów. Sami producenci oceniają, że w zeszłym roku kupiono w Polsce ok. 5-6 tys. egzemplarzy, o ok. 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Wśród zabudów pojazdów ciężarowych najbardziej spektakularne ożywienie dotyczy samochodów pożarnicznych. Na przykład Scania Polska sprzedała w 2007 roku 50 podwozi do zabudów pożarniczych, podczas gdy w poprzednich latach były to tylko pojedyncze sztuki. Nieźle wygląda też handel samochodami pomocy drogowej, popularnie zwanymi lawetami.

Poszukujący Fiata Ducato mieli w niedzielę duży wybór. W dobrym stanie technicznym były samochody pochodzące z przełomu lat 80. i 90. Bywalcy giełdy podkreślali, że auta te miały atrakcyjne ceny. Wygórowane zaś były notowania młodszych Ducato. Zauważyliśmy, że wielu potencjalnych kupców po negocjacjach cenowych odchodziło od młodszych Fiatów ze znaczącym uśmiechem.

Transit to obecnie jedyny dostawczak, który jest oferowany z napędem na przód lub na tył. W wersji tylnonapędowej, którą testowaliśmy, auto jest bardziej nerwowe na drodze od przednionapędowej, ale za to nadaje się do transportu cięższych ładunków. Według nas największymi atutami, którymi charakteryzują się samochody dostawcze marki Ford są: dynamiczny, w miarę oszczędny silnik, sprawnie działająca skrzynia biegów oraz fakt, że kierowca ma dobrą widoczność. Minusy to natomiast: ograniczona funkcjonalność kabiny, galopowanie auta na dziurach i niedoskonałości systemu nawiewów i klimatyzacji.

Tym razem chętnie oglądane były tu włoskie furgony. Brylowały auta z lat 1999-2004 z mocnymi turbodieslami 2.8 w przedłużonych i podwyższonych wersjach maxi. Za dobrze utrzymane Iveco Daily lub Fiata Ducato sprzedający żądali średnio kilka tys. zł mniej niż za porównywalne wozy niemieckie. Zaobserwowaliśmy kilka transakcji.

Na placu szczelnie w niedzielę zastawionym dostawczakami i pojedynczymi większymi ciężarówkami nie dominowała wyraźnie żadna marka. Wśród zabudów przeważały tradycyjnie furgony. Mniej niż zwykle przyjechało busów, a te, które się pokazały, miały przeważnie logo Volkswagena. Ceny wywoławcze nie zmieniły się w porównaniu z notowaniami lutowymi i z marca.

Nowa koparko-ładowarka JCB łączy w sobie nie tylko cechy ładowarki i koparki, ale też niewielkiego przemysłowego ciągnika. Może m.in. dość szybko przewozić ładunki na niewielkich odległościach. W przeciwieństwie do wielu koparko-ładowarek, które są ciągnikami z dodanym specjalistycznym osprzętem, JCB Midi CX została zaprojektowana od podstaw jako maszyna budowlana. Dzięki temu nośniki osprzętu stanowią integralną część maszyny (są one niemal identyczne jak te zastosowane w większym modelu 2CX).