Wielka Brytania 1 stycznia 2009 roku zaostrzy przepisy względem kierowców jeżdżących tamtejszymi drogami, ale mieszkających poza obszarem Zjednoczonego Królestwa. Ma być tak, jak jest już w Polsce: cudzoziemcy będący sprawcami wykroczeń drogowych mają być karani od razu, na miejscu. Brytyjskie służby będą im także doliczać punkty karne. Dotyczy to również mandatów dla kierowców aut ciężarowych i autobusów, przyłapanych na naruszeniach przepisów o czasie pracy, obowiązkowych odpoczynkach, a także na przekroczeniach dopuszczalnej masy, dopuszczalnych nacisków na oś, niewłaściwym zabezpieczeniu ładunku, itd.

Bratoszewice to wieś w centralnej Polsce, w pobliżu Strykowa, miejsca w którym w przyszłości krzyżować się będą autostrady: A1 i A2. To tu leżą tereny wystawowe Łódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, gdzie w dniach 12-13 lipca zorganizowano targi rolnicze "W sercu Polski". "Agro Market" był jednym z patronów imprezy. Jak mówią przedstawiciele firm handlujących maszynami rolniczymi w zakupach sprzętu bywają ostatnio spore przestoje. Dotyczy to szczególnie maszyn największych, a więc najdroższych, np. ciągników i kombajnów, które kupić bez pomocy środków unijnych rzeczywiście trudno. Nieco lepiej jest np. z kosiarkami i prasami.

Rzadko którego dostawczaka tak często jak Renault Mascotta spotykamy w wersji kontenerowej. Nic zresztą dziwnego, niewiele aut tego rodzaju ma równie szeroką - jak popularny "francuz" - gamę wersji tonażowych. Duża liczba wersji tonażowych to jedna z zalet Renault Mascotta. Ten samochód dostawczy jest ceniony również za umiarkowane spalanie i wygodne wnętrze. Renault ma jednak również nieco minusów. My zaliczyliśmy do nich: hałaśliwy motor, usterkową elektrykę i tandetne materiały wykończeniowe w szoferce.

Bardzo różny był stan oferowanych do sprzedaży pojazdów Renault. Obok świetnie utrzymanych dostawczaków z kilkuletnimi "życiorysami" na plac trafiły np. wysłużone ciężarówki z początku lat 90., których wyłącznym atutem były w miarę niskie ceny.

Furgony, kombi, skrzynie, brygadówki - w pierwszą niedzielę sierpnia był pełen wybór dostawczaków z lat dziewięćdziesiątych. Nie brakowało też klientów, którzy szukali najtańszych zachodnich wozów. Oglądano przede wszystkim auta w cenach do 30 tys. zł. Najwięcej osób gromadziło się przy samochodach o DMC w przedziale 2,8-3,5 t. Większość oferowanych pojazdów pochodziła z importu i nie była jeszcze eksploatowana w kraju.

Na placu przeznaczonym dla ciężarówek i dostawczaków było pustawo. Może to z powodu wakacji, a może frekwencji zaszkodziła pogłoska, że motoryzacyjny bazar zostanie zlikwidowany w związku z rozpoczynającą się nieopodal budową skrzyżowania autostrad A4 i A1. Wśród nielicznych aut wystawionych do sprzedaży tradycyjnie najwięcej było samochodów niemieckich.

Upały i co za tym idzie mniejsza frekwencja na giełdzie sprawiają, że można teraz liczyć na spore obniżki cen, szczególnie wśród mniej popularnych pojazdów. Jako przykład posłużyć może importowany Hyundai H1 w wersji furgon. Auto wycenione 19 lipca na 19 tys. zł, w ostatnią sobotę lipca oferowano za tysiąc złotych mniej.

Firma Drabpol, polski przedstawiciel Konvekty, wprowadziła do sprzedaży nowe chłodziarki kompaktowe. Charakteryzują się one niskim ciężarem i są przeznaczone głównie do pojazdów dostawczych, minibusów i autobusów. W segmencie agregatów czołowych nowością są agregaty TK3950 montowane w całości na zewnątrz zabudowy. Nowym klimatyzatorem Konvekty jest również agregat KL40T przeznaczony do autobusów średniej wielkości: miejskich, międzymiastowych i turystycznych.

Rządowy plan budowy autostrad i dróg ekspresowych jest poważnie zagrożony. Wskutek sprzeczności krajowych przepisów z normami Unii Europejskiej Polska może stracić dofinansowanie kluczowych inwestycji infrastruktury drogowej z funduszy unijnych, realizowanych w latach 2007-2013. Chodzi o niebagatelną kwotę 36 mld zł. Komisja Europejska wytyka niezgodności polskich przepisów z normami unijnymi w dwóch przypadkach. Pierwszym z nich jest brak przeprowadzania analizy wariantów lokalizacji budowy i przebudowy dróg. Druga niezgodność to niedostateczna liczba przeprowadzanych ocen oddziaływania inwestycji na środowisko.

Koncern Daimler AG rozbuduje swoje fabryki w Düsseldorfie i Ludwigsfelde, w których produkowany jest Mercedes Sprinter. Producent twierdzi, że popyt na ten samochód dostawczy jest wyższy, niż zakładano. W obie fabryki zainwestowane będzie 177 milionów euro. W zakładzie w podberlińskim Ludwigsfelde do 2011 roku powstanie nowa lakiernia.

Nemo to najmniejszy dostawczak Citroena. Konstrukcyjnie spokrewniony jest z Fiatem Fiorino i Peugeotem Bipperem. Na rynku jest od lutego 2008 r., ale na polskich drogach jeszcze nieczęsto widywany. Te samochody dostawcze to niewątpliwie oszczędne diesele. Według nas atutami Citroena są jeszcze pojemna ładownia, ergonomia kokpitu, dobra widzialność z kabiny i zgrabna sylwetka. Mankamenty Nemo to z kolei: brak, nawet za dopłatą, maty podłogowej w ładowni i utrudniony dostęp do koła zapasowego.

Niech żałują wszyscy ci, którzy nie byli na tegorocznym zlocie Master Truck w Opolu. Pokazane tam ciężarówki zapewne niejednemu z widzów zawróciły w głowie. Jakże bowiem nie zachwycić się ciągnikiem siodłowym przerobionym na kabriolet, pod którego maską drzemie 1.000 KM, co pozwala osiągnąć setkę po 5 sekundach.